Perła...Mt 13,44-46
Perła to Ty Panie, to Twa miłość, Twe słowo, szukam drogi, którą mam iść, nie ścieszki , nie szlaku... tylko drogi. Ale tak pełno wokół mnie jest rozstai - złudne marzenia, bolące rozczarowania, obietnice bez pokrycia; ślepych uliczek - złe wybory, nieprzemyślane decyzje; krzywe ścieżki - me zwątpienia, obawy, strach, brak cierpliwości... Boże, gdzie ta droga? Pomóż mi ją odnaleźć... podaj mi kierunek... Dokąd mam iść? Tym drogowskazem, mym kierunkiem - krzyż. Na mej drodze wyrósł jego cień, podążam ciągle w jego cieniu... On przypomina mi jak bardzo mnie ukochał Bóg. Pokochał mnie taką jaką jestem, ze swymi krzywymi ścieżkami, krętymi zakrętami, z mym pokićkanym życiem, ale ...pokochał. Boże jak często komplikuję sobie me życie, aby nie widzieć jego pustki, zagłuszam me sumienie aby nie krzyczało. Podejmuję się wielu zadań, bo nie potrafię określić celu, i Boże wciąż uciekam... uciekam z miejsc gdzie jest miłość, bo sięgam po coś co nie moje i nie dla mnie, Boże, wybacz mi to... Mówię bardzo dużo, by ukryć, że nic nie mam do powiedzenia... I wciąż szukam celu... A Ty pokazałeś mi, że odkrycie celu jest już połową drogi do niego, a drugą połową jest ...cisza. Cisza - to w niej odnalazłam siebie, tam tylko siebie słyszę, Boże to w niej słyszę Twój szept... Twoje ciche wołanie... Szukać Ciebie, to przygoda życia, to wspaniała wyprawa w głąb mego serca, to wędrówka mego życia. Na początku mam niewielki bagaż, potem z wiekiem bagażu przybywa, i tego potrzebnego i tego zbędnego balastu, ale każdy jest dla mnie cenną zdobyczą, wartościowym doświadczeniem. Szukać Ciebie to doświadczać Twej dobroci, cierpliwości, mądrości, bliskości ...miłości. Boże, chcę Cię zawsze szukać, każdego dnia odnajdywać Cię w godzinie, minucie, sekundzie mego życia... Jestem kupcem, który przemierza kraje w poszukiwaniu tej jedynej perły. Wędrówka ...jest trudna, tyle złego czyha po drodze, ile upadków, ile zwątpień, a ile bólu. Ale jestem przecież kupcem ...muszę ją kupić, i nie ważne za jaką cenę, oddam wszystko tylko za tę jedną perłę. Boże... odnalezienie Ciebie było takie trudne, musiałam posmakować złego, popaplać się w grzechu, nawet czasami nie mieć żalu, za to co zrobiłam, musiałam temu stawić czoła, aby zrozumieć ...co tracę, aby to bardzo boleśnie odczuć... i wrócić... i znów na nowo Ciebie szukać, a Ty czekałeś na mnie w Tabernakulum... czekałeś, byłeś zawsze na wyciągniecie ręki, tylko ja tego wtedy nie widziałam, byłam zaślepiona światem, zbyt łatwym życiem, zapewnieniami o pięknej i szczęśliwej miłości... Boże zapomniałam o Tobie... Przepraszam... Wczoraj i dziś szukam tej perły... płacę za to mą samotnością, mą miłością do dzieci, mym cierpieniem, mym ciągłym powrotem, mym uzdrowieniem, ale to nic w porównaniu z tym co osiągnę jak odnajdę tę perłę... odzyskam spokój, miłość, radość, odzyskam Boga... odnajdę siebie. I chyba ...powolutku taką perłę już widzę, to już tak niedaleko... już ją czuję...odczuwam miłość, spokój ducha, czuję taką ciszę wokół siebie... zbliżam się do swej perły, zbliżam się Boże do Ciebie... to dziś klękam przed Tabernakulum, boś Ty tam jest, ukryty w białej Hostii...
Amen.
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |