Moje miejsce w stowarzyszeniu "Faustinum"Powodem napisania tego listu do "Orędzia Miłosierdzia" jest wewnętrzna potrzeba przelania na papier tego, co dzieje się w moim sercu i umyśle od dłuższego już czasu. Kluczowym i zwrotnym momentem w mym życiu stało się włączenie do Wspólnoty Apostołów Bożego Miłosierdzia "Faustinum", działającej przy naszej parafii. Po pierwszym roku formacji mogłam powiedzieć szczerze: "Tak, to jest moje miejsce na ziemi". Po drugim roku formacji zostałam przyjęta w szeregi członków stowarzyszenia "Faustinum". Odtąd data 5 października 2005 roku jest jedną z najważniejszych dat w moim dość długim już życiu. Podczas ceremonii przyjęcia nowych członków "Faustinum", stojąc przed ołtarzem w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach wraz z kilkunastoma osobami publicznie zadeklarowałam wolę doskonalenia swojej chrześcijańskiej postawy według wzoru, który ukazała nam św. Siostra Faustyna.Podejmując zobowiązanie głoszenia życiem i słowem tajemnicy miłosierdzia Bożego, a także wypraszania go dla całego grzesznego świata, mam pełną świadomość, że ogrom tego obowiązku nieraz mnie przerośnie, ale myślę, że z pomocą Bożą i dobrych ludzi sprostam temu zadaniu. Obawy moje wynikają z tego, że czasy, w których żyjemy, degradują duchowe życie człowieka, a laicyzacja przenika życie społeczne i rodzinne jak zakaźna choroba. Wiele matek i ojców ubolewa nad tym, że ich dzieci odrzuciły wiarę w Boga i wyśmiewają chrześcijańskie wartości. Także wielu dorosłych katolików przestało dawać młodym dobry przykład życia chrześcijańskiego. Gdy czyn i słowo trafiają w próżnię, a nawet wzbudzają agresję, nam - apostołom Bożego Miłosierdzia - pozostaje modlitwa, tak jak to czyniła św. Siostra Faustyna. Dzięki formacji, z której korzystam w stowarzyszeniu "Faustinum", odmieniło się moje życie. Ciągle jednak pamiętam (choć pragnę zapomnieć) o czasach, gdy sama popełniałam różne błędy, których nie da się naprawić, ale można ich więcej nie popełniać. "Faustinum" jako wspólnota ludzi stała się dla mnie oazą spokoju, tutaj czuję się wolna i spokojna, bo umysły gromadzących się tutaj osób pracują na tych samych częstotliwościach. Tematyka konferencji formacyjnych jest tak poruszająca, że zapada głęboko w pamięć i serce, pobudza do głębokich refleksji. W pierwszym roku formacji z największym zaangażowaniem wnikałam w tematykę życia wewnętrznego - wtedy wzmocnił się i wyprostował mój kręgosłup moralny. Potem wciągnął mnie cykl biblijny. Język Pisma Świętego jest trudny, jego interpretacja wymaga wiedzy teologicznej, lecz tematyka nie jest przecież nikomu obca. A jednak dzięki "Faustinum" zrodziła się we mnie całkiem młodzieńcza ciekawość. Stąd moje poszukiwania literatury uzupełniającej, kojarzenie faktów i inne dociekania. Gdybym była młodsza, spróbowałabym chyba podjąć studia teologiczne. Duchową przewodniczką po jakże trudnej, ale pięknej tematyce miłosierdzia Bożego jest dla nas św. Siostra Faustyna. Konferencje poświęcone jej posłannictwu i duchowości uczą nas ciągle na nowo odczytywać treści zawarte w jej "Dzienniczku". Dla mnie św. Faustyna jest wzorem niedoścignionym. Często, gdy mam dylemat, jak zachować się w pewnych sytuacjach rodzinnych, zastanawiam się, jak postąpiłaby św. Faustyna, która uczyła się życia od samego Jezusa? W trzecim roku formacji przybliżamy sobie problematykę miłosiernej postawy człowieka. Mam taką nadzieję, że w tym roku znajdę klucz do swojego wnętrza i otworzę w nim te miejsca, które blokują pokłady ciepłych uczuć dla najbliższych i całego otoczenia z obawy, aby nie były odebrane jako pobłażliwość, słabość charakteru, tolerowanie gnuśności i innego zła. S. D. Kwartalnik Orędzie Miłosierdzia nr 58
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |