Doszedł także do Dorbę i Listry (Dz 16,1)Nie ma pewności, czy rozpoczynając drugą wyprawę misyjną i przechodząc przez Syrię i Cylicję, Paweł odwiedził Tars, gdzie się urodził i wychował. Wydaje się to bardzo prawdopodobne, ale w Dziejach Apostolskich nie ma na ten temat żadnej wzmianki.Wzmiankowane najpierw Syria i Cylicja leżą najbliżej An-tiochii nad Orontesem. Apostoł posuwał się na północ, zapewne wzdłuż morza, trasą, gdzie i w naszych czasach prowadzi wygodna i licznie uczęszczana droga. Wprawdzie mógł wybrać na tym odcinku znacznie szybszą i wygodniejszą podróż morską, ale tego świadomie nie uczynił. Jego celem było umacnianie miejscowych wspólnot chrześcijańskich, w których był dobrze znany, nie tylko, ani chyba nie tyle z wcześniejszej posługi oraz roli "ojca-za-łożyciela", ile z wdrażania decyzji soboru jerozolimskiego, którego ustalenia żywo obchodziły tamtejszych wiernych. W łacińskim przekładzie Pisma Świętego, dokonanym przez Hieronima i znanym jako Wulgata, po słowach o umacnianiu Kościołów następuje dodatek: "polecając przestrzegać nakazów Apostołów i starszych". Nawiązuje on wyraźnie do podobnych słów, które opisują dalszą działalność apostołów w Derbe i Listrze. Nawet jeżeli nie było go w oryginale greckim, co jest niemal pewne, dobrze oddaje sens Pawiowej posługi na tym etapie jego wyprawy misyjnej. Rozpoczęcie drugiej wyprawy miało miejsce wiosną. Kierując się w stronę Galacji, gdzie kilka lat wcześniej Paweł wraz z Bar-nabą prowadził pracę ewangelizacyjną, apostołowie wiedzieli, że można tam dotrzeć jedynie przez tzw. Cylicyjskie Wrota, czyli wąski wąwcjz, który przecina potężne góry Taurusu z północy na południe. Nie było i do dzisiaj nie ma tam innej drogi. Nie potrafimy powiedzieć, jak długo zatrzymywali się w poszczególnych miejscowościach, zapewne najdłużej na kilka dni. Naśladowali w tym wędrownych kaznodziejów i nauczycieli żydowskich, którzy na długo przed pojawieniem się chrześcijaństwa, odwiedzali,pobra-tymców mieszkających w diasporze, przypominając im podstawowe prawdy wiary, rozstrzygając rozmaite dylematy religijne i moralne oraz podtrzymując jedność z Ziemią Świętą i Jerozolimą, a także z całą społecznością żydowską. Pamiętam z dzieciństwa opowiadania, że gdy przychodził szabat, okoliczni Żydzi - w każdej miejscowości było ich kilku lub kilkunastu - zbierali się w pobliskiej wiosce Zamość, gdzie do końca lat 20. XX wieku, mieszkało kilkanaście rodzin żydowskich. Co jakiś czas przybywał tam wędrowny kaznodzieja, którego nauk uważnie słuchano i później je sobie nawzajem powtarzano. O ile wiem, na podobnych zasadach jest realizowana droga neokatechumenalna, co też przynosi dobre rezultaty. Możemy sobie wyobrazić, że podobnie postępowali Paweł i Sylas. W podanym przez Łukasza itinerarium, czyli relacji o szlaku podróży, jaką odbywał Paweł, dość niespodziewanie pojawia się informacja: "Doszedł także do Derbe i Listry" (Dz 16,1). Niespodziewanie, bo obydwa miasta leżały na terenie Likaonii, którą od Cylicji oddzielają góry Taurusu i wiele dni uciążliwego podróżowania. Przejście przez Cylicyjskie Wrota oznacza początkowo ciągłą wspinaczkę, bo podróżni muszą wejść na wysokość dobrze ponad kilometra nad poziomem morza. Wraz ze stopniowym pokonywaniem odległości, zmienia się niemal wszystko: klimat śródziemnomorski ustępuje miejsca kontynentalnemu, bujną roślinność typową dla ciepłych i wilgotnych rejonów Śródziemnomo-rza zastępują drzewa i krzewy odporne na zimna i mrozy, zamiast winnic i ogrodów dominują pola uprawiane pod zboża i wielkie połacie nieużytków. W starożytności te kontrasty były chyba jeszcze bardziej widoczne niż obecnie. Najważniejsza zmiana dotyczyła ludności. Azjatyckie wybrzeża Morza Śródziemnego zamieszkiwała przede wszystkim osiadła tam od około tysiąca lat ludność grecka, której przodkowie przybyli z Grecji właściwej i Peloponezu oraz Krety i wysp Morza Egejskiego. W głębi Azji Mniejszej dominowała rdzenna ludność anatolijska, o różnym rodowodzie i historii. Z początkiem ery chrześcijańskiej nie brakowało wśród niej Greków i Żydów, lecz tamtejsze miasta były o wiele bardziej zróżnicowane niż te, które były położone na wybrzeżu. Paweł znał Derbe i Listrę z pierwszej wyprawy misyjnej, natomiast Sylas przybył tu po raz pierwszy. W Listrze z pewnością odżyły wspomnienia o uzdrowieniu kaleki i próbie ubóstwienia Pawła i Barnaby, a następnie radykalnej zmianie nastrojów i ukamienowaniu Pawła (Dz 14,8-20). Z kolei w Derbe przypomniał on sobie, jak dochodził do zdrowia i znowu zajął się głoszeniem Jezusa Chrystusa. Wszystkie te wspomnienia były stosunkowo świeże, lokalni chrześcijanie, a również pewna liczba Żydów i pogan, zapewne dobrze pamiętali Pawła z jego niedawnego pobytu i działalności. ks. Waldemar Chrostowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |