"Adonai" to z hebrajskiego "mój Pan", "Adonai" zastępować może imię Jahwe. "Adonai" to nazwa zespołu, który w swoich tekstach piosenek opiera się na tekstach Biblijnych.
Zespół "Adonai" powstał w styczniu 2000 roku. Na taki pomysł wpadli wspólnie Matan (Maciej Sumiński), Kmieta (Krzysztof Kmiecik) i Robert Drążek. Właśnie w styczniu w studio nagraniowym Edycji Świętego Pawła w Częstochowie odbyła się sesja nagraniowa z udziałem: gitarzysty Roberta Drężka (2TM2,3 / Deus Meus), basisty Kmiety (Armia, 2TM2,3), perkusisty Pawła Świcy, saksofonisty Łukasza Kluczniaka (Kapela Yanina Iwański), trębacza Krzysztofa Bassa (ex Daab) oraz muzyków krotoszyńskiego zespołu Pomoc Duchowa: Doroty Sumińskiej (śpiew), Matana (flety proste, śpiew, realizacja nagrań), Radka Sikorskiego (gitara), Marzeny i Iwony Urbańskiej (śpiew).Tak właśnie powstał "Adonai" i ich pierwsza płyta zatytułowana "Skosztuj, zobacz". "Nie chcieliśmy stworzyć następnej kapeli reagge, naśladującej takich, czy innych znanych już od lat wykonawców. Chcieliśmy raczej tworzyć w wolności, po swojemu. Ta wolność pozwoliła nam skorzystać z różnych gatunków muzycznych, każdy mógł grać tak, jak czuje, z serca. Każdy wniósł swą radość i osobowość muzyczną, swą bezinteresowność i - jak wierzymy - coś, co przyniesie chwałę Bogu i naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi" - mówią o sobie członkowie zespołu. Teksty zespołu oparte są na Piśmie Świętym, usłyszeć tu można kilka psalmów, są też teksty własne, chociażby utwór Doroty "Chociaż", czy Matana "Skosztuj, zobacz", i "Będziemy tańczyć".P> Do zespołu dołączył niedawno Łukasz Reising (instrumenty klawiszowe) i w takim składzie "Adonai" wystąpił w swym premierowym koncercie, który odbył się w niedziele 19 marca 2000 r. w Folk Klubie EB. Reagge, funk, rock, folk - to muzyka, którą gra "Adonai". Takiej muzyki można nie tylko słuchać. Takie piosenki można spiewać, można też przy nich tańczyć. Poczuła to także krotoszyńska publiczność, która śpiewem i tańcem chwaliła Boga wraz z "Adonai". Koncert był wyjątkowo udany - był to dobry początek "scenicznej" działalności zespołu a kolejnym krokiem ma być występ podczas tegorocznego Folk-Festu. Rozmowa DROGI z Matanem, Dorotą i Kmietą
- Na początek opowiedz nam jak doszło do powstania ADONAI?
Matan: Od kilku lat myślałem o zorganizowaniu chrześcijańskiego zespołu którego styl opierał by się w większości na reggae. Tworząc muzykę w zespole Pomoc Duchowa zawsze umieszczaliśmy chodź jeden utwór na każdej płycie, który był by blisko tego stylu. Wiedzieliśmy jednak ze musi upłynąć jeszcze sporo czasu by dorosnąć do realizacji tych marzeń. Wraz z Dorota moja żoną raz po raz wspominaliśmy o tym Panu Bogu w swych modlitwach, czekając cierpliwie na odpowiedni czas. Co roku jeździliśmy wspólnie na kilka miesięcy do Niemiec by tam grając muzykę na ulicach i w restauracjach zarobić trochę pieniędzy, miedzy innymi na ten cel. Kmieta: Trochę to było zaskakujące lecz patrząc na Matana wiedziałem że nie żartuje i postanowiłem pomóc. Odpowiedziałem spokojnie ze najlepiej porozmawiać z Robertem Drężkiem Matan: Kilka dni później odbyłem bardzo miła rozmowę telefoniczna z Robertem Drężkiem który zgodził się uczestniczyć w naszej sesji nagraniowej. Dzisiaj wiemy, że ten moment był przełomowym, że właśnie wtedy bardzo wzrosła nasza wiara w sens realizacji naszych planów, w to ze Pan Bóg daje nam swoje błogosławieństwo. Bardzo Podbudowani udaliśmy się do Pawła Świcy, znakomitego perkusisty, z prośba by i on wziął udział w tej sesji. Ku naszej wielkiej radości chętnie się zgodził. - Czy zaproponowałeś również Kmiecie udział w sesji nagraniowej? Matan: Muszę się szczerze przyznać , że nie. Byłem tak zadowolony z tego co już mieliśmy, że pomyślałem sobie: "Panie Boże, nie będę namawiał Kmiety na tę sesje, bo jeszcze pomyśli, że jestem taki pazerny." - Co myślałeś wtedy o tym wszystkim, czy zastanawiałeś się nad ewentualnym uczestnictwem w tej sesji? Kmieta: Kiedy dowiedziałem się, ze Paweł Świca także zgodził się brać udział w nagraniach (graliśmy kiedyś razem w różnych zespołach), pojawiło się we mnie pragnienie zagrania może dwóch trzech kawałków. Zacząłem się wiec zastanawiać : kiedy wreszcie i mnie zaproszą?(śmiech) Matan: Nie chciałem przeciągać struny, dostrzegłem jednak szansę w tym ze Robert i Paweł już się zgodzili i kiedyś, niby od niechcenia, zapytałem się Kmietę, czy nie zagrałby z nami chodź ze trzy kawałki, cztery kawałki. Gdy usłyszałem odpowiedz byłem mile zaskoczony, razem śmialiśmy się z tej sytuacji. Wiedziałem jednak dobrze że jest to następny przejaw Bożego błogosławieństwa, tym bardziej że wszyscy muzycy zgodzili się nam pomóc bezinteresownie, z serca ku chwale Boga Ojca i naszego Pana Jezusa Chrystusa. Po kilku dniach otrzymaliśmy tez pozytywną odpowiedz od saksofonisty Łukasza Kluczniaka i jego kolegi trębacza - Krzysztofa Basa. Bardzo nam zależało na udziale tych muzyków w sesji. W realizacji nagrań oraz w grze na instrumentach klawiszowych pomógł nam Stefan "Achim" Olszak - wielkie podziękowania. Reszta Muzyków to już dobre druhy z Pomocy Duchowej. Na drugiej gitarze oraz w dwóch utworach na basie zagrał Radek Sikorski, na gitarze akustycznej i w dwóch utworach na elektrycznej pomagał Krzysztof Meller, wokalistkami były: Dorota oraz Marzena i Iwona Urbańskie. Pomagali nam również swoimi głosami: Urszula Sumińska-Dudkowiak, Piotr Sumiński i Robert Grzesiński. - Opowiedzcie cos o samej sesji nagraniowej jak powstała muzyka z "Skosztuj, Zobacz"? Kmieta: Jadąc z Robertem do studia nie wiedzieliśmy co z tego wyjdzie. Matan podrzucił nam wcześniej taśmę z nagraniem demo, lecz były to utwory zupełnie szkieletowe, bez odpowiedniej formy aranżacji. Nagrania te były raczej dla nas wyzwaniem które stawia garncarzowi glina. Wiedzieliśmy, ze wszystko będzie musiało tak naprawdę powstawać jakby na nowo od początku w samum już studio że cała ta muzyka dopiero tam nabierze formy i treści albo nic z tego nie wyjdzie. Matan z Dorota zaufali nam dając zupełnie wolna rękę a my z Robertem i Pawłem całym sercem wzięliśmy się do pracy. Czasami musieliśmy ingerować w utwory, zmieniając chwyty gitarowe czy rytm, często komponowaliśmy coś na poczekaniu dawaliśmy swoje pomysły wybieraliśmy odpowiednią formę, aranżacje.... Sesja przerodziła się szybko w jedna wielką przygodę gdzie radość wspólnego grania i tworzenia szła w parze z bardzo dobra duchową atmosferą. Po nagraniu trzech pierwszych utworów wiedziałem już, że trudno byłoby mi teraz odjechać. Postanowiłem wiec zostać do końca i zagrałem w dziesięciu utworach. - Jak określili byście muzykę z tej płyty? Matan: Może zacznę od tego że wymyśliliśmy sobie kiedyś z Radkiem Sikorskim By świadomie przekręcić słowo "reggae" na reagge". Z jednej strony chcemy podkreślić to, że odcinamy się od rastafarianizmu który lansuje większość zespołów tego stylu (gdzie kogoś innego niż Jezusa Chrystusa uznaje się za mesjasza), z drugiej zaś strony nasze "reagge" to połączenie kilku stylów muzycznych. Kmieta: Nie chcieliśmy tworzyć kolejnej kapeli reggae podobnej do wielu już istniejących chcieliśmy raczej grać w wolności po swojemu z serca bez żadnych ramek stylowych. Ta wolność dała nam możliwość korzystania z różnych stylów muzycznych. Każdy miał "być sobą" każdy mógł wnosić swą osobowość muzyczna ku chwale Boga i ku radości ludzi. Nasze "reagge" to po prostu mówiąc: reggae-praise-worship-fun-rock-jazz-folk. - Czy tworząc te muzykę mieliście jakieś swoje wzorce, czy inspirowali was szczególnie jacyś wykonawcy? Dorota: Szczerze mówiąc, staramy się z Matanem nie słuchać, nie karmić muzyka, wykonawcami którzy nie grają na chwałę Pana Boga. Dla wielu z nas wzorem była płyta Alpha Blondy -"Live in Paris". To połączenie reggae z elementami rocka najbardziej nas przekonywało. Jeśli zaś chodzi o inspiracje, to największą zachętą, przeżyciem muzycznym i duchowym były dla nas utwory Darka Malejonka z płyt 2TM2,3.Przekonywały nas ,że nie trzeba nikogo naśladować, trzeba raczej "coś "przeżyć by móc to oddać innym i to po polsku. - Kto jest autorem tekstów w ADONAI? Dorota: Większość tekstów to fragmenty Psalmów lub innych ksiąg Pisma Świętego. Są tez i teksty autorskie Matana jak choćby: "Skosztuj Zobacz", "Będziemy Tańczyć", "Jahweh to Ty", czy "Uwielbiam Cię". Ja napisałam słowa tylko do utworu "Chociaż" - Czy ADONAI to koniec Pomocy Duchowej? Matan: Wprost przeciwnie. Myślę że granie w dwóch tak odmiennych stylowo zespołach dobrze wpłynie na nasz muzyczny i duchowy rozwój. - Czego można wam życzyć? Matan: Naszym pragnieniem jest by nasze granie pomogło chodź jednemu człowiekowi znaleźć sens życia by pomogło chodź troszkę znaleźć komuś Ojca i Chrystusa Pana. Modlimy się by w czasie naszych koncertów objawił się duch i moc, gdyż inaczej byłoby to tylko strata czasu. Dorota: Pozdrawiamy gorąco wszystkich Czytelników "Drogi" -życząc Wam -pokoju szczęścia zbawienia i zdrowia, co wyraża się w jednym pięknym starym słowie: SHALOM!
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |