Nieba zrywanie...J 15, 9 - 17
Miłość... to zrywanie Nieba. ...zrywać Niebo to jakby czynić z ziemi ołtarz, na którym nie zabraknie mi ani chleba, ani miłości. Zanim chleb na ołtarzu zespoli się z Miłością, już wcześniej łany zboża uduchawiają się pięknem kwiatów... Miłość...to kwiaty, rozkwitające tysiącem barw, zdobią me życie, nadają jemu piękno, miłość... to motyl, ile cierpliwości rodzi się w motylu gdy z poczwarki przechodzi w pięknego motyla, tyle cierpliwości mam i ja, i tyle delikatności co pierwszy lot motyla. Miłość... to promyk słońca, jego blask ozłaca me życie, moja szarość staje się jasnością. Miłość to moje życie, to moja łąka ...po której przechadza się Bóg ...bo miłość to BÓG Miłość? Czym ona jest? Miłość - radość, smutek, podanie ręki, matka pochylająca się nad płaczącym dzieckiem, promyczek słonka w pochmurny dzień, kropla deszczu na wysuszoną i zmęczoną ziemię, kromka chleba podarowana głodnemu, utulenie kogoś w płaczu, przytulenie go do swego serca. Miłość to matka, która poświęca się dla swych dzieci, która dzielnie siedzi przy łóżku chorego dziecka, nie zważając nawet na niewygody, bo... najważniejsze jest dla niej życie dziecka. Boże taka jest dla mnie miłość, tym ona jest. Ale to wszystko mam od Ciebie, więc i ma miłość od Ciebie pochodzi. Miłość w każdej sytuacji wymaga czegoś innego ode mnie, raz mówi mi: przebacz, usłuż; kiedy indziej: zapomnij o tym co bolało, zamknij za sobą drzwi przeszłości; albo; podaj rękę, odezwij się, poświęć trochę czasu. Ciągle Boże się tego uczę, uczę się takiej miłości w swoim codziennym wysiłku, w swym trudzie, to moja ciężka praca nad sobą... Boże, chcę Ci podziękować, właśnie tu i teraz gdy dajesz mi owe Przykazania Miłości. Dziękuję Ci Boże za Twą cierpliwość, którą wystawiam na próbę, gdy chcę sprawdzić swe siły; bez obawy mogę odkryć przed Tobą swe słabości, wiedząc, że ich nie ujawnisz światu. Dziękuję za dobre słowo, które każdego dnia przemycasz miedzy wierszami w czytaniach ze strony Mateusza. Dziękuję za Twą mądrość. Dziękuję za codzienność, której nie pozwalasz się powtarzać. Potrafisz szary dzień ubrać w kolory zdarzeń, przyrumienić pomysłami, rozjaśnić pogodą ducha. Boże, dziękuję Ci, że nauczyłeś mnie prostoty. Często komplikuję sobie życie, zabieram ster po to, by nie widzieć jego pustki, ja nie potrafiłam określić swego celu, a Ty pokazałeś mi, że odkrycie celu jest już połową do niego, zaś drugą połową jest cisza, która pozwala mi usłyszeć Ciebie i siebie. Tym celem jesteś Ty, Panie... Kochać Ciebie ponad wszystko. Przyjąć Twą wolę. Podjąć krzyż i iść za Tobą. Któż miałby tyle sił, żeby takim być, Panie? Ale Ty, Panie wiesz... Ty mnie umiłowałeś, i wiesz, że zrobię tak. Panie, dałeś mi piękne cierpienie, ono jest wyrazem Twej miłości do mnie. Dałeś mi Anię, pozwoliłeś mi być jej mamą, poświęcić się dla niej. Tam pokazałeś mi Siebie, zaprowadziłeś mnie na Górę...aby tam mnie przemienić, aby tam nałożyć białą szatę. ...Wróciłam inna, bardziej pokorna, z dużą dawką cierpliwości i sporą walizą siły aby móc kroczyć tą drogą którą mi obrałeś. A droga ta ...to cierpienie, to samotność. Ale warto było iść, wejść na tę drogę, bo odnalazłam tam siebie, zrozumiałam co jest dla mnie cenne, co w mym sercu jest najważniejsze. Boże, musiałeś dać mi takie cierpienie, abym ... odnalazła Ciebie, abym poczuła Twą miłość. Bolesne to doświadczenie... ale bardzo teraz owocne, teraz mogę swym życiem nieść Twą miłość dalej, dać ją innym... Boże, ale ta miłość, ma też swoją cenę, bardzo wysoką cenę... co dziennie stoję nad grobem Ani, pochylona, z modlitwą na ustach, w dłoniach ściskam białe kwiaty ...po policzku płyną łzy... Boże, aż tak mocno mnie umiłowałeś... że zabrałeś mą córkę do siebie... Boże... Boże, dałeś mi synów, abym dalej widziała Twą miłość i dobroć, widzę ją... w ich oczach, uśmiechu, łzach. Synów, dzięki którym mam kolejną szansę na miłość, ...uczę się jej od nowa, tyle lat byliśmy z dala od siebie. Uczymy się siebie nawzajem... i wiem, że to osiągniemy, że w naszych sercach zagości miłość, a nasze usta już bez obawy będą powtarzać, kocham ciebie synku, kocham cię mamo. Boże, uda nam się to, bo Ty będziesz z nami, a my będziemy trwać w Twej miłości. Dałeś mi Boże tak wspaniałych rodziców, a raczej to mnie im dałeś. Rodziców, którzy z Twym miłosierdziem patrzą na mnie i na moje poczynania, Boże im tak zależy na mym szczęściu, proszę pomóż mi abym ich nie zawiodła. Boże proszę... Kochając Ciebie, kocham siebie, kocham innych. To takie proste, a zarazem i trudne. Mam kochać swych nieprzyjaciół, tych co mnie skrzywdzili, zranili, ale ...Ty Boże, też mnie kochasz, a przecież to moje grzechy przybiły Ciebie do krzyża... i mnie jeszcze nadal kochasz. Ja też będę kochała, wybaczała, bo miłość jest tylko jedyna i nie powtarzana, bo miłość to Ty... "człowiek może miłować, ponieważ został najpierw umiłowany przez Boga" - Jan Paweł II Boże, ubierz mnie w szatę miłości, szatę która promieniuje na innych swoją mocą, dając im szczęście i lecząc ich rany...
Amen.
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |