Organmistrz z Wołomina

Pracę w firmie organmistrzowskiej rozpoczął w 1982 roku po okiem ojca Jana - twórcy, dziś już rodzinnego, zakładu. I czegóż innego można było się spodziewać po młodym elektroniku z wielkim zapałem do pracy, jeśli nie tego, że zacznie wprowadzać coraz to nowe ulepszenia w dotychczas stosowanych technologiach? Stąd w miejsce traktury pneumatycznej wdrożył sterowanie elektryczne (traktura - mechanizm przenoszący ruch klawisza na wentyle otwierające dopływ powietrza do piszczałek, stosowany w organach i pozytywach - przyp. red.). Kilkanaście lat później, w Licheniu, wymyśli sposób pozwalający przetransportować elementy montażowe instrumentu w najwyższe miejsca. W rodzinnej firmie na Zycha - juniora czekało wiele wyzwań: praca przy organach na L Białorusi, budowa instrumentu w katedrze katolickiej w Taegu w Korei Południowej, a pięć lat temu i - rozpoczęcie prac przy największych organach w : Polsce, w największej polskiej świątyni - w bazylice licheńskiej.

O organach może opowiadać godzinami. I to bardzo zajmująco! Od razu poznać prawdziwego znawcę tematu. A jednocześnie potrafi przekładać to, co w języku wielu innych specjalistów - organmistrzów jest niezrozumiałe dla laika na proste komunikaty. Wprowadzanie zwykłych śmiertelników w arkana wiedzy o jego ukochanej pracy sprawia mu przyjemność. Przyznaje, że jest człowiekiem cierpliwym. Ta cecha ujawnia się właśnie wtedy, kiedy trzeba tłumaczyć ludziom nie znającym się zupełnie na budowie organów, proste dla fachowca rzeczy. Co to jest prospekt, traktura, urządzenie MIDI - Dariusz Zych nie raz musiał odpowiadać na te pytania, oprowadzając po licheńskich organach. Oprowadzał po instrumencie, a nie pokazywał go z daleka, bo, wziąwszy pod uwagę rozmiar głównego instrumentu nad prezbiterium wielkości trzypiętrowego budynku, naprawdę można mówić o wycieczce. - Ta piszczałka mierzy ponad osiem metrów. Jest zbudowana z dełikatnej cyny. Trzeba było transportować ją na górę w bardzo delikatny sposób, by jej nie zniszczyć - to fragment opowieści, którą od pana Darka usłyszeć mogli uczestnicy takiej nietypowej wycieczki. Po takiej wyprawie z Zychem jest się pewnym, że to człowiek otwarty, tolerancyjny i wyrozumiały. Taki, który dopuszcza do siebie myśl, że ludzie nie muszą znać się na wszystkim.

Jest dowcipny. Ma dystans do siebie i wykonywanej pracy. Jeden z branżowych dowcipów, który można od niego usłyszeć, brzmi: starzy organmistrzowie mieli kiedyś zwyczaj podpisywać się na desce w komorze wiatrowej. Jeden z mistrzów, wezwany do naprawy usterki, po skończeniu pracy, starym zwyczajem otworzył drzwi komory, żeby złożyć podpis. Kiedy zobaczył nazwisko budowniczego instrumentu, zakpił: To głupia małpa! Mało tego, że źle pobudowała, to jeszcze się podpisała!

W licheńskim Sanktuarium Zych spędził cztery lata. Oczywiście nie bez przerwy! Wyjeżdżał do domu, ale wracał tu, aby nadzorować prace przy budowie. Jak sam mówi - przez te cztery lata Sanktuarium stało się nie tylko miejscem jego pracy, ale i drugim domem. Czasem razem ze swoimi współpracownikami pracował na zmianę bez przerw. Wszystko po to, aby zmieścić się w terminach. Co dawało mu siły do pracy? - Wiara i satysfakcja, że Matka Boża Licheńska zechciała, aby właśnie przez nas pobudowane organy towarzyszyły w śpiewie uwielbienia milionom pielgrzymów, pozwoli nam się cieszyć do końca naszych dni - opowiada budowniczy lichenskiego instrumentu.

W licheńskiej bazylice, jak mówi Dariusz Zych, powstał instrument będący na całe życie wizytówką wołomińskiej firmy. - W przypadku tych organów wiele głosów robiliśmy pierwszy raz w naszej kdrierze zawodowej. Było to dla nas wielkie wyzwanie a zarazem wielka odpowiedzialność. Ciekawostką techniczną jest główny stół gry połączony z poszczególnymi organami liczącym 4 mm koncentrycznym kablem, którym cyfrowo - jak w sieciach komputerowych - przekazywane są sygnały. Posiada urządzenie MIDI pozwalające organiście nagrać wykonywany utwór i później wielokrotnie go odtwarzać. Rejestrowany jest jednak nie dźwięk, a wszystkie impulsy elektryczne generowane przez stół gry i przekazywane do poszczególnych organów.

Zych przyznaje, że praca przy organach w bazylice była wielkim wyzwaniem. Wymagała wiedzy i zaangażowania. - Po zbudowaniu lichenskiego instrumentu już żaden problem związany z budową organów nie jest nam straszny. Czy jest to instrument dobry, oceni historia - podsumowuje Zych.

2 lipca, podczas odpustu Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej, organy zostaną poświęcone i oficjalnie oddane do użytku.

AdriaTekst pochodzi z Informatora Sanktuarium Maryjnego w Licheniu Pielgrzym Licheński - Informator nr 5, kwiecień 2007 Wasze komentarze: Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy. Autor Treść Nowości św. Korneliusz Modlitwa do św. Korneliusza św. Cyprian z Kartaginy Modlitwa do św. Cypriana Modlitwa do św. męczenników Korneliusza i Cypriana Czy człowiek nie wierzący ma szansę na zbawienie? Najbardziej popularne Modlitwa o Cud Tajemnica Szczęścia Modlitwy do św. Rity Litania do św. Józefa Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi Godzina Łaski 2023 Poprzednia [ Powrót ] Następna