Jestem wśród dziewięciu...Łk 17, 11-19
...Wchodzi matka do domu, po ciężkiej pracy, skonana, wyczerpana... sporo było pracy dziś... wybiegają jej na spotkanie dzieci... mówią chaotycznie o tym co było w szkole ...jeden przez drugiego, cieszą się na jej widok... matka wyjmuje z torby czekoladkę... I... każdy z synów dziękuje jej pocałunkiem w policzek... "...o mamuś dzięki..." Uśmiech na twarzy matki i miłość, która wylewa się z serca... "kochane mam dzieciaki" mówi w sercu. Kochana matka... co zawsze w torebce ma coś słodkiego, co zawsze jej słowa mówią o miłości, o cieple... kochana matka... kochane dzieci... One nie będą wśród tych dziewięciu, bo znają smak miłości, bo potrafią się odwdzięczyć za okazaną miłość, bo potrafią kochać. A ja? ...Panie, jakże znany jest mi taki widok z domu tej matki... Ty też wchodzisz do mnie, to ja wołam Ciebie ...proszę... przychodzisz... i dajesz to, co dla mnie dobre, to co chcesz mi dać abym była szczęśliwa jak te dzieci, którym matka dała czekoladkę, tak wiele od Ciebie dostaje... leczysz me rany, dotykasz mnie swa miłością... Dzieci matce podziękowały pocałunkiem... a ja? Panie, czy ja Ci dziękuję? Czy nie jestem zbyt pewna siebie, że to co mi dajesz i tak już mi się należy tylko dlatego, że jestem Twoim dzieckiem? A może dlatego, że w Ciebie wierzę? Czyż nie robię tak, że skoro ja to już mam, to po co mam Ci za to dziękować? Och... niech odejdą ode mnie takie myśli... Nic sama nie zrobię ...na nic sama nie zasługuję... bo bez Twej miłości jestem nikim... nikim. Jakże często zaślepiona swym cierpieniem, swym bólem, zaślepiona marzeniem o uzdrowieniu ...nie dostrzegam już dokonanego uzdrowienia, nie dostrzegam tego, że do czegoś jestem zdolna... do przyjęcia wiary, do uwierzenia w cud... czekam na jakiś namacalny znak... na coś, co widoczne, zauważalne... a przecież to już się dokonało... już mnie uleczył... już mnie dotknęła Miłość. Nawet nie wiem kiedy... a podziękowanie? Umknęło... bo byłam zaślepiona swym pragnieniem...marzeniem. I znów potraktowałam Boga jak automat... wrzucam monetę ....naciskam guziczek ...otrzymuję to, co chciałam ...odwracam się na pięcie i...odchodzę od automatu, nawet na niego nie spoglądając już więcej... bo po co? Dostałam to, co chciałam. I aż do następnego razu, kiedy znów czegoś zapragnę... ...jestem wśród tych dziewięciu... tak daleko mi to tego jedynego, który upadł przed Jezusem i podziękował ...uwielbił Go za oczyszczenie... jakże on miał wielką wiarę, i ta wiara go uzdrowiła. Moja wiara jest widać słaba... ślepa... szukam po omacku ciągle... muszę dotknąć aby uwierzyć... Boże... dotknij mego serca, abym mogła uwierzyć ...abym mogła Ci dziękować ...dotknij mnie swą Miłością ...abym mogła kochać. Daj mi doświadczyć Twojej mocy ...daj mi rozkochać się w Tobie...
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |