Co za uparty niemowlak!Kiedy zaczynać wychowywać? Czy niemowlę może sprawiać problemy wychowawcze. Tak się staramy, tak go kochamy, a ten smarkacz tak nam daje w kość! Jeszcze nie ma dwóch lat, a uparty jak kozioł, po kim on odziedziczył taki charakterek?Te i podobne pytania zadają mi młodzi rodzice, sądząc że z ich dzieckiem dzieje się coś nie tak. Czasem wysłuchuję długich i pełnych monologów. Ten "wyrzuciła" z siebie Anna - inteligentna, młoda mama niemowlaków. - Do rodzicielstwa przygotowywaliśmy się super. Według książek, z planem, ekologicznie, bez niepotrzebnych frustracji itd. Może dzięki temu nasze dzieci są jak z obrazka. Córeczka za parę miesięcy skończy dwa lata, a synek ma pół roku. W tym miejscu jednak zaczyna się mój problem. Podręczniki mówią o dzieciach starszych, a o małych tylko tyle, że trzeba je odpowiednio karmić, ubierać i wychodzić z nimi na spacer. Tymczasem moja Oleńka, choć jeszcze wszystkich ząbków nie ma, wygryzła nam pół biblioteki, rozmnożyła ulubiony serwis dziadka, do klozetu wpuściła złoty łańcuszek, a ściany wysmarowała rozgniecionym kalafiorem. Pal sześć drobiazgi, wobec charakteru jaki się szykuje naszej córce. Ona neguje dokładnie wszystko. Przestawia godziny snu i karmienia, ściąga ubranie, które jej się nie podoba i każdej rzeczy musi dotknąć. Kiedy protestujemy, Ola rusza "do ataku", wrzeszczy, wali czym popadnie i ... bacznie się nam przygląda. Można dostać szału. Próbuję ją przekrzyczeć albo walę po tyłku. Dopiero gdy widzę, jak robi się czerwona ze złości i żalu, robi mi się przykro, zaczynam się wstydzić. Ale, co ja mam robić?
- Aniu! Po pierwsze nie wpadaj w panikę i pamiętaj, że istnieje nieoceniony w wychowaniu środek - zdrowy rozsądek. Przemyśl pewne fakty i zrób trening wyobraźni - to Ty jesteś małą Olą. Jak się czujesz? Rozwijający się człowiek - i to niezależnie od wieku - poszerza swoje pole świadomości, a wraz z nim potrzebę wolności. Często w zdumienie wprawia nas fakt, że ta potrzeba tak szybko się objawia. To znak, że dziecko rozwija się prawidłowo. Takie pierwsze demonstracje wolności wcale nie są łatwe dla dziecka i mogą wyprowadzić z równowagi rodziców. Są jednak potrzebne i nie należy ich nierozważnie barykadować. Im cierpliwiej traktuje się te "treningi" dziecka, tym szybciej tracą one charakter agresji. W chwilach, gdy już trudno wytrzymać, odwracaj uwagę dziecka od przedmiotu sporu, a kiedy będzie już spokojne, okaż mu jak bardzo jest dla ciebie ważne i jak je kochasz. Sytuacja twojej córeczki jest dodatkowo trudna: pojawił się młodszy braciszek, o którego może być zazdrosna i zapewne twoje zniecierpliwienie wynikające ze zwielokrotnienia obowiązków też nie jest obojętne. Pozwól, Aniu mówić dziecku "nie", ale i sama używaj tego słowa, tłumacząc w prostych słowach, dlaczego masz rację. Dziecko, nawet w tym wieku, wiele rozumie. W każdym razie nie obarczaj się winą. Każdy popełnia jakieś błędy, ważne jest tylko to, że potrafimy się z nich wycofać. Uśmiechnij się! To przecież nie jest powód do zmartwień. KRYSTYNA HOLLY Pismo Katolickie Pielgrzym nr 191
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |