"Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?"Mt 22, 1-14 A to On sam zaufał mi, daje się mi w Eucharystii. A ja jakże często przychodzę na tę ucztę brudna, nie ubrana, przychodzę z ciężkim sumieniem ...z sumieniem które sama oszukuję... i idę, staję przed nim w nie prawdzie ...nie mam nawet odwagi podnieść oczu ...pali mnie wstyd, czuję się jak złodziej który tylko baczy czy ktoś go nie ujrzy i nie wskaże palcem ....nie wytknie i nie krzyknie: "To ta, to ona!!" Boże... sumienie boli i...dusza boli... nie chcę być jak ten gość wyrzucony z uczty, bo nie miał na sobie weselnego stroju, bo nie był przygotowany. Ja chcę... chcę być na tej uczcie, radować się z innymi z obecności Twojej, czuć Twój dotyk, czuć Twą miłość ....i być wolnym od zniewolenia, wolnym od grzechu, wolnym od kłamstwa. Boże... jest jedyna tylko droga aby być na tej uczcie... prawda. "...tylko prawda może mnie wyzwolić" - te słowa wciąż mi brzmią w uszach. Prawda... a nie złudzenie, nie jakaś plotka, nie jakieś domysły....a tylko prawda. Dlaczego dziś tak bardzo boimy się prawdy, odrzucamy ją, wolimy wierzyć w to co jest wygodne, w to co nie potrzebuje sprawdzenia. Nawet zabrania się czasami mówienia prawdy, bo ktoś jej nie chce, nie chce przez to zmienić swego myślenia, np na tematy innej osoby... odrzuca tę prawdę a i tym samym tego człowieka ....ignoruje go, stawia przed innymi jako kłamcę, jako tego co niszczy, jako kogoś kto nawet nie zasługuje na miano człowieka. A prawda? Ona ...sama się obroni...ona sama wyjdzie... zaboli ...zapiecze... ktoś uroni łzę szczęścia a może i łzę bólu ...ale tylko prawda zwycięży, tylko prawda wyzwoli. Dajmy tej prawdzie czas... na nic nasze mówienie o niej tym co jej nie przyjmują... ktoś mi powiedział, "...zostaw to, zaufaj Jemu... prawda jest jedna i tylko ona zwycięży...". Boże... nie pozwól mi aby, kiedykolwiek zboczyła z drogi prawdy, wiem jakie jest życie jak się żyje w kłamstwie, jak jedno kłamstwo pociąga za sobą następne, i jeszcze kolejne ...i wciąż mało ...więc dalej oszukuję... Nie daj mi nigdy opierać się na domysłach... bo to niszczy przyjaźń, znajomość... niszczy człowieka. Boże... chcę żyć w prawdzie... daj mi sił aby w niej żyć. Tyle ostatnio się dzieje...wydarzenia za wydarzeniem.... rozmowy.... ludzie... daj mi w tym odnaleźć Ciebie, Twą miłość, ... i Twe zaproszenie na ucztę. A ja będę gotowa aby godnie iść na tę ucztę, ubrać się w szatę łaski i zasiąść za stołem.... i się radować, bo tylko w Tobie jest radość. Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |