Świadectwo dobraIz 58,7-10; 1 Kor 2,1-5; Mt 5,13-16Wczytuję się w prorockie zalecenia Izajasza: "dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwróć się od współziomków", i jak przez mgłę przypominam sobie odległe czasy dzieciństwa i wieczorne godziny, gdy wpatrzony w Anioła Stróża z dużymi skrzydłami, sprawiającego wrażenie jakby za chwilę chciał wyfrunąć z obrazu wiszącego nad moim łóżkiem, odmawiałem pacierz, a babcia, ziemski anioł stróż poczynań wnuczka, jak trener ćwiczący zawodnika, mówiła do mnie: a teraz pochwal się aniołkowi, czego cię nauczyłam. I kazała mi recytować uczynki miłosierne względem ciała i duszy. To był prawdziwy bieg z przeszkodami. A było ich razem czternaście: siedem dla duszy i siedem dla ciała. Wtedy chciało mi się tylko spać, a we śnie widziałem więźniów i chorych, i podróżnych z mojej modlitwy. Przebudzony pytałem, jak mogą wyglądać wątpiący, którym trzeba dobrze radzić, albo strapieni, których należy pocieszać. Życie miało przynieść odpowiedź. Dzisiaj Bogu dziękuję za te wieczory sprzed lat, kiedy to Jego pedagogia splotła się z intuicją ludzkiego serca, które wyczuwa, że świat bez koszmarów, horrorów można zbudować tylko wtedy, gdy "przestanie się grozić palcem i mówić przewrotnie, gdy poda się chleb zgłodniałemu i nakarmi duszę przygnębioną" - jak doradza i stwierdza ten sam prorok Izajasz. Pewnie o tym samym myślał Paweł Apostoł, kiedy Koryntianom o rozkojarzonych sercach tłumaczył, że przybył do nich "w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem" nie po to, "by błyszczeć słowem i mądrością", lecz po to - aby razem z nim budować świat ich tęsknot i zapełniać go nie mądrością ludzką, mającą w sobie coś z uwodzenia, ale Jezusem Chrystusem i to ukrzyżowanym. A ukrzyżowany Chrystus nakazuje "nam być solą ziemi i światłem świata. Naszego świata. Pełnego wrzasku, dyskretnego chrzęstu łamanych żeber, pracowicie poruszających się łokci. Naszego świata, w którym jak się wydaje, nie ma nikogo, kto chciałby nadstawiać głowę za słuszność, sprawiedliwość i prawdę. Naszego świata, w którym zabrakło wrażliwców i miłosiernych. Naszego świata, który zapomniał co znaczy z litości pożyczać i swymi sprawami zarządzać uczciwie. Ty Chryste każesz nam iść pod wiatr, właśnie dzisiaj, gdy dziesięć w skali Beauforta! Czy starczy nam sił i odwagi, by wyjść spod korca ukrycia i dać świadectwo dobra, o które się upominasz? Boję się Chryste! Wiem jak jestem słaby. Biegnę do Izajasza, a on mi mówi, że kiedy wezwę pomocy, Ty mi odpowiesz: "Oto jestem". ks. Wojciech Kosyna Pismo Katolickie Pielgrzym nr 23/99
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |