Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki
Siódmy anioł

     Przyjaźń należy chyba do tych rzeczy, które wszyscy dobrze znamy, ale gdyby spróbować je opisać, jakoś tak nam ciężko. Sam spotkałem się z całą masą definicji przyjaźni. Każda z nich jest na swój sposób trafna i kulawa zarazem. To by oznaczało, że przyjaźń należy do pojęć, których nie da się ująć w sztywny garnitur słów, bo przerastają możliwości ludzkiego języka. Jest takich słów więcej: Bóg, wiara, nadzieja, miłość, królestwo Boże. Wśród nich właśnie przyjaźń. To czyni ją wielką i niesamowitą. A jednak, na ile potrafimy, chcemy każdą z tych rzeczywistości opisać, choć od początku zdajemy sobie sprawę z tego, że wszystkiego nie powiemy. Tak też i przyjaźń będzie zawsze niedopowiedziana, niedookreślona.

     W przyjaźni ważne jest poznanie siebie. Kto chce być przyjacielem musi szukać prawdy o sobie i o przyjacielu, a to nie jest łatwe. Często chcemy być postrzegani jako lepsi, mądrzejsi. Często też pielęgnujemy w sobie fałszywe wyobrażenie o naszym przyjacielu. Tymczasem proces poznawania siebie owocuje odkrywaniem nie tylko swoich zalet, ale też i wad. Przyjaciel to osoba, przy której mogę, a powiem więcej, muszę być sobą, jeśli zależy mi na przyszłości mojej przyjaźni. To właśnie przyjaźń powinna być miejscem demaskacji, obnażenia swoich wad i niedociągnięć, bo tylko przyjaciel potrafi powiedzieć o sprawie dla nas bolesnej tak, żeby nas nie zabolała i tylko miłość, której formą jest przyjaźń może być motywacją wystarczającą do podjęcia pracy nad sobą, pracy dążącej do przemiany.

     Ktoś powiedział, że kochać się to nie znaczy patrzeć się wciąż na siebie, ale to patrzeć w tym samym kierunku. To samo tyczy się przyjaźni. Przyjaciele nie tylko się sobie zwierzają. Nie tylko chcą spędzać razem swój czas. Oni mają wspólny cel. Oni do czegoś wspólnie dążą, pragną w tym dążeniu także przekształcać, rozwijać samych siebie oraz swoją przyjaźń. Jeśli tym wspólnym celem przyjaciół jest Bóg, to przyjaźń nabiera znaczenia transcendentnego, nadprzyrodzonego, jej rozwój nie ma granic na tym świecie.

     Pismo Święte mówi o przyjaźni bardzo wiele. Ale znalazłem w nim jedną, szczególnie piękną historię przyjaźni. Chodzi o przyjaźń Dawida z synem Saula, Jonatanem, opisaną w 1 Księdze Samuela.

     Dusza Jonatana przylgnęła całkowicie do duszy Dawida. Pokochał go Jonatan tak jak samego siebie (1 Sm 18,1).

     To jeden z najbardziej niesamowitych opisów przyjaźni. Jonatan obdarzył Dawida przyjaźnią po prostu. Nie znał go zbyt dobrze. I chyba w każdej przyjaźni jest taki element. Kiedy widzimy kogoś pierwszy raz w życiu, jesteśmy w stanie określić, czy ta osoba mogłaby zostać moim przyjacielem czy też nie. Ale nie to jest w przyjaźni najważniejsze. Najważniejsza jest wspólnota dusz. Coś więcej niż zwyczajne lubienie kogoś, ale też coś innego niż pragnienie cielesne. Miłość. Jakaś bardzo subtelna forma miłości.

     Przyrzeczenie zaś, które złożyliśmy ja i ty, jest takie: Oto Pan między mną a tobą na wieki (1 Sm 20, 23).

     Muszę przyznać, że ten tekst był kluczowy w moich poszukiwaniach istoty przyjaźni. Jest w nim zawarta recepta na trwałą i piękną przyjaźń. Pan między mną a tobą. Przyjaźń chrześcijan nigdy nie jest relacją dwustronną. Zawsze ma szczególne odniesienie do Boga. I tylko wtedy ma sens. Być przyjacielem to znaczy pragnąć dla tego drugiego dobra. W tym wypadku chodzi o Dobro osobowe - o samego Boga. Dlatego przyjaciel to także ten, kto upomni, gdy zejdę z mojej drogi za Chrystusem, kto pomoże Go odnaleźć w życiu pełnym zasadzek i niebezpieczeństw. Pan między mną a tobą to zasada, która każe nieustannie pytać samego siebie: czy tego, czego pragnę dla mojej przyjaźni jest rzeczywiście tym, czego pragnie dla niej Bóg?

     Ktoś powiedział, że przyjaciel to osoba, która wszystko o mnie wie, a jednak nadal chce być moim przyjacielem. Coś w tym jest. Czasami jest tak, że po latach nasz przyjaciel wydaje się nam być kimś zupełnie innym niż człowiek, z którym zaprzyjaźniliśmy się kilka lat temu. A jednak jest naszym przyjacielem.

     Mniej więcej rok temu, kiedy byłem wśród osób, z którymi zjedliśmy w naszej parafialnej Oazie kilka beczek soli, jedna z moich przywar dała o sobie znać nieco kogoś irytując. I wtedy ktoś z wielką wyrozumiałością w głosie powiedział: „Daj spokój, to jest nasz Krzysiu". Niby nic, a tak wiele.


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej