B³ogos³awieni mi³osierniPojêcie mi³osierdzia ³±czy siê w pojêciu wiêkszo¶ci wspó³czesnych ludzi z akcj± spo³eczn±, któr± zwano te¿ czasem akcj± mi³osierdzia. Tymczasem biblijne pojêcie mi³osierdzia jest inne, nie tylko znacznie szersze, ale i inaczej ukierunkowane. To, co dzi¶ nazywamy pomoc± spo³eczn±, a w niedawnej przesz³o¶ci nazywano te¿ akcj± mi³osierdzia, w Biblii jest czynieniem sprawiedliwo¶ci. Bowiem sprawiedliwo¶æ Bo¿a domaga siê tego, by dzieliæ dobra tej ziemi w taki sposób, aby nie by³o biednych. Pomoc ubogiemu nale¿y siê ze sprawiedliwo¶ci. Nawet je¶li prawo ludzkie pozwala komu¶ na egoistyczne posiadanie dóbr, bez pamiêci o innych, to prawo Bo¿e domaga siê kategorycznie dba³o¶ci o tych, którzy maj± za ma³o. W Starym Testamencie jest to wielokroæ formu³owane. Mi³osierdzie natomiast nie jest czym¶ nale¿nym ze sprawiedliwo¶ci, lecz jak gdyby nadmiarem mi³o¶ci, która granice sprawiedliwo¶ci przekracza.Wzorem mi³osierdzia jest sam Bóg. Od Boga bowiem nic siê nikomu nie nale¿y, pocz±wszy od samego istnienia, a Bóg wszystko, co istnieje, daje z mi³o¶ci. Ale nie do¶æ na tym, ¿e Bóg daje pierwszy i bez ¿adnych zas³ug ze strony stworzenia. Bóg daje nadal, gdy stworzenie zawini³o i odwróci³o siê od Niego. W Ewangelii obrazem Mi³osierdzia Boga jest dobry pasterz, który szuka jednej zgubionej owcy, pozostawiaj±c na pastwisku bezpieczne, pos³uszne stado. Bóg szuka grzesznika i raduje siê, gdy go odnajdzie. Mi³osierdzie Boga, czyli ca³kowicie niezas³u¿ona i darmowa Jego mi³o¶æ do stworzenia, najlepiej siê okazuje w tym poszukiwaniu grzesznika. Nie do¶æ bowiem, ¿e Bóg przebacza nawracaj±cemu siê grzesznikowi, nie do¶æ, ¿e cierpliwie czeka na nawrócenie, ale idzie grzesznika szukaæ. I wiemy, ¿e S³owo Bo¿e szukaj±c cz³owieka zst±pi³o na ziemiê, sta³o siê Cz³owiekiem - Jezusem Chrystusem. Wiemy, ¿e Jezus Chrystus - Syn Bo¿y Jednorodzony, który od Ojca przyszed³ - szuka³ grzeszników przez ca³e swe ¿ycie, w szczególno¶ci przez czas nauczania, ¿e odrzucony przez ludzi i skazany przez nich na ¶mieræ krzy¿ow±, na krzy¿u im przebaczy³ i ze swej ¶mierci uczyni³ ¼ród³o zbawienia. Dzia³anie, ¿ycie ca³e i ¶mieræ Jezusa jest najpe³niejszym, jakie istnieje, objawieniem Bo¿ego Mi³osierdzia - i jest wzorem dla chrze¶cijan. Tak wiêc biblijne pojêcie mi³osierdzia ³±czy siê przede wszystkim z wybaczaniem grzechów. B³ogos³awieni, którzy wybaczaj± swoim winowajcom, albowiem i im Bóg wybaczy ich winy. Podstawowym aktem mi³osierdzia, który upodabnia nas do Jezusa Chrystusa i czyni synami Ojca Niebieskiego, jest akt wybaczenia krzywdy. Ten, kto wybacza krzywdy, których dozna³ od swych bli¼nich, jest synem Boga i mo¿e byæ pewien, ¿e Bóg mu wybaczy wszystkie jego winy. Wiêcej jeszcze - ten, kto wybacza swym bli¼nim, bierze udzia³ w zbawczej misji Jezusa Chrystusa, powtarza to, co uczyni³ Jezus na krzy¿u i sprowadza Bo¿e wybaczenie na tych, którym wybacza. Jest to podstawowe zadanie chrze¶cijan - i¶æ przez ¶wiat ludzki i poprzez wybaczenie krzywd odwracaæ tragiczny bieg historii. Historia bowiem grzechu ¶wiata biegnie od krzywdy do zemsty, zwanej czêsto sprawiedliwo¶ci± odwetow±. Za¶ historia zbawienia biegnie od wybaczenia do pojednania i wymazuje z rachunków miêdzy lud¼mi oraz miêdzy lud¼mi a Bogiem istnienie Sprawiedliwo¶ci odwetowej. Jezusowe wezwanie do wybaczania krzywdzicielom ich win ma tak¿e wymiar spo³eczny i polityczny. Po pierwsze. Ko¶ció³, jako spo³eczno¶æ wiary w Jezusa Chrystusa, jest wezwany do tego, by nigdy nie szuka³ odwetu za prze¶ladowania, ale modli³ siê za tych, którzy go prze¶laduj± i d±¿y³ do ich nawrócenia ku Bogu i do pojednania. By³a to metoda dzia³ania pierwotnego Ko¶cio³a, prze¶ladowanego w Rzymie za wiarê. Metod± ¶wiadectwa mêczeñstwa po³±czonego z wybaczeniem prze¶ladowcom, pierwsi chrze¶cijanie nawracali ¶wiat staro¿ytnego Rzymu. Niestety, w pó¼niejszej historii Europy chrze¶cijanie wrócili czê¶ciowo do metody odwetu - i w tej mierze, w jakiej wrócili do tej metody, przestali byæ ¶wiadkami mi³osierdzia Bo¿ego. By³a to jedna z przy czyn s³abo¶ci dzia³ania misyjnego Ko¶cio³a w ¶wiecie. Po drugie, do wybaczania win s± te¿ wezwane wszystkie spo³eczno¶ci ¶wieckie. Trzeba sobie zdawaæ sprawê, z tego, ¿e nie zdo³amy przezwyciê¿yæ zakorzenionego w historii typu rozwi±zywania sporów i krzywd spo³ecznych i miêdzynarodowych drog± wojny, je¿eli nie nauczymy siê w skali spo³ecznej i politycznej dzia³ania metod± wybaczania. Z dotychczasowych metod dzia³ania politycznego jedynie metoda zwana „bez u¿ycia gwa³tu", non violence, zawiera w sobie tê zasadê wybaczenia i mi³o¶ci wobec przeciwnika, nie rezygnuj±c przy tym z obrony pokrzywdzonego, z obrony jego praw spo³ecznych i politycznych. W ideologii dzia³ania non violence zawiera siê nie tylko zasada negatywna nieodpierania gwa³tu przez kolejny gwa³t, ale równie¿ zasada pozytywna: stosowania talach ¶rodków sprzeciwu, które apeluj± do ¶wiadomo¶ci spo³ecznej, tak¿e do ¶wiadomo¶ci tych, trosk± o to, by nie przeradza³y siê w konfrontacjê dwu gwa³tów. S± to metody mówienia prawdy o istnieniu niesprawiedliwo¶ci, prawdy, za któr± siê p³aci. S± to te¿ metody solidarnej obrony pokrzywdzonych, solidarnego ich wspomagania. Wszystkie te metody mog± byæ jednak u¿ywane ze wzglêdów taktycznych tam, gdzie otwarty bunt by³by zbyt kosztowny, a nie mieæ w sobie owego ¼ród³a mi³o¶ci i mi³osierdzia, o które chodzi w religijnie motywowanym ruchu non violence. Chrze¶cijañski ruch sprzeciwiania siê z³u bez u¿ycia gwa³tu wyrzeka siê nie tylko u¿ycia si³y fizycznej, lecz wyrzeka siê nienawi¶ci. Nie mo¿e on byæ skoncentrowany na d±¿eniu do karania winnych, na os±dzaniu jako z³ych tych, z których dzia-' ³aniem walczy, na podsycaniu nienawi¶ci. Musi byæ skoncentrowany na d±¿eniu do nawrócenia, co w aspekcie politycznym t³umaczy siê jako d±¿enie do przekonania drugiej strony, a nie do jej zniszczenia. Na tym tle warto mo¿e przypomnieæ po³udniowoamerykañsk± dyskusjê nad chrze¶cijañskim ujmowaniem problemu walki klas. Niektórzy chrze¶cijanie (i niektórzy biskupi) uwa¿ali, i¿ chrze¶cijanin nie powinien eksponowaæ walki klas, a to w imiê d±¿enia do pojednania spo³ecznego. Jednak¿e inni fw tym te¿ niektórzy biskupi) stwierdzali, i¿ nie mo¿na zamazywaæ istniej±cej krzywdy i z ni± razem istniej±cej walki klas. Takie zamazywanie bowiem s³u¿y³oby tylko k³amstwu i dalszej krzywdzie. Nie by³oby to pojednanie, lecz dalsze zniewolenie. Tam, gdzie istnieje krzywda i niesprawiedliwo¶æ, tam te¿ istnieje walka o sprawiedliwo¶æ. Chodzi wiêc nie o negowanie istnienia walki, a o jej metody. Spo³eczna i polityczna wymowa b³ogos³awieñstwa dla mi³osiernych, to wezwanie do w³±czenia mi³o¶ci i wybaczenia którzy krzywdz±. S± to takie metody oporu, jak strajki, strajki g³odowe, pokojowe pochody, ró¿nego typu spokojne manifestacje, nacechowane w sposób dzia³ania spo³ecznego i politycznego. A jak to czyniæ, to w³a¶nie nale¿y do zadañ chrze¶cijan anga¿uj±cych siê w ruchy spo³eczne i polityczne. Jest to tak¿e problem, który stoi przed Polsk± - problem rozwi±zywania naszych konfliktów i sporów. Jest to te¿ problem tworzenia kultury stosunku do narodów s±siednich. ¦wiadomo¶æ rachunku krzywd nie mo¿e tu prowadziæ do podtrzymywania wzajemnych nienawi¶ci. Trzeba d±¿yæ do pojednania miêdzy narodami, nie na drodze zamazywania prawdy, lecz na drodze wybaczenia oraz proszenia o wybaczenie tych, wobec których sami zawinili¶my. Korzeniem wszelkiego mi³osierdzia jest darmowo¶æ mi³o¶ci. Najmocniejszym jej wyrazem jest wybaczenie krzywdy, lecz ta darmowo¶æ mi³o¶ci ma zasiêg bardzo szeroki. Chodzi tu o przekraczanie granic rachunku tego, co siê nale¿y, rachunku: otrzyma³ - da³. Istnieje jednak pewne niebezpieczeñstwo w tej idei darmowego dawania. Tym niebezpieczeñstwem by³oby zapomnienie, ¿e najpierw trzeba daæ to, co siê nale¿y ze sprawiedliwo¶ci, a dopiero poza granicami tej sprawiedliwo¶ci daje siê z samej mi³o¶ci. Z³a s³awa mi³osierdzia i akcji mi³osiernych wynika³a st±d, i¿ tam dawano to, co siê nale¿y ze sprawiedliwo¶ci, w taki sposób, jak gdyby to siê nie nale¿a³o. Raz jeszcze powiedzmy: wszelka akcja spo³eczna jest akcj± sprawiedliwego wyrównywania niedostatku, który nikogo nie powinien gnêbiæ. Niemniej i w tej akcji s± ludzie, którzy temu dzie³u sprawiedliwo¶ci po¶wiêcaj± wszystkie swe si³y, nie licz±c ani na zap³atê ze strony spo³eczeñstwa, ani na szczególn± wdziêczno¶æ tych, którym s³u¿±. Ludzie ci s± ¶wiadomi tego, ¿e wype³niaj± brak zainteresowania spo³ecznego. To, co daj± pokrzywdzonym, nale¿y siê im ze sprawiedliwo¶ci spo³ecznej. Lecz ciê¿ar tego wyrównywania i tej troski powinno nie¶æ ca³e spo³eczeñstwo, nios± go za¶ jednostki szczególnie wra¿liwe na potrzeby bli¼nich. Dzia³alno¶æ sióstr zakonnych opiekuj±cych siê niedorozwiniêtymi dzieæmi, starcami i chorymi, dzia³alno¶æ Matki Teresy z Kalkuty i jej zakonnic, dzia³alno¶æ wielu ¶wieckich opiekunów spo³ecznych, ludzi bez reszty oddanych s³u¿bie drugiemu cz³owiekowi przekracza niew±tpliwie granice sprawiedliwo¶ci i bywa prawdziwym na¶ladowaniem Chrystusa. Wydaje siê, ¿e we wspó³czesnym ¶wiecie tego typu dzia³anie ma za s³abe uznanie spo³eczne. Wzorem osobowym bywa dzia³acz polityczny, lecz rzadko dzia³acz spo³eczny, a szczególnie rzadko opiekun tych, którzy pozbawieni s± opieki. Nie ma chêtnych do pe³nienia s³u¿by pielêgniarskiej w domach, przy chorych, i starych, czêsto samotnych ludziach. Brak chêtnych do zak³adania domów rodzinnych dla sierot, a ju¿ szczególnie do tego typu opieki nad sierotami niepe³nosprawnymi fizycznie lub umys³owo. Potrzeby spo³eczne s± olbrzymie, a pracowników brak. I niew±tpliwie nie da siê wyrównaæ istniej±cych tu niesprawiedliwo¶ci spo³ecznych bez zaanga¿owania darmowej mi³o¶ci, wype³niaj±cej istniej±ce lula i bior±cej na siebie ciê¿ar niedope³nionego przez spo³eczeñstwo obowi±zku. Do tych wszystkich ludzi dobrej woli Jezus kieruje s³owa: b³ogos³awieni mi³osierni, albowiem oni mi³osierdzia dost±pi± - dadz± im dobr± miar±, "nape³nion± i potrzêsion±" za wszystko, co uczynili bli¼niemu swemu. Stanis³awa Grabska
Tekst pochodzi z pisma |
[ Strona g³ówna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Mi³o¶æ | Powo³anie | Ma³¿eñstwo | Niep³odno¶æ | Narzeczeñstwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczê¶cia | Dekalog | Psalmy | Pere³ki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatno¶ci | Kontakt
© 2001-2020 Pomoc Duchowa |