Po tym wszystkim, opuścił Ateny i udał się do Koryntu (Dz 18,1)Mimo kpin i sprzeciwu nauczanie Pawła na Areopagu nie było bezowocne. Wprawdzie nie udało mu się przekonać i pozyskać tłumów, ale znalazły się osoby, które stały się zaczątkiem lokalnego Kościoła: "Niektórzy ludzie przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita, kobieta imieniem Damaris, a z nimi jeszcze inni" (Dz 17,34). Dziś katolicka katedra w stolicy Grecji, usytuowana w samym centrum miasta, nosi wezwanie Dionizego Areopagity.Opuściwszy Ateny, Paweł wybrał drogę na zachód, w kierunku Koryntu, który stanie się jednym z najważniejszych miejsc jego wytężonej posługi misyjnej. Nie wiemy, co podyktowało wybór tego miasta. Niewykluczone, że w grę wchodziły względy ambicjonalne, gdyż w początkach ery chrześcijańskiej Korynt skutecznie rywalizował z Atenami. Oba miasta dzieli odległość 80 km, zaś droga prowadzi wzdłuż malowniczych wybrzeży Morza Egejskiego. Nazwa Koryntu, położonego na przesmyku między kontynentalną częścią Grecji a Peloponezem, pochodzi od jego najstarszych mieszkańców, którzy w V tysiącleciu przed Chrystusem osiedlili się tu przed Grekami. Około X w. p.n.e. zostali wyparci przez Greków doryckich, zaś kilka stuleci później miasto tak bardzo urosło w siłę, że posiadało już własne kolonie na wyspie Korfu oraz na Sycylii. W tym czasie rozbudowało swoją potęgę morską, wojskową i handlową, wchodząc na przełomie VII i VI w. przed Chrystusem w okres niezwykłego rozkwitu i pomyślności. Około 580 r. p.n.e. zapoczątkowano w Koryncie odbywające się co dwa lata igrzyska istmijskie, które przyczyniły się wydatnie do rozsławienia miasta. Od V w. p.n.e., po wojnach z Persami, Korynt stawał po stronie Sparty przeciwko Atenom. Gdy Filip Macedoński odniósł w 338 r. przed Chrystusem zwycięstwo pod Cheroneą, rada Koryntu uznała jego władzę nad Grecją. Po ponad stu latach Korynt odzyskał niepodległość i wszedł w skład Związku Achajskiego, ale w 146 r. p.n.e. po klęsce Związku został zajęty i zburzony przez legiony rzymskie, na których czele stal Lucjusz Mummiusz. Ponad sto lat miasto pozostawało w stanie upadku, po czym w 44 r. przed Chrystusem Juliusz Cezar założył tu kolonię weteranów nazwaną Colonia Laus Julia Corinthiensis. Przesądziło o tym dogodne położenie miasta, nad którym dommuje wysoki na ponad 550 m szczyt Akrokoryntu. Widać z niego dwa morza: Egejskie oraz Adriatyk, a także dwa porty: Lechajon nad Zatoką Koryncką oraz Kenchry nad Zatoką Sarońską. Dzięki nim miasto i region znalazły się na szlaku głównej drogi morskiej prowadzącej z zachodu na wschód. Oba morza łączyła brukowana droga biegnąca mniej więcej wzdłuż współczesnego Kanału Korynckiego. Liczący 5,5 km długości przekop został wykonany w latach 1882-1893 i łączy Morze Egejskie z Adriatykiem. Po drodze - znanej jako Diolkos, zbudowanej ok. 600 r. przed Chrystusem przez Periandra - oraz po sąsiadujących z nią drewnianych platformach przeciągano mniejsze statki handlowe i ładunki, unikając liczącej ponad 300 km i dość niebezpiecznej żeglugi wzdłuż wybrzeży Peloponezu. W czasach Pawła Korynt, stolica rzymskiej prowincji Achaja, był miastem prawdziwie kosmopolitycznym. Językiem oficjalnym była łacina, zaś potocznym greka koine. Na przełomie ery przedchrześcijańskiej i chrześcijańskiej na dawnych rumach greckich odbudowano miasto w stylu rzymskim. W jego centrum dominowało górne i dolne forum (rynek) oraz świątynia Apollina, których fragmenty zachowały się do dzisiaj. Przetrwały również pozostałości starożytnych ulic i sklepów, łaźni i stoa oraz budynków administracyjnych, teatru obliczonego na 15 rys. widzów i odeonu. Główną religią licznej ludności napływowej był kult cesarski, co sprzyjało zacieśnianiu więzi z Rzymem i władzą. Natomiast rdzenni mieszkańcy wyznawali rozmaite bóstwa greckie i rzymskie, bardzo często hołdując różnym odmianom synkretyzmu. Korynt wywierał także wielki wpływ na sąsiednie terytoria, zwłaszcza na Peloponez. Miasto, usytuowane na gęsto uczęszczanym przez żeglarzy i marynarzy szlaku morskim, cieszyło się w starożytnym świecie kiepską reputacją. Jej ślady rozpoznajemy w wyrażeniu "córy Koryntu", które przetrwało do dzisiaj. W wielu źródłach starożytnych napotykamy również czasownik urobiony od nazwy miasta, używany na oznaczenie rozpusty i seksualnej rozwiązłości. Na górującym nad okolicą Akrokoryncie wznosiła się świątynia ku czci Afrodyty, w której uprawiano prostytucję sakralną. Te okoliczności silnie kontrastowały ze specyfiką innych miast greckich, w których kładziono większy nacisk na kulturę wyższą. Mieszkańcy Koryntu nie mieli takich ambicji, co więcej, wygląda na to, że reputacja, jaką miało ich miasto, całkowicie im odpowiadała. ks. Waldemar Chrostowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |