Córka chora na schizofrenię chce wyjść na mąż. Czy wolno mi dopuścić do takiego małżeństwa?Córka moja była dziewczyną niezwykle zdolną, wrażliwą, moralną i wierzącą. Podczas studiów zachorowała na schizofrenię. Rozpoczął się długi czas walki z chorobą, okresy poprawy zdrowia i remisji. Ostatnio stan córki był lepszy. Podczas leczenia poznała chłopca jeszcze bardziej chorego psychicznie niż ona. Córka zażądała ode mnie zgody na związek małżeński. Bardzo proszę o radę, czy wolno mi dopuścić córkę do takiego małżeństwa?
SchizofreniaW psychiatrii coraz powszechniej przyjmuje się, że schizofrenia to nie jedno zaburzenie, lecz grupa chorób, dla których stosuje się określenie zbiorcze: psychozy schizofreniczne. Przejawem schizofrenii jest rozszczepienie pomiędzy myśleniem, zachowaniem, emocjami i sferą motywacyjną. Ponieważ przebieg choroby, rokowania, cykliczność oraz objawy mogą się bardzo różnić, trudno bez konsultacji z prowadzącym psychiatrą dookreślić predyspozycję Pani córki do ślubu. Trzeba sprawę potraktować indywidualnie.Zasadniczo jednak przyjmuje się niezdolność do małżeństwa osób cierpiących na zaburzenia poznania. Jeśli więc córka jest jeszcze w epizodzie choroby psychicznej, prawdopodobnie nie powinna - przynajmniej przez najbliższe lata - przystąpić do sakramentu małżeństwa. Jej naciski nic nie pomogą. Bez zdolności do podjęcia obowiązków małżeńskich ślub byłby nieważny. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy stan zdrowia narzeczonego jest podobny albo gorszy. Dopiero z czasem zapewne wyklaruje się, czy kondycja córki pozwoli jej w ogóle na zawarcie sakramentu małżeństwa, nawet z osobą zdrową. Małżeństwo musi być zawarte ważnie, tzn. ma być zagwarantowane dobro obu osób zawierających małżeństwo, dobro ewentualnego potomstwa i dobro sakramentu, jako znaku nierozerwalnej miłości Jezusa do Kościoła. Oznacza to m.in. że obie strony są świadome i są w stanie podjąć obowiązki małżeńskie - całokształt, nie tylko współżycie. Jeśli choroba psychiczna jest takiego rodzaju i nasilenia, że nie pozwala ich podjąć, to Kościół nie pozwoli zawrzeć małżeństwa. Pozwalając na ślub córki w tym stanie - abstrahuję od stanu chłopca - rodzice zgodziliby się na jej krzywdę. Generalnie kwestią podstawową jest odzyskanie maksymalnego zdrowia córki. Małżeństwo bowiem jest rzeczywistością niełatwą i należy się spodziewać, że trudności życia małżeńskiego pogłębiłyby raczej cierpienia i rozterki chorej. Kiedy rozmawiam z osobami w podobnej sytuacji, nie używam kłamstw. Mówię uczciwie: - Na razie nie ma mowy o ślubie. Najpierw musisz wyzdrowieć. ks. Marek Kruszewski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |