Ucieczka od myśli o śmierciGdyby zapytać przypadkowo spotkanego na ulicy człowieka, kiedy ostatnio myślał o śmierci, ujrzelibyśmy najczęściej zdumione spojrzenie. I poza przypadkiem trafienia na kogoś, kto osobiście zetknął się z problemem kruchości ludzkiej egzystencji, zostalibyśmy potraktowani jak ktoś, kto szuka problemów.A gdyby zapytać kogoś mieszkającego w wielkim mieście, kiedy ostatni raz widział pogrzeb, to dowiemy się, że był ileś tam lat temu na pogrzebie cioci, ale o siądź, który przewodniczył ceremonii, nie podobał mu się itp., itd. Przykłady można by mnożyć, ale przejdźmy do istoty rzeczy. Śmierć, bo o niej tu mowa, stała się czymś, czego się unika, o czym się nie myśli, od czego się ucieka. Współczesne społeczeństwa wyrzuciły z kręgu swojego myślenia temat śmierci, zajmują się nią tylko ci, co muszą; lekarze, policjanci, księża... Byłbym niesprawiedliwy; zajmują się nią także telewizja i radio, i prasa. ale to, co tam widzimy, o czym słyszymy i czyny. jakoś nas nie uspokaja. Powiedziałbym, że powoduje raczej większy lęk i chęć nie-myślenia. Bo cóż z tego, że codziennie oglądamy, w najlepszym razie, tylko kilka scen z wojny, tragicznego wypadku; to nam "cale nie pomaga, a raczej pogłębia poczucie niepewności i zagubienia. Każdy, kto chodzi do kościoła, słyszał suplikacje, gdzie w jednej zwrotce śpiewa się "od nagiej a niespodziewanej śmierci wybaw nas Panie", zobaczmy, ilu naszych znajomych tak naprawdę chciałoby, by te słowa się spełniły? Jest wprost przeciwnie. Najczęściej słyszy się: "byleby szybko i bez bólu". Współczesny świat zagubi! sens śmierci i nikt jej nie oczekuje, a jeśli już przyjdzie, to najczęściej jako nieproszony gość. Tak bardzo jest niepożądana, że chce się nad nią zapanować i dochodzi do sytuacji, kiedy człowiek w imię "wolności" sam decyduje o momencie swojej śmierci, albo inni decydują za niego i to w majestacie prawa. Nie przypadkiem w Belgii zalegalizowano eutanazję. Nie przypadkiem też Jan Paweł II nazywa współczesną cywilizację CYWILIZACJĄ ŚMIERCI. Dla chrześcijanina jasne jest, że współczesny świat odszedł daleko od Dawcy Życia, jest więc czego się bać. Bo o Chrystusie św. Paweł napisał, że przez śmierć pokonał tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła... (Hbr 2,14). Jeżeli nie chcemy, by Panem naszego życia był Jezus, to czy może On przyjść i uwolnić nas, którzy całe życie przez bo jaźń śmierci podlegamy niewoli...? (por. Hbr 2,15). WITOLD PARAN
Tekst pochodzi z pisma
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |