Opis:
"Głos w wietrze" - pierwszy tom trylogii "Znamię lwa" - to jedno z największych osiągnięć beletrystyki chrześcijańskiej ostatnich lat. Porywająca akcja, wiarygodne sylwetki psychologiczne, sugestywnie przedstawiony starożytny Rzym, zaskakująco podobny do współczesnego świata - to wszystko złożyło się na sukces powieści, którym jest zarówno popularność wśród czytelników, jak i uznanie krytyków oraz prestiżowe nagrody.
Recenzje książki:
W lekkim powiewie przychodzi Pan...
Przedstawiam Ci, Drogi Czytelniku, kolejną, niezwykłą powieść Francine Rivers "Głos w wietrze". Książka ta jest pierwszą częścią trylogii pt. "Znamię lwa"; kolejne jej tomy (które mają się dopiero ukazać) to: "Echo w ciemności" oraz "Jak świt poranka". Ów pierwszy tom - "Głos w wietrze" - swym klimatem przypomina "Gasnące słońce" Jeske-Choińskiego czy chociażby znane "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza.
Po zburzeniu Jerozolimy (datowane w historii na rok 70) młodziutka Żydówka - chrześcijanka Hadassa trafia jako niewolnica do bogatej rodziny w Rzymie. W powstaniu straciła najbliższych: jednych zabito, inni umarli z głodu. Dlaczego ocalała jedynie ona, Hadassa, najsłabszej wiary? Paradoksalnie odtąd ta wiara jest jej jedyną siłą.
Przedstawiony obraz starożytnego Rzymu przypomina współczesny świat: zanik wartości moralnych, filozofia przyjemności, rozwiązłość. Dla jednych życie człowieka kończy się wraz ze śmiercią, należy więc z niego korzystać, czerpać przyjemności. Jedni czczą kamienne posągi, dla innych bogiem jest rozum i pieniądz. Brak ofiary, wyrzeczenia, odpowiedzialności za swe decyzje
słowem - pustka. Rzymski lud karmi się walkami gladiatorów i krwią chrześcijan, rzucanych lwom na pożarcie.
Właśnie w ów świat wchodzi Hadassa ze swoją wiarą w Chrystusa i wartościami. W tym świecie poznaje również Markusa, syna patrycjuszy, którzy ją kupili. Czy w takim klimacie rodzące się uczucie jest w stanie przetrwać pomimo wielu różnic?
Powieść ta w pierwszym momencie może budzić przerażenie z powodu swej grubości (ponad 600 stron!). Jednak w miarę zagłębiania się w lekturę szybko ono znika i już za chwilę znajdujemy się na jej końcu. Książka ta bowiem z jednej strony niesamowicie wciąga, a z drugiej niesie ze sobą mocne przesłanie, które daje wiele do myślenia.
Osobiście "pożerałam" tę powieść, oczywiście w granicach rozsądku :-). Lektura lekka i przyjemna, pozwala odpocząć od trosk i zmagań dnia. Głębokie przesłanie, postawa wiary młodej chrześcijanki Hadassy pomaga później z większą siłą stawić czoła tym różnym stresom, no i uczy, wiele człowieka uczy... Przyznam, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy! Historia ta bowiem urywa się w tak pasjonującym momencie...
Justyna Smerecka