Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Dlaczego wybieram życie w trzeźwości? Rady byłego alkoholika

Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję... Nie lękaj się, bo jestem z tobą... (Iz 43,4-5)

Co robić, by nie zabłądzić?

Z mojego doświadczenia wiem, że należy się pilnie trzymać drogowskazów. Umieściłem je tutaj w punktach. One mówią mi, co należy, a czego nie należy robić:

  1. Nie przebywać w towarzystwie pijących, unikać odwiedzania miejsc, w których piłem.
  2. Omijać sklepy i bary z alkoholem.
  3. Nie przechowywać żadnego alkoholu w domu.
  4. Piwo i szampan bezalkoholowy dla mnie nie istnieją.
  5. Nie spożywać słodyczy, lekarstw, lodów, nie używać kosmetyków z alkoholem.
  6. Unikać mocnej kawy i mocnej herbaty oraz ograniczyć ilość ich wypijania. Jeżeli odczuwa się pragnienie, należy spożywać soki owocowe, herbatę ziołową, wodę mineralną.
  7. Dbać o własną dietę, regularnie odżywiać się.
  8. Unikać samotności, nudy i bezczynności.
  9. Codziennie uprawiać gimnastykę poranną 10-15 minut, wypoczynek czynny: pływanie, turystyka piesza i rowerowa, narciarstwo, i spacery.
  10. Próbować przeżyć codziennie coś przyjemnego.
  11. Codziennie po przebudzeniu zadawać sobie pytanie: co mogę dzisiaj zrobić dla swojej trzeźwości, aby lepiej i godnie żyć. Hasło dnia: Dzisiaj nie piję.
  12. Nie pożyczać innym pieniędzy na alkohol, nie nalewać, nie zachęcać, nie częstować.
  13. Aktywnie uczestniczyć we Mszach świętych, rekolekcjach ewangelizacyjnych, grapach modlitewnych.
Dlaczego wybieram życie w trzeźwości?

Pragnę zlikwidować szereg problemów, w tym rodzinne, finansowe i międzyludzkie. Chcę wrócić do swoich zainteresowań: turystyki, uprawy ogrodu, rozwiązywania krzyżówek. Postanawiam ży zgodnie z zasadami religii katolickiej.

Jak moja trzeźwość może wpłynąć na moje dalsze życie?

Powracam do cytatu z Izajasza na początku tekstu. To zobowiązuje! Mam nadzieję, że trzezwosc poszerzy moje zainteresowania, będzie sprzyjać rozwiązaniu problemu mieszkaniowego, przywróci prawidłowe kontakty z rodziną i innymi ludźmi, odnowi dbałość o wygląd zewnętrzny, wzbogaci życie duchowe.

Co może się zmienić? Mam przed sobą ważne zadania:

- Nawiązanie prawidłowych kontaktów z żoną, matką i resztą rodziny. Przebaczenie synowi.

- Główny cel to trzeźwienie. Nawiązanie kontaktu z grupą Anonimowych Alkoholików. W codziennym życiu odmawiam modlitwę:

Panie Jezu! Uznaję swą grzeszność. Pragnę odwrócić się od moich grzechów. Wierzę, że Ty umarłeś na krzyżu i zmartwychwstałeś. Zapraszam Cię, Jezu, abyś teraz wszedł do mojego życia. Pragnę być posłuszny Twojej woli i pragnę Cię naśladować. Wyznaję, że Ty jesteś Panem i Zbawicielem mojego życia. Proszę Cię, Jezu, abyś przez Ducha Świętego przemienił moje życie. Spraw, abym był jak Maryja - sługą Twojego Słowa - ponieważ jest to jedyny sposób, aby być naprawdę wolnym. Chcę Ci być wiernym na zawsze. Amen.

Droga to trzeźwości - zakręty

Praca zawodowa a alkoholizm. Z powodu upijania się opuszczaiem pracę, a po przejściu na emeryturę kilka razy porzuciłem pracę dodatkową. Nieobecności nie dało się odpracować, pracodawca zwalniał dyscyplinarnie. Korzystałem kilkakrotnie ze zwolnienia lekarskiego, aby leczyć "kociokwik". Zdarzało się usprawiedliwić wstecz cztery dni nieobecności w pracy, wkładając do książeczki ubezpieczeniowej odpowiednią kwotę. Nawet lekarza nie widziałem. Z powodu picia zaniedbywałem pracę, kierownik był niezadowolony z jej jakości. Dwukrotnie minąłem się z awansem na stanowisko kierownicze. Po wypiciu alkoholu prowadziłem samochód, narażając zdrowie i życie swoje i innych. Na zakup alkoholu wydawałem dawniej 10-15 proc. zarobku, a ostatnio 30-40 proc. Wynosiłem z pracy przedmioty wartościowe, aby je spieniężyć.

Ukrywanie i pomniejszanie problemu alkoholowego. Piłem, gdy nie było nikogo w domu, aby rodzina nie złapała mnie na gorącym uczynku. Kiedy żona mówiła mi: "Znowu piłeś, jesteś pijany", odpowiadałem: "Wypiłem tylko dwa piwa, mogę stanąć na jednej nodze i nie zachwieję się, wyciągnę przed siebie ręce i nie zadrżą mi".

Próby kontroli picia. W znaczeniu potocznym alkoholik to osoba nadmiernie pijąca i zaprzeczająca, że ma problem z zaprzestaniem picia. Ktoś, kto ma ten problem, zaczyna obiecywać swoim najbliższym, że przestanie pić, że zacznie oddawać całą wypłatę żonie, że będzie dbał o swój wygląd. Nie istnieje kontrola picia u osoby uzależnionej.

Istnieje pamięć chemiczno-biologiczna. "Nauczyłem się pić - mogę przestać". Jest to pijane myślenie. "Wypiję tylko trochę i nic mi nie będzie; jedno piwo nie zaszkodzi". Później przychodzi ochota na dwa piwa i więcej. Uruchomienie tego mechanizmu działa jak bomba - natychmiast lub z opóźnionym zapłonem. Nie ma powrotu do kontrolowanego picia. Rozważnie mów innym o swoich problemach alkoholowych. Mów zdecydowanie i krótko "nie piję". Możesz mówić, że jesteś osobą uzależnioną i dlatego nie pijesz. Pamiętaj - w każdej sytuacji, gdy ktoś namawia cię do picia alkoholu, zdecydowanym głosem mów "nie piję" i powtarzaj do skutku.

Złożyłem w Panu nadzieje

W Wojewódzkim Ośrodku Lecznictwa Odwykowego przebywałem pięć tygodni. Doświadczyłem wszechstronnej, wspaniałej opieki lekarskiej, zaskoczyła mnie życzliwość terapeutów, księdza Mariana - kapelana, wykładowców i całego personelu. Na miejscu jest stołówka, sklep, telefon, sala gimnastyczna, bilard, tenis stołowy. Można korzystać z pralki, jest ciepła woda i czysta pościel. Dokoła dużo zieleni, staw, alejki spacerowe. Słowem - idealne warunki "wstępne" do życia w trzeźwości. Istnieje też możliwość dogłębnego poznania problemu alkoholizmu przez wykłady, ćwiczenia i filmy.

Przypieczętowaniem całego procesu leczenia są rekolekcje prowadzone na miejscu przez księży i zespół ewangelizacyjny. Wśród prowadzących są alkoholicy, którzy od kilku czy kilkunastu lat utrzymują abstynencję. Dają oni dokładne świadectwo o swoich problemach alkoholowych istniejących w przeszłości. Byłem też poruszony wspólnym śpiewem. Utkwiła mi w pamięci jedna z pieśni:rzeźwości. Istnieje też możliwość dogłębnego poznania problemu alkoholizmu przez wykłady, ćwiczenia i filmy. ... Złożyłem w Panu całą nadzieję.
On schylił się nade mną
I wysłuchał wołania mojego.
Wydobył mnie z kałuży błota,
A stopy me postawił na skale
I umocnił moje kroki.

Na rekolekcjach jest możliwość pojednania się z Bogiem. Po zakończeniu ewangelizacji na penitentów oczekuje kilku spowiedników. Aktywne uczestnictwo we Mszy świętej jest wielkim przeżyciem. Każdy otrzymuje zaproszenie na II stopień rekolekcji po wyjściu z zakładu.

Przebywając w zakładzie, przeczytałem w gablocie informację o Domu Chleba - Betlehem, który zaprasza do siebie ludzi potrzebujących pomocy. Spytałem księdza kapelana, czym zajmuje się ta wspólnota i czy nie jest to jakaś sekta. Prosiłem o pomoc, gdyż byłem bezdomny i nie chciałem wracać do swojego pijackiego środowiska. W kaplicy na terenie ośrodka Mszę świętą celebrował ks. Irek, prowadzący Dom Chleba. Mój kapelan rozmawia! z ks. Ir- kiem w sprawie przyjęcia mnie do domu. Wynik tej rozmowy był pozytywny. Napisałem do ks. Irka. Otrzymałem odpowiedź, której fragmenty zacytuję: "Powinno się być dobrym jak chleb" św. brat Albert

Drogi Panie Januszu Otrzymałem Pana list po rozmowie z ks. Marianem. (...) Jasna jest dla mnie sytuacja: nie uciekająca przed trudnościami Pana decyzja, chęć naprawienia tego, co możliwe i co się da. Chcemy nad tym popracować, odczytując to jako uśmiech Pana Boga, na który trzeba odpowiedzieć. Akurat o takiego Janusza modlę się... Wydaje mi się, że Pana rozumiem. Trzeba robić, co w naszej mocy, aby działo się dobro. Pana gotowość bezinteresownej służby jest właściwą drogą i wierzę, Że Pan Bóg jej i nam pobłogosławi. On przecież jest Miłością, a my szukamy możliwości, aby Mu odpowiedzieć naszym życiem na Jego Miłość. Oczywiście należałoby przed taką decyzją porozmawiać. Zrobimy to później. W każdym razie oczekuję Pana zaraz po wyjściu z zakładu (...)

Módlmy się o Boże błogosławieństwo i o wytrwałość na nowej drodze.

Oddany w Chrystusie Zbawicielu ks. Leszek Irek Wspólnota Betlehem - Dom Chleba

Zostałem tu serdecznie przyjęty. Czas upływa mi na pracy w sadzie, warzywniku, w domu i na modlitwie. Na miejscu jest kaplica. Modlimy się: rano - jutrznia, w południe - Anioł Pański i wieczorem nieszpory. Codziennie uczestniczymy aktywnie we Mszy świętej prowadzonej przez ks. Irka. Czuję się tu bardzo dobrze, uczestniczyłem w rekolekcjach, w pielgrzymce na Jasną Górę - mam bliski kontakt z Jezusem i izolację od dawnego środowiska. Nie mam ochoty na alkohol. Ale to dopiero pięć miesięcy. Wierzę, że bez Jezusa i pomocy życzliwych mi ludzi nie podołałbym życiu w trzeźwości. Tym wszystkim serdeczne Bóg zapłać.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej