Mity rewolucji seksualnejHistoria rewolucji seksualnej to historia intelektualnych fałszerstw, które stały się naukową podbudową dla zmian obyczajowych.Twórcą pojęcia "rewolucja seksualna" był Wilhelm Reich (1897-1957), asystent Zygmunta Freuda, dyrektor pierwszego w dziejach psychoanalitycznego zakładu naukowego. Po II wojnie światowej Reich stał się najpopularniejszym psychoanalitykiem w USA. Wówczas postanowił koncepcję rewolucji seksualnej podbudować aparatem naukowym. Stwierdził więc, że w naturze działa nieznana siła energetyczna, która znajduje się u podstaw każdego życia - tzw. orgon. Energetyczny potencjał orgonu zależał, według niego, od aktywności seksualnej człowieka. Takie choroby jak rak, epilepsja czy miażdżyca miały być jedynie skutkami naruszenia nieskrępowanego strumienia orgonu w organizmie. Dlatego też, zdaniem Reicha, lekarstwem na wszelkie dolegliwości człowieka może być jego seksualne samodoskonalenie, którego szczytem jest stosunek analno-oralny.
W 1950 roku Reich ogłosił, że skonstruował akumulator orgonowy będący w stanie przywrócić naruszoną równowagę orgonu w organizmie. Dzięki temu miały przestać istnieć choroby uznawane za nieuleczalne. Rok później Reich rozpoczął budowę fabryki akumulatorów orgonowych. W 1954 roku został jednak oskarżony o oszustwo i skazany na trzy lata pozbawienia wolności. Zmarł w 1957 roku w więzieniu na niewydolność serca. Chociaż naukowcy są zgodni, że teoria orgonu jest absurdalna, to jednak do dziś uczniowie Reicha uważają, że ich mistrza otruto na rozkaz władz USA, które przejmując wyniki jego badań, posiadły tajemnicę długowieczności, a nawet nieśmiertelności gatunku ludzkiego.
Wielkie znaczenie dla postępów rewolucji seksualnej miała publikacja w 1929 roku książki "Dojrzewanie na Samoa" amerykańskiej antropolog Margaret Mead (1901-1978). Jej praca stała się szybko światowym bestsellerem. Młoda badaczka pisała, że wśród rdzennej ludności archipelagu Samoa panuje atmosfera niczym nieskrępowanej wolności seksualnej - współżycie płciowe mieszkańców wysp nie jest ograniczone żadnymi tabu czy zakazami, nie są znane idee monogamii, zazdrości czy absolutnej wierności. Częste zmiany partnerów są normą, a młodzież podejmuje inicjację płciową bardzo wcześnie. Margaret Mead twierdziła też, że mieszkańcy Samoa są szczęśliwsi niż obywatele krajów wysoko rozwiniętych. Uważała, że to dzięki temu, iż nie znali doktryny o grzechu pierworodnym, nie mieli seksualnych tabu, nie odczuwali wstydu. Książka Mead wywarła wielki wpływ na rozwój XX-wiecznej antropologii. Rozpowszechniła przekonanie, że nie ma czegoś takiego jak stała i niezmienna natura ludzka, a zachowanie człowieka w sferze płciowej jest uwarunkowane kulturowo. Jeśli jednak istnieje natura ludzka, to w świetle badań Mead bliższa jest jej rozwiązłość seksualna niż wierność małżeńska. Wyprowadzony stąd postulat "wolnej miłości" utorował drogę rewolucji seksualnej. Dopiero w 1983 roku, pięć lat po śmierci amerykańskiej antropolog, wyszło na jaw, że wyniki jej badań były oszustwem. Dowiódł tego australijski naukowiec Derek Freeman, który nie tylko wiele lat spędził na Samoa, lecz także nauczył się miejscowego języka i nawet został wodzem jednego z samoańskich plemion. W książce pt. "Margaret Mead i Samoa: stworzenie i obalenie antropologicznego mitu" zawarł on zupełnie inny opis obyczajów panujących na wyspach. Okazuje się, że sfera płciowości jest tam obwarowana szeregiem tabu, dziewictwo cieszy się wielkim społecznym szacunkiem (dziewczyna, która straciła cnotę przed ślubem, nie ma praktycznie szans na znalezienie męża), zaś samo noszenie przez kobiety obcisłych koszulek czy krótkich spodenek jest uznawane za występne.
Ostatecznej podbudowy naukowej pod rewolucję seksualną dostarczyły głośne raporty Alfreda Kinseya (1894-1956). Ten amerykański entomolog, specjalista od klasyfikacji owadów, opublikował w 1948 roku raport o życiu seksualnym Amerykanów, z którego wynikało, że 85 proc. mężczyzn miało za sobą przedmałżeński stosunek płciowy, 70 proc. korzystało z usług prostytutek, 40 proc. zdradzało żony, a 37 proc. przynajmniej raz w życiu odbyło stosunek płciowy z innym mężczyzną. W 1953 roku Kinsey wydał raport o życiu płciowym Amerykanek, w którym naukowo usprawiedliwiał rozpustę - dowodził bowiem, że stosunki przedmałżeńskie i pozamałżeńskie służą rozwojowi emocjonalnemu i psychicznemu kobiet, natomiast powstrzymywanie się od nich prowadzi do zaburzeń. Zasługą Kinseya była też zmiana obowiązującego dotąd w nauce pojęcia normy. Amerykanin uznał, że "w seksie nienormalne jest tylko to, czego nie można fizycznie wykonać". Głosił, że każdy akt seksualny, który jest możliwy do wykonania, jest zarazem normalny. Za normę uważał więc homoseksualizm, pedofilię, kazirodztwo, zoofilię, nekrofilię, fetyszyzm i inne perwersje seksualne. Dodawał złośliwie, że "istnieją tylko trzy dewiacje seksualne: abstynencja, celibat i odroczona data ślubu". Na raporty Kinseya powoływali się niemal wszyscy zwolennicy rewolucji seksualnej. Tymczasem okazało się, że prace te były oparte na fałszerstwie, co po latach udowodnił biograf Kinseya - James H. Jones - oraz autorzy książki "Kinsey - seks i oszustwo" - Judith A. Reisman i Edward W. Eichel. Okazuje się, że swe badania entomolog prowadził głównie wśród więźniów i ludzi, którzy zgłaszali się do poradni z problemami seksualnymi, a więc była to grupa wyjątkowo niereprezentatywna. Andrzej Miłek
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |