Zaklinam was na Jezusa, którego głosi Paweł (Dz 19,13)Wrażenie, jakie wywoływała Ewangelia, którą głosił Paweł, potęgowało przeświadczenie, że za jego pośrednictwem dokonują się niezwykłe wydarzenia, którym przypisywano wartość znaków potwierdzających nauczanie. Entuzjazm, który Paweł wywoływał, mógł prowadzić także do niewłaściwych skojarzeń. Efez, miasto portowe, w którym krzyżowały się ważne szlaki komunikacyjne oraz wpływy religijne i kulturowe, słynął z kupczenia magią, a także z rozmaitych egzorcyzmów i mnożenia amuletów, których noszenie miało zabezpieczać przed nieszczęściami i szkodliwym oddziaływaniem złych duchów. Paweł wiedział o tych zagrożeniach. Wypowiadając imię Jezusa podkreślał, że znaki, które czyni, nie dokonują się jego własną mocą, ale mocą Jezusa, którego głosi jako Mesjasza i Pana.Rychło okazało się, że i na tym polu pojawiła się konkurencja. "Również niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opanowanymi przez złe duchy. W świecie semickim zawsze przywiązywano ogromne znaczenie do znajomości czyjegoś imienia, zaś wymawianie imienia Bożego traktowano jako gwarancję natychmiastowej skuteczności. Egzorcyści posługując się magią, często wzywali tzw. wyższych duchów, by wypędzić albo poskromić niższe, czyli słabsze. Ich "tajemna wiedza" miała polegać na tym, że znali "hierarchię" duchów niedostępną zwyczajnym śmiertelnikom, co powodowało skutki, jakich nikt inny spowodować nie potrafił. Istniało przekonanie, że sprawny egzorcysta może poprzez odpowiednie wymawianie imienia bóstwa albo wyższego ducha zmusić go do spełnienia swojej woli. Religia biblijnego Izraela zakazywała uprawiania magii, jednak życie obfitowało w poważne uchybienia wobec ideału. Żydowskie praktyki magiczne opierały się na przekonaniu, że złe duchy istnieją naprawdę, a więc należy się z nimi zmierzyć. Jednak praktyki magiczne uprawiano nie tyle na użytek wyznawców judaizmu, ile "na eksport", czyli na użytek pogan, przynosiły bowiem krociowe zyski. Zachowało się wiele starożytnych świadectw, pogańskich i z obrzeży judaizmu, z których wynika, że praktyki magiczne łączyły się z synkretyzmem religijnym, czyli mieszaniem elementów różnych wierzeń i religii. Z Efezu pochodzą ta Efesia grammata, to znaczy "Efeskie wykazy", zawierające formuły rozmaitych zaklęć, a także pisma z pouczeniami, w jakich okolicznościach trzeba ich używać i jak należy się nimi posługiwać. Istnieją świadectwa starożytnego piśmiennictwa magicznego, że wielu wędrownych egzorcystów było Żydami, natomiast inni trudniący się magią twierdzili, że czerpią swoją tajemną wiedzę ze świętych ksiąg judaizmu. W zachowanych tekstach magicznych znajdujemy rozmaite kombinacje głosek, których właściwe ułożenie służyło jako zaklęcie, które oddziaływało na niewymawialne imię Boga (Jahwe), zastępowane w wymowie słowem Adonaj, czyli "Pan". Widząc skuteczność działalności Pawła część egzorcystów żydowskich, którzy mieszkali lub przebywali w Efezie, postanowiła go naśladować. Na poziomie werbalnym czynili to wiernie, zwracając się do duchów ze słowami: "Zaklinam was na Jezusa, którego głosi Paweł" (Dz 19,13). W tekstach chrześcijańskich datowanych na III w. i następne stulecia imię Jezusa, czasami w brzmieniu hebrajskim, pojawia się obok innych formuł, co potwierdza, że było przez chrześcijan używane do wypędzania złych duchów. Ale w tym przypadku za wymawianiem imienia nie szła wiara w Jezusa, którego ci egzorcyści nie znali, lecz fałszywe przeświadczenie, że samo używanie Jego imienia przyniesie pożądane rezultaty. Postępowanie Pawła zaczęło naśladować siedmiu synów Skewasa, nazywanego "arcykapłanem", a więc zapewne członka rodziny arcykapłańskiej bądź wysokiego przedstawiciela wywodzącej się z Jerozolimy arystokracji kapłańskiej. Skewas to imię łacińskie. Józef Flawiusz w "Dawnych dziejach Izraela" (XX, 10) podaje pełny wykaz arcykapłanów żydowskich z I w., ale nie ma w nim Skewasa. Bardzo możliwe, że człowiek, o którym mowa, uzurpował sobie wysokie pochodzenie, by tym bardziej uwiarygodnić wielce dochodową działalność. Również w tym przedmiocie zachowały się starożytne świadectwa, które potwierdzają, że wśród członków diaspory żydowskiej oraz wędrownych nauczycieli częste były przypadki uzurpowania sobie roszczeń do wysokich tytułów i godności. Takie uzurpacje towarzyszyły zwłaszcza praktykom magicznym. Sugerowano wtedy, że pochodzenie z roku arcykapłań-skiego zapewnia wyjątkową wiedzę i przywileje, bo tylko arcykapłan mógł jedyny raz w roku, w Yom Kippur, czyli Dzień Przebłagania, wymówić święte imię Najwyższego, a więc Tego, któremu był podporządkowany świat wszelkich duchów. To miało zapewniać egzorcyście nieograniczoną władzę nad duchami i przesądzać o skuteczności jego praktyk magicznych. Pojęcie "synowie" można rozumieć zarówno dosłownie, w odniesieniu do męskich potomków Skewasa, jak też jako określenie grona jego najbliższych wspólników w praktykowaniu magii. ks. Waldemar Chrostowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |