Aby przestać pić trzeba wierzyć, że to jest możliweTo zdarzyło się podczas Mszy św. W kaplicy były dzieci i dwie lub trzy dorosłe osoby. Głosiłem homilię. Mówiłem o szczęściu nieprzemijającym, jakie płynie z serca dobrego, czystego i wierzącego. Zwróciłem uwagę na poważne sprawy, ale dodałem trochę akcentów rozbawiających. Tak jak to ma miejsce podczas Eucharystii z udziałem dzieci. Po homilii miała miejsce spontaniczna modlitwa wiernych. Dzieci stojąc w ławkach wypowiadały głośno swoje modlitwy.Dramatyczne wezwanieLicząca prawie 14 lat Karina powiedziała: "Módlmy się za mojego ojczyma, aby wreszcie przestał pić alkohol i się zmienił - Ciebie prosimy". Wszyscy odpowiedzieli: "Wysłuchaj nas Panie". Coś jednak drgnęło w wielu sercach obecnych na tej Mszy św. W trakcie śpiewu na ofiarowanie, Karina ze łzami w oczach wyszła z kaplicy, a za nią podążyła jej najbliższa koleżanka. Msza św. dobiegła końca. Następnego dnia musieliśmy wstać bardzo wcześnie. Po skromnym śniadaniu, udaliśmy się na lotnisko. Nikt nie wracał do dramatycznego wezwania modlitwy wiernych. Przeżywamy sierpień. Trochę wyblakły ale aktualny pozostaje apel sprzed lat, aby ten miesiąc uczcić trzeźwością. Zapewne pamiętamy podawaną onegdaj motywację. Dziś nie dla wszystkich jest ona przekonywująca. Powstanie warszawskie, Solidarność, Cud nad Wisłą, święta Matki Bożej, ale przede wszystkim, że w Polsce pije się nienormalnie dużo i niekulturalnie. Nie sposób jednak przejść obojętnie obok tego problemu. To właśnie alkoholizm i pijaństwo u podstaw jest przyczyną wielu tragedii i ludzkich problemów. Piją osoby ze wszystkich grup i warstw społecznych. I w każdym wieku. Nawet dzieci. Najmłodszy alkoholik w Polsce liczy... 8 lat (mogę pomylić się o rok). W jednej z patologicznych rodzin ojciec nie mogąc znieść płaczu swojego dziecka, które liczyło 2 lata, dawał mu do picia wódkę. I chłopiec uspokajał się. Teraz mając kilkanaście lat jest adoptowany przez kochającą go rodzinę. Udało się go uratować. Moja koleżanka wobec kandydata na męża miała tylko jeden warunek: aby nie pił. I takiego znalazła. Była szczęśliwa prawie dwadzieścia lat. Jej mąż w tym czasie ukończył studia, otrzymał kierownicze stanowisko i... zaczął przychodzić do domu nietrzeźwy. Na różnych przyjęciach i spotkaniach szukał przede wszystkim okazji do picia alkoholu. Szczęście jego żony skończyło się.Co robić? Wszystko co daje nadzieję, że ktoś nam bliski zaczyna wierzyć w swoją trzeźwość. Wspomniana Karina mieszka na drugiej półkuli, modli się za swego ojczyma. Wierzy, że kiedyś przestanie pić. I od tego, od modlitwy trzeba zacząć. Trzeźwość, to też łaska Boża. Aby przestać pić trzeba wierzyć, że to jest możliwe. I ten rodzaj wiary musi mieć sam zainteresowany a także jego najbliżsi. Od wiary się to zaczyna. Ks. WOJCIECH
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |