Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Grenoble - z widokiem na Alpy

W 43 r. przed Chrystusem Cyceron otrzymał list od niejakiego Lucjusza Munatiusa Plancusa, prokonsula jednej z prowincji podbitej przez Rzymian Galii. Prokonsui zawiadamiał słynnego męża stanu, filozofa i oratora, że żołnierze jego legionu zbudowali właśnie most w miejscowości o nazwie Cularo.

Grenoble - z widokiem na Alpy

Cularo to dzisiejsza stolica Alp francuskich - Grenoble. Jego mieszkańcy upamiętnili ów fakt sprzed z górą dwu tysięcy lat monumentem znajdującym się nieopodal miejsca, gdzie ten rzymski most się znajdował. Teraz jest tam most wiszący, tylko dla pieszych, niewielki, bo Izera nie jest tu rzeką imponujących rozmiarów.

Miasto położone nad Izerą - na pomniku symbolizuje ją wąż - i Drakiem symbolizowanym przez Iwa, otaczają masywy górskie - Belledone, Vercors i Chartreuse. W przeciwieństwie do naszego Zakopanego Grenoble leży sobie nisko, 210 m npm i z każdego jego zakątka widać góry, których szczyty pokrywa śnieg, także latem, bo gdy w mieście leje deszcz, w górach sypie śnieg. Miasto ma też swoją "domową" górę, czyli Bastylię wysokości 475 m, na którą przez cały dzień, bez przerwy, kursują z dolnej stacji nad Izerą cztery srebrzyste kule, familiarnie zwane jajami, zabierające turystów żądnych niezapomnianych widoków. Przy dobrej pogodzie można z góry dojrzeć nawet Mont Blanc. Kolejka licząca kilkadziesiąt lat została zmodernizowana przez słynną firmę Pomagalskiego, Polaka z pochodzenia, w związku z odbywającą się tu w 1968 r. olimpiadą, której triumfatorem był, jak pamiętamy, francuski narciarz Jean-Claude Killy.

Zjeżdżając do miasta mamy pod nogami, dosłownie, bo kule są przezroczyste - Izerę, na której jednym brzegu usadowiły się w starych, malowniczych domach włoskie pizzerie, a na drugim - zacne mieszczańskie kamienice i górująca nad nimi smukła wieża kościoła. To Święty Andrzej, XIII-wieczna świątynia, gdzie w bocznej nawie znajduje się otyta nagrobna Bayarda. Żyjący w średniowieczu Bayard dla swej brawury - sam jeden bronił mostu na Garigliano - i zalet zyskał miano rycerza bez trwogi i skazy. Urodził się w pobliżu Grenoble w 1476 r. i okrył chwałą podczas wojen prowadzonych przez trzech kolejnych królów francuskich. Jego wojenne zasługi wymieniono na czterech stronach cokołu pomnika, na którym stoi z prawicą zbrojną w miecz. Siadam tuż obok w kawiarence, która jest tego szczególnie warta. Po paryskiej "Procope" otwartej w 1689 r. jest najstarsza we Francji: kawiarnia "Okrągłego Stołu" została założona 50 lat po paryskiej, przez cukiernika nazwiskiem Caudet i wkrótce stała się miejscem ulubionym przez artystów i literatów. Młodziutki Stendhal wpadał tu między wykładami na kawę, o której wyraził się, że jest excellentissime. Gościli tu Taglioni, Talma, Sara Bernhard, w naszych czasach Brel, Brassens, Fernandel i inni znani aktorzy oraz politycy. Kelner widząc, że robię zdjęcia, przybiega z folderem w kształcie koła oczywiście, w pięciu językach opisującym historię tego przybytku.

Kawiarenki usytuowane w malowniczych zakątkach i na placach dodają miastu wdzięku, i to nie tylko latem. Zimy tu łagodne, klimat ludziom przyjazny, więc kawiarniane stoliki zapełniają się nie tylko w ciepłe dni. Na przykład taki plac Grenette - w średniowieczu był tu targ ze zbożem i bydłem, w czasie rewolucji górowała nad nim gilotyna, teraz wypełniają go dziesiątki stolików, chronionych przed słońcem parasolami rozpiętymi jak namioty. Kiedyś piłam tu kawę w lutym, co było tym bardziej przyjemne, że dwa dni wcześniej w Warszawie panował siarczysty mróz.

Kilka kroków stąd w statecznym i nie pozbawionym urody parku miejskim stoliki w cieniu platanów, dzieci w piaskownicy, woda rozpryskująca się z fontann - tuż obok zabytkowego pałacu. W jego bocznym skrzydle - muzeum Stendhala. Najsłynniejszy obywatel miasta urodził się w domu przy jednej z sąsiednich ulic. Wyjechał z Grenoble do Paryża jako 17-latek. Swych stron rodzinnych nie lubił. Dał temu wyraz w jednej z powieści, czego współcześni nie mogli mu naturalnie darować. Zwłaszcza tego, że odmalował ich jako skąpców i ludzi małostkowych. Dziś Grenoble chlubi się swym słynnym krajanem, urządza festiwale poświęcone jego twórczości, imprezy kulturalne i turystyczne na trasie zwanej Drogą Stendhala, w mieście i jego okolicach.

Na murach muzeum Stendhala widnieje tablica upamiętniająca obrady zgromadzenia, które de facto zapoczątkowały rewolucję francuską o cały rok wcześniej niż miało miejsce zburzenie Bastylii. Tak więc niedawno, gdy Francja świętowała dwusetlecie rewolucji, uroczystości odbyły się najpierw w Grenoble, rok wcześniej.

Wstąpmy jeszcze na chwilę do katedry. Odbudowuje się po pożarze, który wybuchł tu kilka lat temu, a w jej surowym, żeby nie powiedzieć ubogim, wnętrzu obok kaplicy św. Michała Archanioła jest inskrypcja przypominająca, że w tym miejscu w 1084 r. św. Hugues, biskup Grenoble, wręczył habity przyszłemu św. Brunonowi i sześciu pierwszym kartuzom udającym się do pustelni w Chartreuse.

Ale Grenoble to przecież nie tylko warte bliższego poznania zabytkowe mury i historyczne pamiątki, których jest tu niemało. Samo miasto liczy 200 tys. mieszkańców, ale zrośniętych jest z nim 10 małych miasteczek, razem stanowiących aglomerację blisko półmilionową. Na uniwersytecie, politechnice i w kilku innych szkołach wyższych kształci się ok. 50 tys. studentów z ponad stu krajów. Grenoble to liczący się ośrodek badań nuklearnych; jego instytuty naukowe i badawcze pozostają w symbiozie z przemysłem i szkolnictwem wyższym. Jest to wreszcie miasto ludzi miłujących sport. Około trzystu klubów skupia uprawiających ponad 60 rodzajów sportu. Popularne są: turystyka piesza, wspinaczka wysokogórska, kolarstwo i pływanie, tenis, rugby, lotniarstwo i golf, a przede wszystkim narty. W ciągu pół godziny można znaleźć się w Chamrousse, na którego stokach kursują wyciągi pozwalające narciarzom przebywać wielokilometrowe trasy. Nieco dalej znajdują się światowej sławy miejscowości alpejskie, takie jak Courchevel, Meribel, La Plagne i wiele innych.

Wypada może dodać, że mieszkańcy Grenoble nie słyną z elegancji i ich sposobu ubierania się nie można porównywać z tym, jaki cechuje mieszkańców odległego zaledwie o sto kilometrów Lyonu, nie mówiąc o oddalonej o 150 km Genewie, w której na metr kwadratowy przypada chyba najwięcej w świecie najdroższych futer. W Grenoble nosi się głównie dobre skafandry, kurtki, anoraki, wygodne obuwie i... gołe głowy. Taki styl, taki klimat.

Grenoble jest prawdziwym rajem dla turystów także ze względu na swe malownicze i warte zwiedzenia okolice. Zamki i pałace, wielkiej urody groty w Choranche, ukryte wśród lasów pustelnie i klasztor w Chartreuse, wytwórnia słynnych ziołowych likierów Chartreuse w Voiron, udostępniona licznym turystom. Sto kilometrów od miasta, wysoko w górach, położone jest sanktuarium w La Salette, cel pielgrzymek z różnych stron świata. Jest wreszcie - jakżeby inaczej mogło być we Francji - szlak napoleoński. Cesarz, opuściwszy Elbę, w drodze do Paryża przybył do Grenoble przez Alpy i 7 marca 1815 r. zatrzymał się w gospodzie "Pod Trzema Delfinami".

Z czego jeszcze słynie Grenoble? Z mknącego niemal bezszelestnie tramwaju, który, choć uruchomiony dziesięć lat temu, należy do najnowocześniejszych w Europie. Słynie też z orzechów. A było tak: legenda mówi, że w IV wieku piękna dama z Perigord, przyjechawszy poślubić młodego dziedzica z Vinay, miała w swych bagażach posag zaiste dość pospolity. Mianowicie sadzonki orzecha, które zapoczątkowały jego karierę nad Izerą. Najpierw wyrabiano z orzechów olej przeznaczony do celów kuchennych i oświetlenia, aż w końcu ubiegłego wieku stał się specjalnością regionu.

Orzechy są składową częścią smakołyku zwanego sałatką po grenoblsku. Oto przepis: rozdrabniamy sałatę zieloną lub batawię, dodajemy 20 dag chudych skwarków i tyle samo pokruszonych orzechów włoskich, 15 dag żółtego twardego sera, 2 jaja ugotowane na twardo i zalewamy sosem z octu winnego, oleju orzechowego (może być arachidowy), zmiażdżonego ząbka czosnku lub szczypiorku, ziół i soli. Życzę smacznego, a przede wszystkim życzę odwiedzenia kiedyś, jeśli los pozwoli, miasta nad Izerą.

HALINA CENGLOWA



Wasze komentarze:
 marzena aneta: 21.05.2023, 17:55
 Grenoble-z widokiem na Alpy dziękuję proszę o miłość uczciwość sprawiedliwość na świecie tym dziękuję proszę dla mnie o domu kupno lub bezczynszowego mieszkania wszystkie mają być bezczynszowe lub z czynszem małym czynszem niskim dobrą mieszkania małego sprzedaż urode ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy zdrowie pieniądze dobrego kawalera męża młodego niepalącego pobożnego polaka religijnego uczciwego z którym będę żyć w cielesnej czystości dobrą spowiedź świętą w maju 2023 roku dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Ekspedytśw. Ekspedyt

Modlitwa do św. EkspedytaModlitwa do św. Ekspedyta

Litania do św. EkspedytaLitania do św. Ekspedyta

św. Elfegśw. Elfeg

św. Leon IXśw. Leon IX

Urodziny jeżyka JasiaUrodziny jeżyka Jasia

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej