Wszyscy jesteśmy pielgrzymamiW jednej z książek natrafiłem na zagadkę. Trzeba było odpowiedzieć na pytanie. Co to jest: o poranku chodzi to na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na trzech? Odpowiedź była zaskakująca: to człowiek. W dzieciństwie, jakby o poranku życia, porusza się na nogach podpierając się rękoma, czyli raczkując. Kiedy osiąga dorosłość, która jest południem życia, porusza się na dwóch nogach. W starości, czyli o zmierzchu życiowa, chodzi podpierając się laską.Wszyscy doświadczamy upływu czasu. Dla jednych jest to powód do smutku, gdyż człowiek staje się z każdym dniem starszy, a co za tym idzie mniej sprawny. Z każdym rokiem coś bardziej pobolewa, przez co uzmysławiamy sobie, że zbliżamy się do kresu ziemskiej wędrówki. Dla innych ten upływ czasu wydaje się być zbyt powolny. Młodzi ludzie marzą o dorosłości, niezależności i często wprost chcieliby ten upływ czasu przyspieszyć. Mijające lata, bez względu na jak podchodzimy do upływu czasu, uzmysławiają nam, że wszyscy jesteśmy pielgrzymami a nasze życie - tak jak pielgrzymka - ma swój początek i kres. Ta pielgrzymka to nie tylko zmiana sposobu poruszania się, to także zmiana wyglądu, postrzegania i rozumienia świata, to nabywanie wiedzy i życiowego doświadczenia. To wreszcie nawiązywanie relacji, wchodzenie w przestrzeń przyjaźni, miłości, ałe również przeżywanie cierpienia czy rozłąki. Tak jak idącemu wędrówka niesie wiele doznań czy przygód, tak samo pielgrzymka naszego życia dostarcza wiele wrażeń, wywołuje na twarzy uśmiech, bądź sprawia, że w oczach pielgrzymującego pojawiają się łzy. Jednak człowiek nie jest tylko istotą fizyczną. Posiada także życie duchowe, które zmienia się na przestrzeni jego życia. Wszyscy przecież rozwijamy się na poziomie naszej wiary, budujemy swoje wnętrze poprzez zacieśnianie relacji z Bogiem. Tak jak zmieniamy się fizycznie, tak też zmieniamy się w naszym życiu duchowym. Z tą jednak różnicą, że w rozwoju duchowym nie powinniśmy doświadczać zniedołężniania, jakie często towarzyszy ludzkiej starości. W przestrzeni ducha powinien następować stały rozwój, a więź z Bogiem bardziej się zacieśniać. Przejawem takiego rozwoju w dziedzinie ducha jest stopniowe przechodzenie od modlitwy za siebie, w swoich sprawach i problemach, do modlitwy za innych, których z biegiem czasu człowiek bardziej winien dostrzegać. Nie bez powodu Chrystus i wisząc na krzyżu, modlił się już nie za siebie, ale za oprawców. A widząc stojącą obok Matkę i umiłowanego ucznia zapragnął właśnie o nich się zatroszczyć powierzając ich sobie wzajemnie. W swojej sprawie uczynił w tym momencie tylko jedno - powierzył się Ojcu i oddał ducha (por. Łk 23,46). Osobami, które od jakiegoś czasu dostrzegają wokół siebie innych jesteście z pewnością Wy, modlący się w ramach Wspólnoty Modlitewnej. Pragnę Wam podziękować za to, że w swojej pielgrzymce wiary rozpoznaliście i stale rozpoznajecie potrzeby innych i dzielicie się z nimi wiarą poprzez modlitwę. Modlitwa zanoszona przez Was w tych siedmiu intencjach jest wprowadzaniem Chrystusa w życie tych, którzy ustali w drodze, którzy pogubili się, pobłądzili w swojej życiowej pielgrzymce. To piękne dzieło, które zasługuje na uznanie i słowa wdzięczności i które z pewnością przynosi błogosławione owoce dla Was samych. Wierzę, że obrany przez Was pielgrzymi szlak doprowadzi do spotkania z tym, który do ukrzyżowanego łotra, towarzyszącego Mu w śmierci powiedział: Zaprawdę, powiadam Ci: Dziś ze mną będziesz w raju. (Łk 23, 43). Obyśmy wszyscy u kresu naszej ziemskiej drogi usłyszeli te słowa, ks, Sławomir Homoncik MIC wicekustosz Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej
Tekst pochodzi z Informatora Sanktuarium Maryjnego w Licheniu Pielgrzym Licheński - Informator nr 6, wiosna 2014
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |