Boże Ciało
Ujrzałem Pana szedł ulicami
w rękach kapłana
Patrzył na boki,
błogosławił w skryciu
Wspierał w trudnych
chwilach, pomagając w życiu
Ruszyłem za Nim
przyspieszając kroku
By tylko zdążyć,
nie stracić Pana
mojego z wzroku
Mimo tłoku przesuwałem
się dalej
Iść do przodu
Nie stać tylko z boku
Iść dalej
Być bliżej Jezusa
Króla jedynego
Pana naszego
Zmartwychwstałego
Nagle Pan stanął obok
Przytulił mężczyznę,
szepnął coś do ucha
Mężczyzna mówił
o swoim bólu brzucha
Jezus wysłuchał,
zabrał boleści
Po chwili stał przy kobiecie
Pchała wózek synka
Jezus oparł ręce na poręczy
Pchać pomaga po
skalistej drodze
Kobieta płacze,
Jezu, mój Jezu
Mąż ma raka w nodze
Jezus pociesza,
obiecał uzdrowić
Tylko uwierz,
zdołaj swe serce otworzyć
Ujrzałem Pana znowu,
Pomagał wstać starszej pani z kolan
Wpatrzona w Eucharystię
W sercu zasmucona
Z tęsknoty za synem,
zatopionym w wódce
Jezus pociesza,
że wróci do niej wkrótce
Chciał podejść do
kobiety, pobłogosławić
Lecz była zajęta,
mówiła drugiej,
jak mięso przyprawić
Jak się dobrze
na imprezie bawić
A czym dla ciebie
jest na procesji bycie?
Drogą za Jezusem,
w obecności Jego
Czy spacerem
w kupie z rozmową
o zupie?
To dla ciebie Jezus
swe Ciało i Krew rozdaje
To dla ciebie
Zbawieniem
się staje
Andrzej

|