Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Wpływ muzyki rockowej na obraz Boga, drugiego człowieka, miłości i przyjaźni?

Kiedy w latach pięćdziesiątych pierwsze dźwięki muzyki rockowej zaczęły rozbrzmiewać w Ameryce, nikt nie przypuszczał, że tak szybko przykują one uwagę milionów ludzi na wszystkich kontynentach. Badania przeprowadzone niedawno w Stanach Zjednoczonych wykazują, że młodzi ludzie spędzają od 3 do 5 godzin dziennie słuchając muzyki. Na pytanie Czy gdybyś codziennie przez jedną godzinę rozmawiał z jakimś człowiekiem, to po roku myślałbyś podobnie jak on? zazwyczaj odpowiadają twierdząco. Jest prawdą, że dziś największy wpływ na młodzież w Ameryce ma nie szkoła, nie rodzice, nie książki, ale muzyka.

O tym, czego słuchamy

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Józef Ratzinger w swojej wypowiedzi dotyczącej muzyki rockowej stwierdza: Ten rodzaj muzyki niszczy indywidualność i osobowość - człowiek uwalnia się od swojego świadomego jestestwa. Muzyka staje się przeżyciem ekstatycznym, uwolnieniem od samego siebie. Takie uwolnienie nie różni się niczym od narkomanii i jest całkowicie sprzeczne z wiarą w zbawienie chrześcijańskie. Obecnie coraz liczniejsze są przejawy satanizmu w muzyce, a z jego niebezpiecznego wpływu nie wszyscy jeszcze zdają sobie sprawę.

Z całą pewnością niejeden utwór czy tekst rocka kryje w sobie piękno, które świadczy o wrażliwości autora czy wykonawcy. Jednak w ocenie fenomenu muzyki rockowej należy brać pod uwagę nie tylko stronę estetyczną, ale także etyczną, a niekiedy również religijną. Należy pytać o wartości promowane przez tę dziedzinę sztuki. Chcąc zachować obiektywne spojrzenie, trzeba dostrzec zarówno dobre, jak i złe strony całości zjawiska. O tych ostatnich mówi się zdecydowanie więcej, ale czy rzeczywiście je sobie uświadamiamy? Najczęściej - oprócz wspomnianej przez kard. Ratzingera narkomanii i satanizmu - spotykamy się z niekontrolowanym seksem, obcymi kultami i przekazami do podświadomości.

Niektóre znane gwiazdy rocka coraz częściej używają techniki zwanej przekazem do podświadomości, aby promować, poddawać ich własne przekonania religijne czy moralne. Znakomity muzyk Jimi Hendrix mówi: Muzyka stwarza pewną atmosferę, ponieważ muzyka zawiera pierwiastek duchowy. Możesz hipnotyzować ludzi muzyką, a kiedy doprowadzisz ich do najsłabszego punktu, możesz mówić do ich podświadomości, co chcesz. Niektórzy psychiatrzy i psychologowie stwierdzają, że owe przekazy mogą docierać bezpośrednio do podświadomej części umysłu nastolatka. Czy może to być w jakimś stopniu niebezpieczne? To zależy od treści przekazu. Rodzi się kolejne pytanie: przecież informacje te nagrane są "od tyłu", jak więc możemy sugerować się nimi?

Niezwykle ciekawe okazują się wyniki badań naukowych przeprowadzonych w dziedzinie podświadomości. William H. Yarroll przedstawia w swej książce Rock Musie and the Brain następujący proces przyswajania informacji: Każdy umysł posiada pewien czynnik sprawdzający i wartościujący docierające doń informacje. Jeśli lewa część mózgu nie potrafi odczytać przybywającej informacji, zostaje ona przekazana do kreatywnej, prawej półkuli mózgowej, gdzie zostaje odkodowana - nawet jeśli przekazana jest "od tyłu". Jeśli informacja treściowo jest przeciwna tym. które umysł już przyjął i uznał za słuszne, wówczas istnieje małe prawdopodobieństwo, by została ona przyjęta. Jeśli jednak jest dostatecznie często dostarczana do mózgu, wówczas szybko zaczyna kształtować sposób myślenia, wartościowania, a ostatecznie postępowania człowieka.

Dr Lew Ryder, znany psychiatra, przez całe lata badał siłę sugestii. Wykonał wiele psychiatrycznych testów ukazujących relacje pomiędzy sugestią a podświadomością. Oto opis jednego z doświadczeń: podczas programu telewizyjnego pojawiły się na ekranie pewne liczby, które nie były widoczne gołym okiem. Później pod działaniem hipnozy osoba oglądająca ten program może swobodnie przywołać na pamięć te liczby z podświadomości, choć świadomość wcale ich nie zarejestrowała. Dr Ryder mówi: Realnym niebezpieczeństwem jest sugestia, że przemoc czy wolność seksualna są czymś normalnym.

Nie będziemy przytaczać tu sugestii tej treści zawartych na płytach muzyki rockowej. Nie trzeba także wspominać o utworach wprost nawołujących do brudnego seksu czy o prowokacyjnych zachowaniach członków niektórych grup rockowych w czasie koncertów. Warto może jedynie przytoczyć zdanie menażera grupy Aeros- mith, zespołu uwielbianego przez tysiące nastolatków: Kiedy jesteś w specyficznym nastroju, zwłaszcza zorientowanym seksualnie, nie ma dla ciebie nic lepszego, jak rock' n'roli.

Nie jest tajemnicą, że wielu spośród muzyków rockowych używa narkotyków. Zdają się w ten sposób dokładnie wypełniać tzw. Dziesięć przykazań rock and rolla, ułożonych przez Roberta Huntera. Jedno z nich głosi: Doprowadź siebie do destrukcji fizycznej i umysłowej i nakłaniaj innych do tego samego. Cel ten osiąga się przy pomocy narkotyków. To właśnie narkotyki mają stać się źródłem mocy i sławy. Wśród słynnych gwiazd rocka, którzy zmarli w różnych okolicznościach z powodu przedawkowania, znaleźli się między innymi Jimi Hendrix, Janis Joplin, Elvis Presley czy John Bonham z Led Zeppelin.

W muzyce rockowej spotykamy niekiedy elementy różnych kultów. W latach sześćdziesiątych buddyjskie i hinduskie przekonania stały się bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, a później na Zachodzie Europy (np. piosenka ? Georga Harrisona My Sweet Lord dedykowana jest Krisznie, a podstawowym wokalem w tym utworze jest hinduska mantra: Hare, Hare, Hare Kris zna).

Z religiami Wschodu nierozerwalnie wiążą się pewne techniki medytacyjne. Popularyzatorem Medytacji Transcendentalnej na Zachodzie stał się guru Maharishi Mahesh Yogi. Maharishi założył pierwsze grupy Medytacji Transcendentalnej w Kalifornii w 1959 r. Wprowadzał w idee religijne zaczerpnięte ze Wschodu muzyków rockowych. których uczył owej Medytacji. Podstawą tej doktryny jest wiara w reinkarnację oraz odrzucenie pojęcia Boga osobowego.

Jeśli podobnymi treściami i ideami karmi się nastolatek słuchając niekiedy godzinami swojego muzycznego idola, to czy muzyka ta nie wpływa w jakiś sposób na jego obraz Boga, drugiego człowieka, miłości czy przyjaźni?

Bez wątpienia należy stwierdzić, że muzyka rockowa stanowi poważne zagrożenie chrześcijańskich ideałów w sercach młodych, szukających autorytetów, ludzi.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej