Konfitura morelowaWAKACJE Z MORELAMI Jaki owoc jest symbolem lata? Ilona Kondrat nie ma wątpliwości: to morela. - Można powiedzieć, że wychowałam się w morelowym sadzie. W moich rodzinnych stronach, na Sandomiersz- czyźnie, sady morelowe są bardziej popularne niż w innych regionach Polski. Zapewniam, że nie ma lepszych moreli niż te z naszego regionu, a szczególnie te prosto z drzewa! - śmieje się Ilona. Jej tata ma morelowy sad o powierzchni 0,72 ha. - To pierwsze drzewa, na jakie wchodziłam, będąc dzieckiem; pierwsze drzewa, które sama wyhodowałam, i pierwsza nauka przedsiębiorczości. Moje wakacje w dzieciństwie to nie wypoczynek nad morzem, tylko rwanie moreli i sprzedaż na targu w Sandomierzu. Mam troje rodzeństwa, więc sprzedaż z tatą na targu to było wyjątkowe wyróżnienie. Dla kilkuletniego dziecka to trochę jak wizyta w wesołym miasteczku. Wciąż słyszę ten gwar i czuję zapach kurczaka z rożna - wspomina. Drzewa morelowe są dość kapryśne, reagują na wiosenne przymrozki. W tym roku ze względu na suszę owoce nie były tak dorodne jak zwykle. Najczęściej jednak drzewa owocują bardzo obficie. Ilona co roku przywozi ogromne ilości moreli do Warszawy, by promować je wśród znajomych. Mówi o sobie: samo- zwańcza ambasadorka moreli. - Pamiętam, że w 2010 r. przywiozłam 30 kg moreli autobusem na obóz Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Oprócz owoców tata zapakował mi do walizki dwie porządne gałęzie, żebym mogła pokazać znajomym, jak morele rosną na drzewach - opowiada. W jej rodzinnym domu z moreli zwykle robi się ciasta i konfitury. Zjada się też pestki, które po rozłupaniu smakują lepiej niż migdały.
Morela pochodzi z Azji, szczególnie rozpowszechniona jest w Chinach, Korei i Kirgistanie. Do Europy została sprowadzona w XVI w. Kwitnie na przełomie marca i kwietnia, a zbiór owoców następuje w drugiej polowie lipca i pierwszej dekadzie sierpnia. W Polsce rośnie kilka odmian: Zaleszczycka, Harcot, Goodrich i Hargrand. - Najdłużej na drzewach jest Zaleszczycka. Nieregularnie dojrzewa, ale jest też najlepsza na konfitury - ma w sobie najmniej wody, a niektóre owoce nawet przysychają na drzewach - wyjaśnia Ilona. I podaje przepis na tradycyjną konfiturę, którą przyrządza jej mama.
Hanna Michniewicz Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy, nr 722
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |