Współczesne czasy
Synu znowu nabroiłeś,
a mi nerwy puściły
i dostałeś nie za
swoje lecz moje.
Gdybym słuchał,
to bym dostrzegł
nie twoją lecz moją
winę w tym.
Leżałeś grzecznie
w łóżku grając
na laptopie w gry,
a tu nagle trach.
Z płaczem przyleciałeś
do mnie: Tato, tato...
nie moja wina,
zepsuł się... proszę, pomóż...
Lecz ja wybuch:
Sprzęt drogi zepsułeś,
ty psujo jedna,
nic ci nie dam,
kara taka, klaps...
lecz gdybym dostrzegł,
że sprzęt grat...
Nie sprawdziłem,
to nie byłoby płaczu
o byle g tylko nowa
decyzja z mojej strony.
Przepraszam
- nie sprawdziłem,
lecz następnego
dnia tableta ci kupię,
a sprzęt nieruchomy
na złom wywalę
z Twoją pomocą...
Gniewasz się jeszcze
o to mój synu...
Lecz syn już zapomniał
i wtopiony w tableta
nie płacze, nie żałuje
lecz tatę kocha!
Małgorzata Mazuga
|