Pamiętaj, do nieba nie idzie się samemu, trzeba koniecznie kogoś ze sobą prowadzićKiedyś mama pouczała mnie: "Pamiętaj, do nieba nie idzie się samemu, trzeba koniecznie kogoś ze sobą prowadzić". Dobrze zapamiętałam te słowa i często o nich myślę; szczególnie wtedy, gdy rozważam swoje dotychczasowe życie.
Nie idzie się do nieba samemu...Czy ja także zostanę kiedyś zaproszona do nieba?A jeśli tak, to kogo będę ze sobą prowadziła? Czy wprowadzę do nieba swoich bliskich? Czy ich wiara wyniesiona z domu okaże się tak silna, że przetrwa aż do dnia, w którym staną u bramy wieczności? Czy jej nie zaprzepaszczą, a wraz z nią tej jedynej szansy?... Dalej, pamiętając na naukę Jezusa, że to nie sztuka czynić dobrze tym, którzy nas kochają, myślę, czy przybliżyłam niebo komuś w obcych, obojętnych mi, a może i wrogach. Jeśli tak, to komu? Może swoim sąsiadom, może współpracownikom, może ludziom z kolejki czy tramwaju, a może i takim, których nigdy w życiu nie zobaczę ani nie poznam? Czy oni zrozumieją, że przelałam na nich najlepszą część swej duszy i zechcą czynić podobnie wobec innych? Pomyśl o tym i ty, choćby jeden raz... Zofia
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |