Jak reagować kiedy dziecko pyskuje?Nadejdzie taki moment, że dzieci stają się zbyt pewne siebie i zaczynają przekraczać wszelkie dopuszczalne granice w rozmowie z rodzicami.Dobrze wiem, że byłam trudnym dzieckiem. Zwłaszcza z jednego powodu: pyskowałam, a im byłam starsza, tym bardziej i bezczelniej pyskowałam, aż osiągnęłam apogeum w wieku 16 lat. Z perspektywy czasu widzę, że rzeczywiście mogło to być dla moich rodziców trudne do zniesienia. Co to jest pyskowanie? Agresja słowna. Chodzi o to, żeby zrobić przykrość, żeby zamanifestować swoją niezależność - "ja sobie nie pozwolę". Ale i małe dzieci potrafią pyskować: mają odpowiedzi na wszystko, byle nie być posłusznymi. Z czasem uczą się, jak używać słów, aby zranić. Możemy się zdziwić, gdy nasza aniołkowata córeczka któregoś dnia odpowie nam z zajadłością: "O co ci chodzi, przecież ty wszystko wiesz najlepiej, prawda?". Dlaczego ona tak mówi? Może nie mam racji i jestem kiepskim rodzicem? A może to ona jest bezczelna i należy ją ukarać? Co o tym wszystkim myśleć? Skąd ten ton?W wielu przypadkach bywa tak, że dziecko uczy się od rodziców. Jeśli wzrasta w środowisku, gdzie wszystko załatwia się w kłótni, to stanie się to dla niego normą. Inaczej nie będzie potrafiło. Nawet małe dziecko doskonale wyczuwa kontekst i intonację, z jaką rodzice zwracają się do niego. Słyszy też, jak oni rozmawiają ze sobą. Może słyszy wypowiedzi obraźliwe, złośliwe, aroganckie, wypowiadane podniesionym głosem, ze złością. Jeśli tak jest w naszym domu, to nie dziwmy się, że wcześniej czy później przejmie ten sposób komunikowania. Choć trudno tu mówić w ogóle o komunikowaniu, to jest po prostu agresja, która ma za cel zranić drugą osobę.I tak zaczyna się pyskowanie, dyskusje - utarczki kto wygra, kto będzie miał ostatnie słowo. Rodzice, którzy mają starsze dzieci nieraz doświadczyli pewnie przykrości z ich strony. Prawda jest taka, że dotychczas oni byli w posiadaniu tego oręża - mogli dziecko poniżyć, w sposób przykry skrytykować, zawstydzić. To nie było trudne i, niestety, często stosowane. Teraz dziecko potrafi się obronić, a nauczone, potrafi też zaatakować. I okazuje się, że to nie jest przyjemne: jest nam przykro ("jak ona mogła mi tak odpowiedzieć?") albo jesteśmy wściekli ("co za bezczelna smarkula, już ja jej pokażę"). AtakUczucia uczuciami, ale jak zareagować? Tępić i karać czy tłumaczyć, że tak nie wolno? Rewanżować się tym samym i dać się wciągnąć w utarczkę słowną, czy milczeć? Okazać, że jest nam przykro, czy udawać, że nas to w ogóle nie rusza? Zanim zareagujesz, zastanów się, w jakich sytuacjach dziecko zaczyna "walczyć". Okazuje się, że w tych samych co dorośli, tylko że dziecko nie potrafi pohamować emocji, nie zastanawia się też nad konsekwencjami, trudniej mu się kontrolować. A więc odzywa się niegrzecznie, gdy jest złe, zniecierpliwione, zajęte czymś innym albo chce wziąć odwet za doznaną przykrość. Sposoby ataku są różne, ale chodzi o to, żeby sprawić ból, chociaż dziecko nie robi tego w sposób zaplanowany, z premedytacją. Jest to raczej atak spontaniczny. Nasze dziecko jest sarkastyczne ("Mamo, nie wysilaj się. Świetna rada, ale nie skorzystam"), straszy i szantażuje ("Nie pozwalasz mi iść do kina? Dobrze sama tego chciałaś, zamknę się w pokoju i nic nie będę jadła"), rzuca epitety i inwektywy ("Jesteś podła! Nienawidzę cię!", "Jesteś głuchy tato?"), obwinia ("Wszyscy w klasie mogą jechać pod namiot. Bardzo wam dziękuję kochani rodzice"), porównuje ("Wolę być u babci niż tutaj, bo tu niczego mi nie wolno, tylko masz do mnie pretensje"), staje się męczennikiem ("Nie mogę już tu wytrzymać. Nikt mnie nie szanuje. Macie mnie za nic!"). Możesz usłyszeć jeszcze inne powiedzonka typu: "Ja się na świat nie prosiłem", "Jak mnie urodziliście, to teraz musicie o mnie dbać" lub "Co ty powiesz, naprawdę?" i "Ciekawe po kim jestem taka głupia, prawda?".Jak reagowaćTo jasne, że musisz zachować twarz, a jednocześnie powstrzymać rozwój agresji. Przede wszystkim nie daj się wciągnąć. Jeśli czujesz, że słowa dziecka wytrącają cię z równowagi lub sprawiają przykrość, nie rewanżuj się agresją. Przerwij rozmpwę zapowiadając, że do niej wrócicie. Żeby wrócić do równowagi i spojrzeć na to chłodnym okiem, zajmij się czymś innym: poczytaj książkę, wyjdź na spacer. Daj sobie czas na nabranie dystansu, a emocje u dziecka też w tym czasie opadną. Nie poddaj się poczuciu winy, atak dziecka ma właśnie to na celu. Nie jesteś złym rodzicem i nie musisz w każdej chwili starać się, żeby ono cię lubiło. Nie zawsze dziecko zdaje sobie sprawę, że przekracza dopuszczalne granice: wtedy spokojnie, ale stanowczo zwróć mu uwagę: "Nie podoba mi się sposób, w jaki do mnie mówisz". A na koniec trochę krytycznego spojrzenia na siebie: czy te ataki ze strony dziecka nie są przypadkiem odbiciem w krzywym zwierciadle tego, jak ty je traktujesz i jak zwracasz się do niego? Może nie, a może tak?NATALIA BUDZYŃSKA
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |