Na drodzeW porywach wiał wiatr, gdy drogą przez wieś jechał chłop furmanką."Śmierć przeszła" - pomyślał, gdy zimny wiatr przeszył jego stare kości. Wyciągnął flaszeczkę i napił się dla rozgrzania. Po czym wyciągnął rękę z butelką w kierunku psa. - Chcesz? - zapytał, ale pies nie zareagował. Następnie batem strzelił konia. - No! Gniadka, wio! Jazda, prędzej! Lecz koń stanął i powiedział; - Bo, jak ci strzelę z kopyta to ci ostatnia szustka pójdzie. - Pierwszy raz słyszę jak koń mówi - zdumiał się i tak już szczerbaty chłop. - Ja też! - powiedział pies, który do tej pory siedział skulony, lecz chłop nie zareagował na słowa psa, a koń ruszył dalej, swoim dawnym rytmem. Na rozstaju dróg, minęli przydrożny krzyż. Czarne obsiadły wrony, a kracząc strząsały pióra. Po chwili z przeciwka nadjechał patrol policyjny. - E! Ty tam! Zatrzymaj się! Krzyknął policjant i podszedł do konia. Dłonią przejechał po nim, od grzbietu po zad. - A co on taki brudny? - zapytał policjant. - A fleja to on rzeczywiście jest, ale idzie niedziela - nie dokończył chłop. - Dokąd wy tak jedziecie? - pytał dalej policjant. - A do GeeS-u - To przecież nie jest droga do GeeS-u - pouczał policjant - tam przy tym krzyżu na złą drogę wjechaliście gospodarzu. - A co ja się będę z koniem kłócił, panie władzo. Zwierzę swoje wie - powiedział z rezygnacją w głosie chłop. - No jak tam chcecie. I po chwili każdy pojechał w swoją stronę. KONIEC Przemek Plitta
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |