Powstał spór między faryzeuszami a saduceuszami i zebranie się podzieliło (Dz 23,7)Nawiązując najpierw do wiary w zmartwychwstanie umarłych, a nie do wiary w Chrystusa, Paweł odwołał się do tego, co dla judaizmu, a także dla chrześcijaństwa, jest fundamentalne. Nie był to wybieg z jego strony zmierzający do sprytnego skłócenia zebranych, lecz wyeksponowanie prawdy stanowiącej warunek akceptacji orędzia o zmartwychwstaniu Jezusa. Jeżeli ktoś, jak saduceusze, uparcie zaprzecza zmartwychwstaniu umarłych, wyklucza tym samym możliwość zmartwychwstania Jezusa. Dlatego Dobra Nowina oparta na głoszeniu Jego powstania z martwych znacznie łatwiej mogła trafić do faryzeuszy niż do saduceuszy. Ci pierwsi, przyjmując prawdę o życiu po śmierci, byli znacznie bardziej otwarci na akceptację świadectwa o ukrzyżowanym Jezusie, którego Bóg wskrzesił do nowego życia. Co więcej, przyjęcie świadectwa o zmartwychwstaniu Jezusa mogło być postrzegane jako definitywne potwierdzenie wyznawanej przez faryzeuszy wiary w zmartwychwstanie umarłych. Tak zresztą widział to i przeżywał Paweł, podkreślając niezbywalną zależność między zmartwychwstaniem Jezusa a pośmiertnym losem Jego wyznawców. Koryntian napominał: "Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał" (15, 12-13).Paweł miał rację: oskarżenia kierowane pod jego adresem sprowadzały się w gruncie rzeczy do kwestii, prawdziwości wiary w życie po śmierci. Jeżeli wiara biblijnego Izraela miałaby się ograniczać wyłącznie do ram doczesności, pomagając Izraelitom żyć dobrze, wygodnie i pomyślnie, ale nic ponadto, jak twierdzili saduceusze, to głosząc wiarę w życie wieczne, Paweł byłby w wielkim błędzie. Dał temu wyraz w przytoczonym wyżej Pierwszym Liście do Koryntian: "A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał" (15, 14-16). Nieco dalej z mocą wyznaje: "Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, którzy pomarli" (15, 20). Przesłuchiwany przed Sanhedrynem, zamierza dojść do tego fundamentalnego wyznania wiary i w ten sposób pozyskać przynajmniej część faryzeuszy przygotowanych i podatnych na jego przyjęcie. Słowa Pawła wywołały zamierzony skutek. Uwypuklił dwa aspekty, a mianowicie nadzieję na życie wieczne oraz wiarę w zmartwychwstanie umarłych. Drugi wymaga uznania pierwszego, wzgląd zaś na oba natychmiast przerodził się w zatarg i ostry spór, który poróżnił członków Sanhedrynu. Faryzeusze doszli do wniosku, że Paweł podziela ich poglądy, a więc prześladowanie, jakiego doświadczył, potraktowali jako nowy przejaw konfrontacji z saduceuszami. Paweł, podkreślając swe duchowe powinowactwo z faryzeuszami, tworzył podglebie dla głoszenia Chrystusa i świadczenia o prawdzie Jego Ewangelii. Wyjaśniając różnicę między faryzeuszami a saduceuszami autor Dziejów Apostolskich napisał: "Saduceusze bowiem mówią, że nie ma ani zmartwychwstania, ani anioła, ani ducha, natomiast faryzeusze uznają jedno i drugie" (23, 8). Oba ugrupowania uznawały autorytet świętych ksiąg Izraela, lecz faryzeusze polegali również na tradycji ustnej i spisanej, jaka nawarstwiała się w ciągu wieków. W ostatnich stuleciach czasów Starego Testamentu coraz więcej miejsca zajmowały w niej intuicje i dociekania eschatologiczne, których sedno stanowiło przekonanie, że moc Boża nie poprzestaje na towarzyszeniu człowiekowi w jego ziemskim życiu, lecz uzdalnia go do życia z Bogiem w wieczności. Saduceusze kontestowali te wierzenia twierdząc, że nie mają one uzasadnienia w Torze spisanej, do której się ograniczali. Słusznie więc zarzucano im, że lekceważą teksty Pisma, w których jest mowa o aniołach (np. Rdz 32, 25-33) i nadziei na życie po śmierci (np. Wj 3, 6; Hi 19, 26). Z upływem czasu stanowisko faryzeuszy zyskiwało coraz więcej zwolenników i stało się integralnym składnikiem judaizmu w tym kształcie, w jakim istnieje do dzisiaj. W Misznie, utrwalonej na piśmie około 220 r. po Chr., podkreśla się, że prawda o zmartwychwstaniu ma korzenie w Torze, czyli Pięcioksięgu Mojżesza, jako najbardziej normatywnym zbiorze Pism świętych: "Nie mają udziału w świecie przyszłym ci, którzy twierdzą, że zmartwychwstania umarłych nie można wywieść z Tory". Także w Talmudzie, w traktacie Sanhediyn 90b, znalazła się obszerna refleksja wywodząca wiarę w życie przyszłe i zmartwychwstanie z tekstów Biblii Hebrajskiej (Pwt 11, 21; 31, 16; 32, 39; Iz 26, 19; Ez 37). ks. Waldemar Chrostowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |