Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

O negatywnych skutkach pracy z dala od domu

Saksy

Nie jest to nowe zjawisko. Już w XIX w. wielu Polaków jeździło za granicę pracować okresowo, na krótkie kontrakty. Zwykle było to związane z sezonową podażą pracy. Po sezonie wracano do domu z zarobionymi pieniędzmi. Niekiedy praca ta przeradzała się w ciągłą, ale skoro przyjezdnemu nie pozwalano zamieszkać na stałe i sprowadzić rodzinę, to pojawiał się w domu tylko na urlop. Takie wyjazdy do Saksonii nadały nazwę zjawisku. Wyjazdy na "saksy" spowodowane były brakiem pracy w Polsce, bezrobociem. Kto ma rodzinę na utrzymaniu, a nie ma pracy, szuka jej gdzie się da, choćby i daleko od miejsca zamieszkania. Nikt nie lubi długich dojazdów czy rzadkich przyjazdów. Im dalej miejsce pracy od domu, tym mniej czasu w domu i dla domu. Rodzi to określone negatywne konsekwencje. Dom musi sobie radzić bez chlebodawcy. Dzieci mają mały kontakt z ojcem. Rozłąka małżonków stanowi zagrożenie dla ich wierności. Czas wolny poza domem to pokusa do zabawy, do marnowania czasu i pieniędzy, do picia i kart. Nieraz po znalezieniu pracy bliżej domu trudno oswoić się z pracą w domu. Nawyk marnowania czasu wolnego zostaje.

W poszukiwaniu pracy

O negatywnych skutkach pracy z dala od domu pisano wiele. Wiedzą też o tym pracodawcy, wiedzą, że zdemoralizowany pracownik jest mniej wart. Chcąc zapewnić pracownikom normalne życie, normalny dom, starają się pomóc w osiedleniu blisko Zakiu pracy. Oto przyczyna ruchów migracyjnych, zarówno wewnątrz kraju, jak i na skalę międzynarodową. Ludność tubylcza nie zawsze chętnie widzi imigrantów, "gastarbeiterów", ale z czasem się oswaja, skoro ich potrzebuje. Gorzej, gdy pojawia się bezrobocie. Napływowych robotników zwalnia się w pierwszej kolejności. Są zagrożeni.

Tak więc wymogi ekonomiczne, rynek pracy, to jedna strona medalu, konsekwencje moralne i stabilizacja życiowa to druga. Jako zjawisko "saksy" nie cieszyły się w Polsce dobrą opinią.

W poszukiwaniu przygód

Dzisiaj nazwa ta powróciła w kontekście krótkoterminowych wyjazdów na zarobek za granicę. Nie wynikają one z bezrobocia u nas, ani z braku rąk do pracy na Zachodzie. Wręcz przeciwnie. Tam jest bezrobocie, a u nas brak pracowników.

Oczywiście wyjazdy młodzieży za granicę mają pozytywną stronę. Po pierwsze dają one okazję, by poznać świat, by zobaczyć jak żyją gdzie indziej, jak tam wyglądają sklepy i zakłady pracy, transport i higiena. Jakimi sprawami ludzie żyją, co ich martwi, a co cieszy. Jakimi kierują się wartościami.

Jest to oczywiście okazja do poznania obcego języka, osłuchania się z nim, wyszlifowa- nia go. Szkolna znajomość języka, choćby najlepiej wyuczona, nie wiele jest warta bez żywego kontaktu z mową mówioną. Turystyka, a szczególnie praca w zespole, bardzo pomagają język udoskonalić.

Za granicą można nauczyć się pracy dobrze zorganizowanej. Niestety w Polsce wzory są nie najlepsze. Na ogół kto chce, może się mało do pracy przykładać i tak pensję dostanie. Dobrze więc poznać zakład pracy, w którym nie toleruje się obijania czy marnowania czasu. Kontakt z dobrze zorganizowaną pracą to cenne doświadczenie życiowe. Dla młodego człowieka wyjazd za granicę do pracy to szkoła samodzielności. To okazja, by uporać się samemu z kłopotami, ze zmęczeniem, z nieznajomością języka, obyczajów czy mentalności otoczenia. Wymaga to odwagi i wyrabia odwagę.

W poszukiwaniu zarobku

Skoro wyjazdy na pracę za granicą mają tyle pozytywnych stron, to dlaczego sprawę tych wyjazdów umiejscawiam w serii "zagrożeń duchowych"? Niestety przyczyna jest prosta. Wyjazdy te, podobnie jak "saksy" XIX- - wieczne, demoralizują.

Oczywiście głównym motywem tych wyjazdów jest zarobek. To nie wyżej wymienione pozytywy decydują o wyjeździe, ale chęć zarobienia pieniędzy. Nie ma w tym jeszcze nic złego. Po to się pracuje, by zarobić, zarówno w kraju, jak za granicą. Chodzi jednak o to, że jest to zarobek niewspółmiernie wysoki w stosunku do poniesionego trudu. Wynika to, jak wiemy, z nienormalnych kursów walutowych. Gdyby siła kupna tych pieniędzy za granicą i w kraju była mniej więcej podobna, to nie byłoby problemu. Problem jednak jest.

Młody człowiek, który przez miesiąc popracuje w RFN czy Norwegii i wróciwszy wymieni zarobione pieniądze na złotówki, będzie miał tyle, co jego ojciec zarobił przez cały rok i zdołał za to utrzymać rodzinę. Oto miesiąc pracy oddany obcym i żądanie towaru na ogołoconym polskim rynku za sumę rocznego zarobku, towaru wypracowanego w kraju, wysiłkiem rocznej pracy innych, tych co na saksy nie pojechali.

Emigracja zewnętrzna

Przy takich relacjach pojawia się pogarda dla pracy w Polsce. Ta praca wydaje się nic nie warta. Lepiej znowu na miesiąc pojechać za granicę, a potem w Polsce się obijać. Zestawienie owoców pracy w Polsce i za granicą rodzi chęć emigrowania lub życia cwaniackiego. Emigracja to wejście na rynek, gdzie za wszystko trzeba płacić po normalnych cenach, w relacji do zarobku - jest to jednak relacja lepsza niż u nas, bo jesteśmy krajem biednym. Jest to przejście do względnej normalności zarobkowej , ale z niepowetowaną stratą dla Polski, biologiczną i twórczą. Wszak tego człowieka wykształciła biedna Polska, a owoce jego wykształcenia zbierać będą obcy. Przeniósł się ze społeczeństwa dłużników do społeczeństwa wierzycieli. Zamiast uczestniczyć w spłacaniu długów państwowych, będzie uczestniczył w korzystaniu z tych spłat.

Emigracja wewnętrzna

Moralnie jeszcze gorsze jest pozostanie w Polsce i zrezygnowanie z względnie uczciwej, dobrej pracy. Ktoś, kto przywiózł z pobytu za granicą 6000 dolarów i złożył je na długoterminowym oprocentowanym koncie bankowym, otrzymuje sumę wystarczającą na zupełnie wygodne i leniwe życie. A przecież 6000 to wcale nie jest taka zawrotna suma. Można ją przywieźć po kilku miesiącach pracy na dobrej posadzie w krajach Zachodu. Coraz więcej mamy takich niebieskich ptaków, urodzonych w poniedziałek, którym praca za złotówki nie odpowiada, a życie za złotówki im służy.

Jak przeciwdziałać

Jaka na to wszystko rada?

Oczywiście trzeba doprowadzić do normalnych kursów walut, tak żeby odpowiadały one mniej więcej sile kupna. Jest to cel kolejnych ekip rządowych, cel coraz dalej uciekający. Złotówki można dostać za grosze. Przyjezdni za bezcen wykupują nasze towary. Czy i kiedy uda się rządowi to uregulować, zobaczymy. Na razie trzeba się bronić jak się da.

Uważam za konieczne organizowanie dla młodzieży dobrze płatnej pracy wakacyjnej. Dobrze płatnej, to znaczy takiej, z której zarobek starczyłby na potrzeby roku akademickiego. Praca słabo płatna (praktyki, OHP itd.) demoralizuje. Trzeba dać pracę ciężką, ale dobrze płatną, by miody człowiek poznał prawdziwą relację między pracą a ceną lodów czy dżinsów. Są takie możliwości przy zbiorze owoców czy przy żniwach. Ale potrzeba, by podobnie można było zarobić w fabrykach, w zakładach pracy.

To są wszystko sprawy, na które nie mamy wielkiego wpływu. Natomiast w rodzinach można by więcej regulować zagranicznymi zarobkami dzieci. Nie uważam za celowe zabraniać wyjazdów zarobkowych. Tego zrobić się nie da, a pozytywy, o których pisałem wyżej, są autentyczne. Natomiast przywiezione zarobki należy rozsądnie zagospodarować.

Proponowałbym, by je przeznaczyć na cele inwestycyjne, na budowę domu, warsztatu pracy, na zakup zagranicznych maszyn itd. Ewentualnie można by je wydawać za granicą, również w PEWEXie, a więc na towary dostępne u nas po cenach zagranicznych, czyli będących w rozsądnym stosunku do poniesionej pracy. Chodzi o to, by nie zatraciła się relacja między trudem pracy a wartością towaru. Na codzienne potrzeby wykorzystywać należy złotówki zarobione w Polsce. Uważam, że takie warunki winniśmy stawiać dzieciom pragnącym pojechać na zarobek za granicę, co najmniej dopóty, dopóki są na utrzymaniu rodziców.

Prof. dr hab. Maciej Giertych



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

św. Ekspedytśw. Ekspedyt

Modlitwa do św. EkspedytaModlitwa do św. Ekspedyta

Litania do św. EkspedytaLitania do św. Ekspedyta

św. Elfegśw. Elfeg

św. Leon IXśw. Leon IX

Urodziny jeżyka JasiaUrodziny jeżyka Jasia

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej