Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Apokryfy o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa

Święta Zmartwychwstania Pańskiego są dobrą okazją do przypomnienia literatury apokryficznej, a więc starożytnych pism chrześcijańskich nie włączonych przez Kościoł do kanonu biblijnych ksiąg natchnionych. Lekturze apokryfów musi jednak towarzyszyć nasza świadomość, że nie są one uznane za źródło Objawienia i budzą liczne wątpliwości co do pochodzenia i treści. Sięgamy jednak po nie, ponieważ powstały w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a więc w okresie, kiedy kształtowała się jeszcze Tradycja; dzięki apokryfom możemy zbliżyć się również do problemów teologiczno-moralnych i pobożności pierwszych chrześcijan. Wszystkie cytowane fragmenty apokryfów o Męce i Zmartwychwstaniu pochodzą z drugiego tomu dzieła Apokryfy Nowego Testamentu wydanego przez TN KUL w 1980 r. pod redakcją księdza Marka Starowieyskiego.

List Apostołów
(wersja etiopska)

9 (20) To wiemy, że został ukrzyżowany w dniach Piłata Poncjusza i księcia Archelaosa, że został ukrzyżowany pomiędzy dwoma łotrami. Razem z nimi zdjęto Go z drzewa krzyża. Został pogrzebany w miejscu, które nazywa się Oaranio (tzn. czaszka - przyp. tłum.), gdzie poszły trzy niewiasty: Sara, Marta i Maria Magdalena; niosły olejek, aby wylać na Jego ciało, płacząc i smucąc się z powodu tego, co zaszło; zbliżyły się do grobu i znalazły kamień (tam), gdzie go odsunięto od grobu; otwarły drzwi i nie znalazły Jego ciała.

10 (21) Podczas gdy smuciły się i płakały, zjawił się im Pan i rzekł im: "Nie płaczcie, ja jestem tym, którego szukacie; niech pójdzie tylko jedna z was do Waszych braci i powie im: chodźcie, powstał nasz Mistrz z martwych". Przyszła Maria do nas i opowiedziała nam, a my rzekliśmy jej: "Co nam i tobie niewiasto? Czyż ten, który umarł i został pogrzebany, może żyć?" Nie uwierzyliśmy jej więc, że nasz Zbawiciel powstał z martwych. Potem wróciła ona do naszego Pana i powiedziała Mu: "Nikt z nich nie uwierzył mi w twoie zmarłych wstanie". Rzekł jej: "Niech idzie jakaś inna z was, aby im to powiedzieć". Przyszła Sara i przyniosła nam tę wiadomość, a zaprzeczyliśmy jej. Wróciła do naszego Pana i powiedziała Mu (to samo) co Maria.

11 (22) Potem rzekł Pan do Marii i do jej sióstr: "Pójdźmy (więc) my do nich". Przyszedł i został nas ukrywających się; wątpiliśmy i nie wierzyliśmy, wydał nam się zjawą i nie wierzyliśmy, że to on. A to był On. Tak przemówił do nas "Chodźcie, nie bójcie się, ja jestem waszym mistrzem, którego ty, Piotrze, wyparłeś się trzy razy do czasu, kiedy kogut zapiał; czy i teraz jeszcze się mnie wyprzesz?" Poszliśmy do Niego zastanawiając się i wątpiąc, że to On. Rzekł do nas: "Dlaczego wątpicie? Dlaczego nie wierzycie? Czyż nie wiecie, ze to ja jestem, ja, który mówiłem wam o moim ciele, mej śmierci i mym zmartwychwstaniu? A żebyście wiedzieli, że to ja jestem Piotrze włóż swą rękę do przebicia moich rąk, a ty, Tomaszu, do (przebicia) moich boków. Ty zaś, Andrzeju, patrz, czy moja stopa depce ziemię i czy zostawia ślad, gdyż napisane jest u proroka: zjawa zas, zły duch, nie ma śladu na ziemi". 12 (23) My więc dotykaliśmy Go (aby się przekonać), że naprawdę zmartwychwstał w ciele. Potem upadliśmy na twarz przed Nim, błagaliśmy i przepraszaliśmy Go za to, że nie uwierzyliśmy w Niego..."

Ewangelia Nikodema

XV 6 I rzekł Józef: "W dzień przygotowania (do szabatu) zamknęliście mnie koło godziny dziewiątej, i tak pozostałem cały dzień szabatu. A o północy, gdy modliłem się stojąc, oto dom, w którym zamknęliście mnie, podniósł się w czterech kątach, i ujrzałem przed oczyma światło jakoby błyskawicy. I przeląkłszy sią wielce padłem na twarz. Ale ktoś ujął mnie za rękę i podniósł mnie z miejsca, na które padłem, a wilgoć wody spłynęła po mnie od głowy aż do stóp, a zapach mirry doszedł do moich nozdrzy. I ktoś otarł mi twarz i rzekł do mnie : "Nie lękaj się, Józefie, otwórz twe oczy i zobacz, kim jest ten, który z tobą rozmawia!" A spojrzawszy ujrzałem Jezusa i zadrżałem, bo zdawało mi się, że to zjawa. Wypowiedziałem więc przykazania, ale i On odmówił je ze mną. A przecież, jak to dobrze wiecie, jeśli się komuś pojawi duch, a usłyszy przykazania, wtedy szybko ucieka; toteż gdy zobaczyłem, że wypowiedział je ze mną, rzekłem doń: "Rabbi Eliaszu!" Rzekł do mnie: "Nie jestem bynajmniej Eliaszem!" Rzekłem do niego: "Kim jesteś Panie?" Rzekł do mnie: "Ja jestem Jezus, o którego ciało prosiłeś Piłata, i owinąłeś je w czyste prześcieradło, i położyłeś chustę na mojej twarzy, i złożyłeś mnie w nowym grobie, i założyłeś wielki kamień przed wejściem do grobu!" I rzekłem do mówiącego do mnie: "Pokaż mi miejsce, w którym cię złożyłem!" I uniósł mnie, i pokazał mi miejsce, gdzie Go złożyłem, i leżało w nim prześcieradło i chusta, która była na Jego twarzy. Poznałem więc, że to był Jezus. I wziął mnie za rękę, a choć drzwi były zamknięte, znalazłem się pośrodku mojego domu, i złożył mnie na moim łóżku, i rzekł do mnie: "Pokój z tobą!" I ucałował mnie, i rzekł do mnie: "Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, bo oto udaję się do braci moich, do Galilei".

Ewangelia Piotra

XII 50 W dniu Pańskim (w niedzielę) o świcie Maria Magdalena,.uczennica Pana, która z lęku przed Żydami, płonącymi gniewem, nie uczyniła przy grobie Pana tego, co zwykły czynić niewiasty względem drogich sobie zmarłych,

51 wziąwszy z sobą przyjaciółki udała się do grobu, gdzie został złożony.

52 I lękały się, by ich nie ujrzeli Żydzi, i mówiły: "Jeśli w tym dniu, w którym został On ukrzyżowany, nie mogłyśmy płakać ani zawodzić bijąc się w piersi, to uczyńmy to przynajmniej teraz, przy Jego grobie.

53 Któż jednak odwali nam kamień leżący przy wejściu do grobu, abyśmy mogły wejść i usiąść przy Nim i dokonać tego, co jest obowiązkiem uczynić.

54 Kamień był bowiem wielki i lękamy się, by nas ktoś nie zobaczył. A jeśli nie będziemy mogły, to przynajmniej złożymy przy wejściu to, co przyniosłyśmy na Jego pamiątkę; bęciziemy płakały i biły się w piersi, aż dojdziemy do naszego domu".

XIII 55 i przyszedłszy znalazły grób otwarty. I gdy podeszły, zajrzały doń i ujrzały tam jakiegoś młodzieńca siedzącego pośrodku grobu. Był on piękny i przyodziany w jasno błyszczącą szatę. On rzekł do nich:

56 "Po co przyszłyście? Kogo szukacie? Czy może tego, który został ukrzyżowany? Zmartwychwstał i odszedł, a jeśli nie wierzycie, to zajrzyjcie i patrzcie na miejsce, gdzie spoczywał: nie masz Go, zmartwychwstał bowiem i odszedł tam, skąd został posłany".

57 Wtedy przerażone niewiasty uciekły.

Raport Piłata

IX Strach spowodowany trzęsieniem ziemi trwał od godziny szóstej Dnia Przygotowania aż do godziny dziewiątej. A gdy zapadł zmierzch pierwszego dnia tygodnia (szabatu) rozległ się z nieba huk, a niebo stało się siedmiokroć jaśniejsze niż każdego dnia. O trzeciej godzinie ujrzano słońce, a nigdy nie błyszczało ono jaśniej oświecając całe niebo. A jak w zimie nagle pojawiają się błyskawice, tak pojawił się tłum wyniosłych mężów odzianych w szaty i chwałę i wołali, a głos ich był jakoby potężnego gromu: "Powstał z martwych Jezus ukrzyżowany. Przybywajcie wy, którzy jesteście uwięzieni jako niewolnicy w głębinach Hadesu!" A czeluść ziemi była jakby bez dna, ogromna, zdawało się więc, że same fundamenty ziemi mieszały się z wołającymi w niebiosach i chodzącymi w swym ciele pośrodku tych, którzy powstali z martwych. A ten, który wskrzesił wszystkich zmarłych i rozwiązał Hades, rzekł: "Powiedzcie uczniom moim: "Wyprzedzi was do Galilei - tam Go ujrzycie"".

X Przez całą noc nie zgasło jaśniejące światło. Liczni Żydzi zginęli wchłonięci przez czeluść ziemi, tak że wielu spośród tych, którzy występowali przeciw Chrystusowi, nazajutrz nie znaleziono. Widziano również objawienia postaci zmartwychwstałych, których nikt nigdy nie widział. W samej Jerozolimie nie pozostała nawet jedna synagoga Żydów, wszystkie bowiem w tej klęsce stały się niewidzialne...

Wydanie Piłata

I Gdy to pismo doszło do miasta Rzymu i gdy się z nim zapoznał cesarz w obecności innych osób tam zgromadzonych, zdumieli się wszyscy, że to właśnie z powodu niegodziwości Piłata zapadła ciemność i wybuchło trzęsienie ziemi na całym zamieszkałym świecie. Wtedy cesarz przepełniony gniewem wysłał żołnierzy i nakazał przywieść Piłata skutego w kajdany.

II Gdy więc przywieziono go do miasta Rzymu, a cesarz usłyszał, że on już przybył, zasiadł w świątyni bogów, wobec całego swego senatu, wraz z tłumem tych, którzy świadczyli o jego potędze, i kazał wprowadzić Piłata. I rzekł do niego cesarz: "Jak odważyłeś się zrobić coś podobnego, bezbożniku, choć widziałeś tak wiele cudów dziejących się ze względu na tego męża? Ośmieliwszy się na dokonanie takiego zła, zgubiłeś cały świat".

III Rzekł Piłat: "Wszechwładny królu, ja nie jestem winny tych rzeczy. Podżegaczami i winnymi jest tłum Żydów". Na to cesarz: "Kim są oni?" Mówi Piłat: "To są Herod, Archeląus, Filip, Annasz i Kajfasz i cały tłum Żydów". Mówi cesarz: "Dlaczego więc poszedłeś za ich radą?" Rzekł Piłat: "Ten lud jest chętny do knowania i krnąbny, i nie chce się poddać twej władzy". Rzekł cesarz: "Skoro Ci go wydali, powinieneś Go był umieścić w bezpiecznym miejscu, a następnie wysłać Go do mnie i nie pozwolić, aby ukrzyżowano męża, który był tak sprawiedliwy i który zdziałał tak wielkie dobre znaki, jak to ty sam powiedziałeś w swoim raporcie. Na podstawie bowiem tych znaków widać było jasno, że to był Jezus Chrystus, król Żydów".

IV Gdy to powiedział cesarz i gdy wypowiedział imię Chrystusa, cały tłum bogów runął i stał się jako proch tam, gdzie siedział Cezar z senatem. A cały lud, który stał wokół Cezara, zadrżał z powodu powiedzianego słowa i z powodu upadku swoich bogów, i wszyscy przejęci strachem, powracali każdy do swego domu zdumiewając się tym, co się przydarzyło. A Cezar kazał odprowadzić Piłata na miejsce bezpieczne aż do chwili, gdy pozna całą prawdę o Jezusie...

Śmierć Pitata, który skazał Jezusa

Wtedy Poncjusz Piłat został schwytany na rozkaz cesarza i sprowadzony do Rzymu. Gdy cesarz usłyszał, że Piłat już przybył do Rzymu, zapłonął przeciw niemu wielkim gniewem i kazał go przyprowadzić do siebie. Piłat jednak przywiózł ze sobą całodzianą tunikę Chrystusa i włożywszy ją stanął przed cesarzem. Skoro tylko władca ujrzał go, natychmiast ustał jego gniew, wstał i stanąwszy koło niego, nie ośmielił się powiedzieć mu nic przykrego; pod jego nieobecność wydawał się jednak straszny i dziki, a teraz, w jego obecności, stawał się bardzo łagodny. Gdy Piłat odszedł natychmiast zapłonął przeciw niemu strasznym gniewem i siebie samego nazywał podłym, że nie pokazał mu, nawet w najmniejszym stopniu, swego gniewu, jaki szalał w jego piersiach. Natychmiast kazał go przywołać i zaprzysięgając się i przyrzekając, że jest synem śmierci i nie godzi się, by żył na ziemi. Ale gdy go zobaczył, natychmiast go pożarowi? i odrzucił od siebie wszelką dzikość ducha. Dziwowali się wszyscy, dziwował się on sam, że płonął gniewem pod jego nieobecność, ale gdy tylko stanął on przed nim, nie potrafił powiedzieć nic nieprzyjemnego. Wtedy czy to z zrządzenia Bożego, czy może z zachęty jakiegoś chrześcijanina, kazał by zdjęto mu tunikę. I natychmiast odzyskał dawne okrucieństwo i dzikość ducha. Gdy władca się wielce z tego powodu zadziwił, powiedziano mu, że to była tunika Pana Jezusa. Wtedy władca kazał Piłata wtrącić do więzienia, aż do chwili gdy za radą mędrców zadecyduje, co ma z nim uczynić. Po kilku dniach wydano wyrok na Piłata, aby zginął śmiercią najpodlejszą. Gdy to Piłat usłyszał, zabił się własnym nożem i taką śmiercią skończył życie.

Gdy Tyberiusz dowiedział się o śmierci Piłata rzekł: "Zaiste, zmarł on najpodlejszą śmiercią, bo rąka własna go nie oszczędziła". Przywiązano mu więc ogromny kamień i wrzucono do rzeki Tyber. A duchy nieczyste i plugawe ciesząc się wspólnie z ciała złośliwie splugawionego, wszystkie poruszyły się w wodzie, a sprowadziły błyskawice i burze, grzmoty i grad potwornie szalejące w powietrzu tak, że wszystkich zdjął ogromny strach i dlatego też Rzymianie wyjęli go z rzeki i dla pośmiewiska wywieźli do Vienne i wrzucili do rzeki Rodan: Vienne bowiem znaczy jakoby droga na potępienie, bo w tych czasach była miejscem przekleństwa. Lecz i tam przybyły złe duchy i czyniły to samo; tam więc także ludzie nie mogli znieść takiego skażenia przez demony i wywieźli od siebie owo naczynie przekleństwa i polecili, by je pogrzebano w okolicach Lozanny. Ale i tam ludzie uprzykrzyli sobie wspomniane skażenie, wywieźli je więc od siebie i wrzucili do jeziorka otoczonego górami, gdzie jeszcze dzisiaj - jak mówią niektórzy - diabeł sprawuje swoje knowania (według ludowej tradycji szwajcarskiej jest to góra Pilatus (2120) nad Lucerną, górującą nad Jeziorem Czterech Kantonów - przyp. tłum.)".

Zstąpienie do otchłani
(wersja łacińska)

VIII (XXIV) I oto nagle Piekło zadrżało, i bramy śmierci i zasuwy się rozwarły, a żelazne wrzeciądze zostały złamane i spadły na ziemię, i wszystko stanęło otworem. A Szatan pozostał w środku, i stał przerażony i zawstydzony, z nogami związanymi łańcuchem. ! oto Pan Jezus Chrystus przychodząc w jasności niebiańskiego światła, łagodny, wielki i pokorny, niosąc w ręku swym łańcuch związał nim szyję Szatanowi, i znowu wiążąc mu nim z tyłu ręce rzucił go na wznak w podziemiu, i swoją świętą stopę postawił mu na gardle ze słowami: "Przez wszystkie wieki wiele złego uczyniłeś, żadną miarą nie spocząłeś: dzisiaj wydaję cię na ogień wieczny". I przywoławszy zaraz Piekło rozkazał mu: "Zabierz tego najgorszego niegodziwca i strzeż go aż do dnia, do którego ci nakażę". A Piekło zabrawszy go spod nóg Pańskich pogrążyło się z nim w głębokiej przepaści.

IX (XXV) Wtedy Pan Jezus Chrystus, Zbawiciel wszystkich, łagodny i łaskwy, pozdrawiając Adama mówi do niego dobrotliwie: "Pokój ci, Adamie, i synom twoim przez nieskończone wieki wieków, amen". Wówczas ojciec Adam przypadłszy do stóp Pańskich, a następnie wyprostowany całując Jego ręce i obficie łzy lejąc, mówił: "Oto dłonie, które mnie ukształtowały" - dawał świadectwo wszystkim; i mówił do Pana: "Przybyłeś Królu chwały, wyzwalając ludzi i gromadząc ich w Twoim wiecznym królestwie". Wtedy też matka nasza Ewa podobnie przypadłszy do stóp Pana, a następnie wyprostowana całując Jego ręce i obficie łzy wylewając rzekła: "Oto dłonie, które mnie ukształtowały" - i tak dała świadectwo wszystkim.

Zstąpienie do otchłani
(wersja grecka)

V (21) Gdy tak pomiędzy sobą rozmawiali Szatan i Hades, oto odezwał się potężny głos, jakoby grzmot, który wołał: "Podnieście bramy wasze, o władcy, i podnieście się bramy wieczne, i wejdzie Król chwały". Gdy to usłyszał Hades, rzekł do Szatana: "Wyjdź, jeśli jesteś w stanie, i staw Mu czoło!" Wyszedł więc Szatan na zewnątrz. Znowu mówi Hades do swych szatanów: "Zawrzyjcie dobrze i mocno bramy brązowe i żelazne zawory, a mnie przynieście klucze; obchodźcie wszędzie, a bądźcie czujni - jeśli bowiem On tu wejdzie, narobi nam tu biedy". (...)

VII (XXIII) A Hades wziąwszy Szatana, rzekł do niego: "Belzebubie, dziedzicu ognia i kaźni, wrogu świętych, co cię zmusiło, abyś ukrzyżował Króla chwały, aby tu przyszedł i złupił nas? Obróć się wokół i patrz: żaden umarły we mnie nie pozostał, ale wszystkich, których zyskałeś dzięki drzewu wiedzy, utraciłeś przez drzewo krzyża, a cała twoja radość przemieniła się w żałość. Chciałeś zabić Króla chwały, a sam siebie zabiłeś. Skoro cię tu otrzymałem, aby cię trzymać bezpiecznie, sam doświadczysz, jakiego zła dokonam na tobie. O, arcydiable, zasado śmierci, korzeniu grzechu, kresie wszelkiego zła! Cóż złego znalazłeś w Jezusie, aby knuć jego zgubę? Jakżeż ośmieliłeś się uczynić takie zło? Jakżeż chciałeś wprowadzić w te ciemności takiego człowieka, przez którego utraciłeś wszystkich, którzy umarli od wieków?

VIII (XXIV) Gdy Hades tak przemawiał do Szatana, oto Król chwały wyciągnął swą prawicę, ujął nią i obudził praojca Adama, a następnie zwróciwszy się do pozostałych, powiedział: "Nuże, naprzód za mną wszyscy, którzy pomarliście ze względu na drzewo, którego on dotknął: oto ja was wszystkich podnoszę znowu, przez to drzewo krzyża". Z tymi słowami wypchnął wszystkich na zewnątrz, praojciec Adam ukazał się przepełniony radością i rzekł: "Dzięki składam Twojej wielkoduszności, o Panie, ponieważ wyprowadziłeś mnie z najgłębszej otchłani". Tak samo mówili prorocy i święci: "Dziękujemy Ci, Chryste, Zbawicielu świata, ponieważ wyprowadziłeś życie nasze od zguby".

2 Gdy to powiedzieli, Zbawiciel pobłogosławił Adama, kreśląc na czole znak krzyża; to samo uczynił patriarchom, prorokom, męczennikom i praojcom, i wziąwszy ich wyszedł z otchłani. A gdy On szedł, święci ojcowie, którzy mu towarzyszyli, śpiewali te słowa psalmu: "Błogosławiony, który idziesz w imię Pańskie. Alleluja. Jemu niech będzie chwała od wszystkich świętych"

IX (XXV) Wszedł do raju trzymając praojca Adama za rękę i oddał go i wszystkich sprawiedliwych archaniołowi Michałowi. A gdy wchodzili w bramę raju, wyszli im na spotkanie dwaj starcy, do których tak rzekli święci ojcowie: "Kimże jesteście wy, którzy nie ujrzeliście śmierci i nie przebywaliście w otchłani, ale z ciałem i duszą zamieszkacie w raju?" Jeden z nich rzekł w odpowiedzi: "Ja jestem Henoch, który żyt w przyjaźni z Bogiem, i który mnie przyniósł do siebie, o oto ten, to jest Eliasz Thesbita. Mamy żyć aż do wypełnienia się wieków, a wtedy zostaniemy posłani od Boga, aby sprzeciwić się antychrystowi, i aby zostać przez niego zabici, i aby po trzech dniach powstać, i aby być porwani w chmurach na spotkanie Pana.

Opowiadanie Józefa z Arymatei

2 A kiedy było jeszcze ciemno, w pierwszym dniu po szabacie., o godzinie piątej w nocy przyszedł do mnie, do więzienia, Jezus wraz z łotrem, który był ukrzyżowany po jego prawicy, z tym, którego wysłał do raju, - i światło wielkie zajaśniało w celi. I podniósł się na czterech rogach budynek i miejsce stało się wolne, a ja wyszedłem. Poznałem najpierw Jezusa, a następnie łotra trzymającego pismo (które otrzymał był) od Jezusa. I gdy wędrowaliśmy do Galilei zabłysło tak wielkie światło, że nie mogło go znieść żadne stworzenie, a od łotra rozchodził się słodki zapach rajski.

3 Jezus zaś usiadł na jakimś miejscu i odczytał to, co następuje: "My Cherubini i (Aniołowie) sześcioskrzydli, które na rozkaz twojej boskosci strzegą rajskiego ogrodu, czynimy wiadomym to oto przez ukrzyżowanego na podstawie twojego zrządzenia wraz z tobą łotra: gdy ujrzeliśmy rany po gwoździach łotra, który został wraz z tobą ukrzyżowany i blask twojej boskości bijący tak z twego pisma, że zaćmił nawet ogień, nie mogąc znieść blasku rany, przysiedliśmy w wielkim strachu; usłyszeliśmy bowiem, że Stwórca nieba i ziemi oraz całego stworzenia zstąpił z wysokości w głębiny ziemi ze względu na praojca Adama. Ujrzeliśmy niepokalany krzyż świecący ze względu na łotra, a blask jego lśnił siedem razy jaśniej od słońca; i zadrżeliśmy odczuwając drżenie tych, co byli w świecie podziemnym. I słudzy podziemia wraz z nami głosem wielkim wołali; "Święty, święty, święty, ten który był na wysokościach od początku". A i Potęgi wydały głos: "Panie, pojawiłeś się na niebie i na ziemi przynosząc radość wieków, gdy wyratowałeś swe stworzenie od śmierci".

Ewangelia Bartłomieja

3b Po męce zaś i zmartwychwstaniu wszyscy apostołowie wpatrując się w Niego nie śmieli Go pytać, gdyż Jego oblicze nie wyglądało tak jak dawniej, lecz było pełne mocy.

4 Bartłomiej zbliżył się więc do Pana i rzekł: "Chciałbym mówić z tobą, Panie".

5 Jezus mu odpowiedział: "Wiem, że chcesz rozmawiać ze mną. Mów więc, co chcesz, i pytaj, a ja ci odpowiem".

6 Bartłomiej powiedział: "Panie, gdy ty szedłeś po to, by zostać ukrzyżowany, ja krocząc za tobą z daleka ujrzałem ciebie wiszącego na krzyżu i aniołów zstępujących z nieba i wielbiących ciebie.

7 A gdy nastała ciemność, zobaczyłem, że znikłeś z krzyża; słyszałem jedynie głos w podziemiach oraz wielki lament i zgrzytanie zębów. Wyjaw mi, Panie, dokąd poszedłeś z krzyża?"

8 Odpowiedział Jezus: "Błogosławiony jesteś, mój kochany Bartłomieju, że zobaczyłeś tę tajemnicę. Teraz objawię ci wszystko, o cokolwiek zapytasz.

9 Gdy znikłem z krzyża, udałem się do piekła, aby wyprowadzić stamtąd Adama i wszystkich, którzy razem z nim byli, spełniając w ten sposób prośbę archanioła Michała".

10 Wtedy zapytał Bartłomiej: "Panie, cóż to był za głos, który słyszałem ?"

11 Jezus mu odpowiedział: "Gdy zstąpiłem z aniołami do piekła, aby rozbić żelazne zasuwy i bramy piekielne, wołało Piekło: "O Belzebubie, o szatanie, z powodu ciebie Bóg zstąpił na ziemię". Aniołowie zaś wołali: "Odszczepieńcy, podnieście bramy waszego księcia, ponieważ Król chwały zstąpił na ziemię!"

Opracował: MICHAŁ GRYCZYŃSKI



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

Nowenna do bł. Jerzego Matulewicza - dzień 7Nowenna do bł. Jerzego Matulewicza - dzień 7

św. Franciszek Salezyśw. Franciszek Salezy

Modlitwa do św. Franciszka SalezegoModlitwa do św. Franciszka Salezego

Litania do św. Franciszka SalezegoLitania do św. Franciszka Salezego

św. Felican z FolignoFelican z Foligno

Modlitwa do św. Felicana z FolignoModlitwa do św. Felicana z Foligno

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2024Godzina Łaski 2024

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2025 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej