Pedagogika sumienia"Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać jaka jest wola Boża, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe". (św. Paweł)Zamiast wstępu proponuję kilka pytań. Ten kto odpowie na nie szczerze, reszty może nie czytać.
- Czy można wychowywać człowieka, nie wychowując jego sumienia? SUMIENIE. Zastanówmy się jak często i w jakich okolicznościach wypowiadamy to niezwykłe i mające specyficzny ciężar słowo. Czy nie mówimy: - postępuję zgodnie ze swoim sumieniem, czuję niepokój sumienia, on nie ma sumienia, nie niszcz swojego sumienia itd.? Czy nie mówimy, że w jakimś tam działaniu zabrakło sumienia, czy nie mówimy o sumieniu Narodu? Czasami nie używamy tego słowa wprost, ale przecież chodzi o rzeczywistość sumienia, kiedy mówimy: źle postąpiłeś, pomóż mu, podziel się, sprawiłeś jej przykrość, tego nie wolno mi zrobić. W naszych prostych pytaniach chodzi o to samo. Dlaczego go krzywdzisz? Dlaczego to zabrałeś? Dlaczego okłamałeś, oszukałeś, oplułeś? Wprawiająnas w osłupienie, przerażają nieludzkie fakty okrucieństwa, skwapliwie rejestrowane przez media. Nastolatki zamordowały koleżankę, wypchnęli chłopaka z pociągu, udusili kolegę, straszne rzeczy zrobili w głodzie narkotycznym i... Dość! Znamy te fakty i znamy ich przyczyny, bowiem tam, gdzie zdeprawowane lub unicestwione sumienie, może być wyłącznie rzeczywistość zła. Zło i dobro dzieje się w przestrzeni między człowiekiem a człowiekiem, w jego stosunku do całej żywej przyrody, dzieje się w przestrzeni norm postępowania. Ten, kto od dziecka wie, że nie należy kraść, zabijać, cudzołożyć, że matkę i ojca należy szanować, a o bliźnim nie wydawać fałszywego świadectwa, ten w sposób naturalny przyjmuje najdoskonalszy, najbardziej precyzyjny zespół norm postępowania, czyli Dekalog/Okazuje się, że jest to również najdoskonalsze zabezpieczenie wszystkich potrzeb człowieka, ochrona przed lękiem, przed utratą sensu życia, przed fałszywymi, niszczącymi mechanizmami obronnymi, jak: alkohol, narkotyki czy inne zniewolenia cielesne. Wiedzą o tym rzetelni wychowawcy, psycholodzy, pracownicy poradni, telefonów zaufania, psychiatrzy, katecheci, spowiednicy. Nikt nie wymyślił lepszego zabezpieczenia zdrowia psychicznego. Ci, którzy lansują postawę, że "nic nie jest pewne", wprowadzają człowieka (szczególnie młodego) w kanał lęku, w moralną i psychiczną rozsypkę. Proces zaczyna się od zrelatywizowania prawdy, potem już idzie łatwo. To bardzo groźny proces, dlatego przychodzą smutni, zagubieni, często już nawet bez chęci do życia. Mają kilkanaście lat, czasem trochę więcej. Są przeważnie wrażliwi, często bardzo inteligentni, posiadają spory zasób informacji, wiedzy, a ich pytania są zdumiewająco bezradne i świadczą o bardzo rozległych zranieniach. Pomieszano im w głowach, zakwestionowano normy moralne, wykpiono autorytety, w konwencji cyrku i groteski ukazano rodzinę i szkołę. W miejsce sumienia wstawiono "niezależny system wartości", w miejsce osobowego Boga, kosmiczną energię. Zastanówmy się jednak czy mogłoby się to stać, gdyby za chłopakiem czy dziewczyną stała zdrowa rodzina, silna Bogiem? Rodzina, która kocha, a więc czuwa? KRYSTYNA HOLLY Pismo Katolickie Pielgrzym nr 206
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |