W. A. Mozarta muzyczna służba dla Boga i świataNie wiadomo, czy to jakieś złośliwe fatum, czy zrządzenie Opatrzności sprawiło, że w świadomości potomnych przetrwał jako "nieśmiertelny". Pochowany został w zbiorowej mogile dla biedaków w nie wiadomo dokładnie którym grobie, bez znanych z imienia świadków (nieliczni uczestnicy konduktu pogrzebowego wycofali się kilometr przed cmentarzem z powodu niepogody). Nie mamy ani jednego solidnego portretu Wolfganga Amadeusza Mozarta, a gipsowa maska jego twarzy zrobiona tuż po śmierci, jak na złość rozbiła się przez niefrasobliwość stróżów jego pamięci.Łatwiej więc mówić o nim jako o żywym, niż jako o umarłym. Po jego śmierci wielki Haydn ubolewał, że "Opatrzność tak szybko wezwała na temten świat człowieka niezastąpionego". Uważał, że gdyby nawet Mozart nie napisał nic oprócz kwartetów na skrzypce i Requiem, to i tak "stałby się nieśmiertelny". A sędziwy Niemetschek wyznał: "Jeślibym mógł prosić Boga o jeszcze jedną radość na tej ziemi, to chciałbym jeszcze raz usłyszeć Mozarta fantazjującego na fortepianie; kto go nie słyszał, ten nie ma najmniejszego wyobrażenia, czego Mozart potrafi dokonać". Był - jak to zwykliśmy mówić - cudownym dzieckiem. Mając 6 lat dawał już publiczne koncerty, a gdy miał lat czternaście, cesarzowa Maria Teresa powierzyła mu skomponowanie Te Deum na ważną uroczystość. Miał szczęście, że wcześnie na jego talentach rozpoznał się ojciec, który w jednym z listów do podrastającego Amadeusza napisał: "Kochany synu, Bóg obdarzył Cię świetnym umysłem. Tylko dwie są, jak widzę, przyczyny tego, że czasem z niego nie korzystasz właściwie... Jest to nieco zbyt wiele zarozumiałości i samolubstwo; a poza tym to, że zaraz się nazbyt spoufalasz. (...) Nawet ludzie, którzy Cię jeszcze nie znają, powinni móc wyczytać z twego czoła, że jesteś człowiekiem genialnym". Amadeusz był w pełni świadomy swoich wyjątkowych uzdolnień. Uważał, że talent jest długiem zaciągniętym wobec Pana Boga i że ten dług należy spłacać ludziom. Miał poczucie humoru, zmysł dowcipu, który wyrażał się zarówno w żartach muzycznych, jak i sposobie bycia. Wiedząc, że geniuszom ludzie chętnie wybaczają ich słabostki, Mozart pozwalał sobie na wiele, zwłaszcza w stosunku do wielbicieli swojej muzyki. Na przykład do nauczyciela gimnazjum i dyrektora chóru Stolla wysłał list z dopiskiem: "To jest najgłupszy list, jaki w swoim życiu napisałem, ale dla pana jest akurat odpowiedni". Dostojny adresat nie tylko się nie obraził, ale nawet zainspirował Mozarta do skomponowania - przeznaczonego na Boże Ciało - hymnu Ave Verum, który okazał się jednym z klejnotów muzyki kościelnej. Pewnego razu, uczestnicząc w bardzo burzliwej rozmowie na temat muzyki kościelnej, Mozart wyznał: "jeśli człowiek, tak jak ja, od najwcześniejszego dzieciństwa jest wprowadzony w mistyczną świętość naszej religii, jeśli w czasach, gdy jeszcze nie wiedział, gdzie się podziać ze swymi niezrozumiałymi, a natrętnymi uczuciami, wyczekiwał z przejęciem końca nabożeństwa, nie wiedząc właściwie, czego pragnie, a potem z ulgą i we wznioślejszym nastroju odchodził, (...) jeśli uważał za szczęśliwych tych, co klękali przy wzruszającym Agnus Dei i przyjmowali wieczerzę, a w chwili przyjmowania jej muzyka przemawiała wśród spokojnej radości płynącymi z głębi serc klęczących słowami: Benedictus, qui venit itd. - wtedy jest inaczej. No cóż, wprawdzie później w życiu świeckim zatraca się to, ale - tak przynajmniej jest ze mną jeśli się te tysiąc razy słyszane słowa jeszcze raz rozważa, by je przełożyć na muzykę, to wtedy wszystko powraca, staje człowiekowi przed oczyma i wstrząsa jego duszą". Tak, jak muzyka, którą pojmował jako swoją "służbę dla Boga i świata" do tego stopnia wstrząsała duszą Mozarta, że jeszcze w dniu agonii próbował kończyć swoje Requiem, tak jego twórczość do dziś potrafi wstrząsnąć duszą każdego z nas. Ks. ANTONI DUNAJSKI Pismo Katolickie Pielgrzym, nr 224
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |