Triduum Paschalne z papieżemOd wielu już lat, poznańscy studenci wyjeżdżają corocznie na obchody Wielkiego Tygodnia do Rzymu.W 1997 roku na modlitwę z Ojcem Świętym pojechali: Zofia Chałupka, Anna Ratajczak, Joanna Gdyra, Antoni Chałupka oraz Marcin i Zbigniew Grześkowiakowie. Oto ich wspomnienia. Wielka ŚrodaNikt z nas nie byl wcześniej w Rzymie, toteż pomysł spędzenia w nim świąt wielkanocnych, spotkał się z naszym entuzjazmem. Z góry wiedzieliśmy, że na zwiedzanie Wiecznego Miasta będziemy mieli mało czasu, jednak nie to było naszym głównym celem. Jechaliśmy tam po to, aby spędzić Triduum Paschalne z naszym Ojcem Świętym.Pierwsze kroki po przybyciu skierowaliśmy do Corda Cordi, do o. Konrada Hejmo, bez którego pomocy niewątpliwie nie moglibyśmy uczestniczyć we wszystkich uroczystościach i w takiej bliskości Jana Pawła II. Była to Wielka Środa, więc od razu poszliśmy na plac św. Piotra, aby uczestniczyć w audiencji generalnej. Z radością powitaliśmy Ojca Świętego, kiedy blisko nas przejeżdżał w swym samochodzie. Niejednemu z nas popłynęły łzy, że Papieżem jest nasz rodak, że to Polak jest dziś największym autorytetem moralnym dla całego świata. Długo po audiencji siedzieliśmy w milczeniu, wspominając chwile spotkania z Papieżem. Wielki CzwartekMusieliśmy wstać wczesnym rankiem. Mieszkaliśmy bowiem w klasztorze Ca- stel San Elia, 40 km od Rzymu. Natomiast Msza św. w Watykanie rozpoczynała się o godz. 9.30. O tym dniu powiedział kiedyś Jan Paweł II: "Tego wieczoru cały Kościół gromadzi się w Wieczerniku. Powraca do Wieczernika, aby wyznać i dać świadectwo, że stale w nim trwa i nigdy z niego odejść nie może".Oczekując na uroczystości, mieliśmy możliwość zobaczenia wnętrz bazyliki św. Piotra, która zachwyciła nas swym ogromem i majestatem. Tysiące ludzi skupionych pod jednym dachem z niecierpliwością oczekiwało na moment rozpoczęcia liturgii. Po niedługim czasie rozpoczęła się procesja, którą zamykał Ojciec Święty. Ponad dwuipółgodzinna Msza św. przebiegała w bardzo modlitewnej i uroczystej atmosferze. Wielki PiątekDzień Męki i Śmierci Chrystusa na Krzyżu. Dzień modlitewnej ciszy, ale nie żałoby. Po dość napiętym programie zwiedzania (Lateran, Forum Romanum, Panteon, itd.) udaliśmy się w wielkopiątkowy wieczór na Drogę Krzyżową z Papieżem. Trasa rozpoczęła się w Koloseum, po czym procesja wyszła na zewnątrz i zakończyła się na nasypie rozpoczynającym Forum Romanum. Nieprzebrane tłumy wiernych ze świecami skupiły się w tym miejscu, by uczestniczyć w niecodziennym przeżyciu Męki Pańskiej. A było ono niezwykłe dlatego, że wszystkie rozważania przygotował i prowadził patriarcha Kościoła armeńskiego, Jego Świątobliwość Karekin I. Warto tu przytoczyć tytuły stacji różniące się nieco od znanych nam z naszych kościołów: 1. Jezus modli się na Górze Oliwnej, 2. Jezus zdradzony przez Judasza i aresztowany, 3. Jezus opuszczony przez uczniów, 4. Jezus sądzony przez Sanhedryn, 5. Święty Piotr zapiera się Jezusa, 6. Jezus sądzony przez Piłata, 7. Jezus skazany na śmierć, 8. Jezus wyszydzony i na śmierć skazany, 9. Szymon z Cyreny przymuszony do niesienia krzyża, 10. Jezus obiecuje Królestwo dobremu łotrowi, 11. Jezus na krzyżu, jego matka i uczeń, 12. Jezus umiera na krzyżu, 13. Jezus zdjęty z krzyża, 14. Jezus złożony do grobu. Podczas tego wieczoru po raz kolejny mogliśmy doświadczyć niesamowitej osobowości Ojca Świętego. Mimo ogromnego wysiłku, przez całą drogę niósł krzyż i sam wszedł na wysokie schody, na szczycie których były usytuowane ostatnie stacje.Niedziela ZmartwychwstaniaNadszedł punkt kulminacyjny Triduum. Mimo że w bazylice byliśmy na długo przed rozpoczęciem Rezurekcji, świątynia była już wypełniona. Dzięki zaproszeniom udało nam się dotrzeć do sektora z miejscami siedzącymi, skąd dobrze było widać ołtarz. Liturgia Światła odbyła się przed bazyliką, której wnętrze wypełniała ciemność. Rozświetliła ją łuna bijąca od wznoszonego ognia, a zaraz potem setki fleszów aparatów fotograficznych. Część wiernych potraktowała te uroczystości turystycznie.Ojciec Święty posuwał się powoli krocząc tuż za paschałem. Uroczysta Msza św. trwała blisko trzy godziny. Podniosła atmosfera największego święta chrześcijan, pozwalała jednak myśleć o wspólnym przeżywaniu Radości, jaką Zmartwychwstały Chrystus zalał ziemię. Po uroczystości Papież wraz z kapłanami opuścił bazylikę, a my mogliśmy powiedzieć "Chrystus Zmartwychwstał prawdziwie, alleluja!". Wysłuchał ZBIGNIEW KOLCZYŃSKI
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |