Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Komu przeszkadzają rodziny wielodzietne?

Odkąd założyłam rodzinę, z niepokojem i przykrością obserwuję agresywną postawę otoczenia wobec dzietności, a szczególnie wielodzietności.

Byłam jedynaczką z konieczności, gdyż mama samotnie mnie wychowywała. Zawsze pragnęłam mieć pięcioro dzieci i prawdziwą rodzinę, której jako dziecko nie miałam.

Już kiedy miałam urodzić pierwszą córkę, wymówiono nam pokój sublokatorski i żadne ówczesne władze nie zechciały mi pomóc, chociaż przepłakałam cały dzień w przedpokojach KW i UW w Gdańsku, będąc w ósmym miesiącu ciąży. Uratowało nas środowisko studenckie. Byliśmy na ostatnim roku studiów i przemieszkaliśmy ten rok w akademiku.

Gdy już otrzymaliśmy mieszkanie i chcieliśmy realizować nasze wyobrażenie rodziny, każda kolejna ciąża (mam czworo dzieci, od 9 do 18 lat) była cynicznie komentowana przez najbliższe "przyjaciółki", rodzinę, znajomych. Bardzo kochamy nasze dzieci, pragnęliśmy ich. Fakt, że mimo ukończonych studiów, pracy w zawodzie i dorabiania po pracy, nie możemy im zapewnić wielu szans i możliwości, nie jest naszą winą, lecz wynika z "porządku" społecznego, w jakim przyszło nam przeżyć swoje życie. Problemy materialne nie przeszkadzają nam jednak w przekazywaniu szanowanych przez nas wartości. Dzieci nasze są radosne, raczej skromne, ale nie zakompleksione, gdyż mają odpowiedni stosunek do "materii". Łączy nas autentyczna więź. Czego można chcieć więcej?

Mam przyjaciółkę, która jest jedną z dwanaściorga dzieci. Wszystkie są już dorosłe i nadal kochające, solidarne, ułożone. Wszystkie mają rodziny. Mają solidne przygotowanie do życia, nie tylko do zawodu, ale nabytą w dzieciństwie zaradność, odpowiedzialność, solidność i szacunek dla pracy, dla drugiego człowieka. Ci ludzie są gotowi każdemu pomóc. Wszyscy są rzetelnymi ludźmi i katolikami. Żadna z tych osób nie żyje na koszt społeczeństwa. Są pogodni, skromni, życzliwi. Czyż nie takie rodziny są fundamentem zdrowego społeczeństwa?

Teraz, kiedy oficjalnie upadła ateistyczna ideologia komunizmu, atmosfera wokół rodziny, wielodzietności powinna się zmienić na zdrowszą. Niestety, mentalność ludzi, wykrzywiona zdehumanizowa- nym systemem wartości w czasach, gdy usunięcie ciąży było niemal kosmetycznym zabiegiem, a "bachory" przeszkadzały w robieniu kariery, nie da się łatwo i szybko zmienić. Z ogromną przykrością, jako nauczycielka w środowisku wiejskim, słucham cynicznych komentarzy na temat kolejnych dzieci w powszechnych tu rodzinach wielodzietnych. "Mnożą się jak koty! Czy ona nie może założyć sobie...? A potem latają do gminy po zasiłki!" Te same osoby będą już wkrótce dziękowały Bogu, że nie brakuje robotników, ludzi w wieku produkcyjnym, którzy wypracują środki na emerytury i renty dla nich. Te same osoby nie podjęły trudu wychowania żadnego dziecka, choćby adoptowanego. Te same osoby obrastają w dobra, których nie uważają za zbędne, a o których dzieciom z rodzin wielodzietnych nie śniło się. "Filozofia" tych osób jest czysto materialisty czna: kogo nie stać na zaopatrzenie dzieci we "wszystko", nie powinien ich mieć (tzn. "są sposoby" - w tym punkcie wszyscy się rozumieją).

Takim sposobem rozumując, społeczeństwa zachodnie, choćby Niemcy, doszły do tego, że wkrótce nie będzie komu wypracować tych wspaniałych świadczeń socjalnych, emerytur itp., z których są dziś tacy dumni. Społeczeństwo się drastycznie zestarzało. To niesie różne zagrożenia. Młodzi ludzie, których jest coraz mniej, otoczeni są wszelką opieką, mają przesyt wszelkich praw i przywilejów, nadmiar niekontrolowanej swobody, błędnie nazywanej wolnością - i już widać opłakane skutki takich "metod" wychowawczych! Roi się wśród młodzieży od skinów, anarchistów, faszystów czy nawet satanistów, nie zawsze świadomych, pod jaką ideologią tak chętnie się podpisują. Nasze społeczeństwo, zachłyśnięte jakby jeszcze pozorami, powierzchownymi przejawami zachodniego dobrobytu, bezkrytycznie przejmuje te wzorce. Najchętniej i najpełniej - w rodzinach o wysokim statusie materialnym, gdzie, oczywiście, dziecko jest jedno lub najwyżej dwoje. Dogadza się im, rozbudzając - ze snobizmu - wtórne, obudzone przez reklamę telewizyjną, potrzeby i wzorce. Zatem rozkapryszone młode istoty nie bardzo umieją już czegokolwiek pragnąć, tym bardziej - wyrzekać się! Rosną na egoistów, osoby niezaradne (co najwyżej cwane, tzn. zdolne wykorzystywać bez skrupułów "naiwniaków"), nastawione na łatwe życie, łatwy zarobek bez ciężkiej pracy, aroganckie. Z tych też sfrustrowanych istot rekrutują się coraz szersze rzesze naszych rodzimych skinów, anarchistów i w końcu - narkomanów!

W rodzinach wielodzietnych naj dosłowniej "bieda uczy". Wychowuje do pracy, do jej poszanowania, do wrażliwości na innych, solidarności. Te rodziny przechowują i praktykują w codziennym obcowaniu ze sobą i z otoczeniem wartości chrześcijańskie, bez których ludzkość nie przetrwałaby. Rodzina, jej harmonia, bezpieczeństwo, dobrobyt, dzieci bezpiecznie w niej dorastające stanowią o przyszłym kształcie i bycie narodu. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie dzieci naszego narodu, bo one będą tworzyć nasz przyszły byt, kulturę, tradycję.

Lekceważąc rodziny wielodzietne, lekceważymy siebie, zaprzepaszczamy ogromną szansę, jaką są te dzieci, zdrowe, dobrze wychowane, dla naszej wspólnej przyszłości. Jeśli wciąż jeszcze są odważni rodzice, którzy biorą na swoje barki większy ciężar, wyrzekają się dobrobytu, aby dać życie, wychowanie, miłość wszystkim dzieciom, jakimi Bóg zechciał ich obdarzyć, tacy są godni tylko podziwu i chwała im za to!

Alicja Jelonek



Wasze komentarze:
 Kinga: 23.08.2020, 18:34
 Nie mam nic do rodzin wielodzietnych pod warunkiem że te rodziny nie robią z tego ideologii np. uważając że skoro mam 10 dzieci to jestem lepszy a ci co mają np. jedno dziecko to egoiści akurat wybór ilość dzieci należy przed wszystkim do małżonków są małżeństwa, które będą miały tylko 1 lub 2 dzieci a inne małżeństwa będą miały 8 lub 10 lecz żaden model rodziny nie jest lepszy czy gorszy.
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Marek Ewangelistaśw. Marek Ewangelista

Modlitwa do św. MarkaModlitwa do św. Marka

Litania do św. MarkaLitania do św. Marka

Opus Dei - mistyka codziennościOpus Dei - mistyka codzienności

Król nie ma czym pisaćKról nie ma czym pisać

Choroby reumatyczneChoroby reumatyczne

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej