Każdy człowiek ma mocne stronySiedzimy w kręgu. Cisza. Przyglądamy się sobie. Jest nas kilkanaścioro. Jedni patrzą krytycznym wzrokiem, inni, lekko się uśmiechając, próbują nawiązać kontakt z członkami grupy. Wreszcie zaczyna się. - "Witam wszystkich"... mówi Piotr Jucyk, psycholog, otwierając kolejne warsztaty zatytułowane "Poczucie własnej wartości", zorganizowane w Licheńskim Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym.A ja siedzę i myślę z lękiem: Poczucie własnej wartości... Komu go nie brakuje? Pytam samą siebie: jak mogę kochać drugą osobę, nie kochając samej siebie? Aby kochać siebie, muszę siebie poznacz swoje potrzeby, zainteresowania, upodobania, nawyki. Mocne i słabe strony. Siebie mam najbliżej, dlatego za traktowanie samej siebie jestem odpowiedzialna w pierwszym rzędzie. Trudno traktować dobrze drugą osobę, lekceważąc samą siebie. Koncentrowanie uwagi na samej sobie nie jest łatwe, ale doświadczenie wynikające z już podjętych prób mówi mi, że warto temu poświęcić czas. Mimo że wymaga to sporo wysiłku i samodyscypliny. Widzę pierwsze efekty. Zauważyłam niezdrowe nawyki. Powoli docieram do źródeł powstawania tych nawyków. Samoświadomość chroni mnie przed powtarzaniem błędnych zachowań. Licheńskie warsztaty "Poczucie własnej wartości" to praca w grupie. Dopiero w odpowiednich warunkach i w poczuciu bezpieczeństwa jestem w stanie pracować nad sobą. Dlatego tak ważne jest wzajemne zaufanie. Budowanie go zaczyna się już od pierwszego spotkania. Jasno określamy zasady naszego współistnienia w grupie. Zobowiązujemy się do pełnej dyskrecji. Wyrzekamy przemocy. Akceptacja przez grupę oraz informacje zwrotne, które otrzymuję od poszczególnych osób, stanowią wielką wartość pracy w grupie. To powoduje, że mam bardziej szczery stosunek do siebie, do uczestników warsztatu, większą łatwość w komunikowaniu spraw trudnych. W trakcie warsztatów najważniejsze są uczucia. Uznaję, że to najwłaściwsza chwila na próbę komunikowania o stanie swoich uczuć. Uświadamiam sobie, że one są we mnie i każde z nich ma prawo we mnie gościć. Nie ma złych uczuć! Chcę przeżywać je świadomie. Nauczyłam się, że świadomość tego, co czuję w danym momencie, pomaga podejść do siebie z większą wyrozumiałością. Na warsztatach dotarło do mnie, że mam prawo do popełniania błędów. Jestem tylko człowiekiem... Podczas warsztatów ważne są też modlitwa i wypoczynek. W ciszy tego wyjątkowego miejsca, jakim jest licheńskie Sanktuarium, modlę się do Boga, by dał mi siły do zastanawiania się nad sobą, do sięgania w przeszłość, do odnalezienia przyczyn moich obecnych zachowań. Staram się również nie zapominać o tym, że praca nad sobą wymaga sporego wysiłku. Po raz pierwszy zauważam, jak często przeciążam swój organizm. Na szczęście mamy poczucie humoru i często się śmiejemy. Życzliwe podejście, wyrozumiałość - to wszystko jest już zasługą grupy, jej integracji w czasie warsztatów. Koncentrowanie uwagi na sobie, na tym, gdzie i kiedy zostałam zraniona, jak to się ma do "tu i teraz", co we mnie wymaga szczególnej troski, budzi we mnie wiele emocji. Cieszę się, że przyjechałam na warsztaty przygotowana, nastawiona na pięć dni wysiłku, pięć dni mierzenia się z samą sobą. Cieszę się, że przyjechałam. Przeżyłam. Ulrich Schaeffer, filozof, powiedział kiedyś "Pozostań taki, jaki jesteś, ze swoim pięknem, ostrością, nutą zgorzknienia, przy granicy własnej wolności. Zaakceptuj siebie, przyjmij siebie takiego, jaki jesteś, zmieniaj to, co możesz zmienić, ale przyjmij to, co stałe". Wyruszyłam w tę drogę. Drogę do poczucia własnej wartości.
Agnieszka Tekst pochodzi z Informatora Sanktuarium Maryjnego w Licheniu
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |