Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Andrzej Frossard o Męczenniku miłości

Andrzej Frossard, członek Akademii Francuskiej, jest konwertytą z marksizmu i przyjacielem Papieża Jana Pawła II. Napisał liczne dzieła, cenione w całym świecie, w tym dwie książki referujące jego rozmowy z Papieżem i jedną książkę o Świętym z Oświęcimia pt. Nie zapominajcie o Miłości: Męka Maksymiliana Kolbego, wszystkie trzy tłumaczone na różne języki.

14 paźdzernika ubiegłego roku Frossard zainaugurował uroczystości ku czci św. Maksymiliana w Casa Kolbe w Rzymie (por. RN 1988 s. 320), wygłaszając gorąco oklaskiwany odczyt na temat: Maksymilian Kolbe, człowiek maryjny pojednania i pokoju.

Wychodząc ze znanego epizodu dwóch koron i uwypuklając w sposób niezmiernie oryginalny cechy osobowości o. Kolbego, Frossard stwierdził, że "był to człowiek, o którym na pewno trzeba powiedzieć, że prowadził życie nadzwyczajne; faktycznie był to geniusz, posiadał dary niezwykłe i towarzyszyło mu głębokie wyczucie absolutu. Wszystko to jest oczywiście bardzo trudne do naśladowania". Dla takich mistyków jak o. Kolbe nic nie wydaje się "bardziej proste niż to, co nieskończone, wieczne, niż doskonałość", podczas gdy ten świat jest dla nich "tajemniczy i niezrozumiały" ze względu na sprzeczności, w jakie stale się wplątuje. Znając granice tego świata, "dziwnej mieszanki ziemi, z jakiej zostaliśmy uczynieni", możemy przyjąć pacholęcą wizję Kolbego ze spokojem biografów i historyków nawet wymagających. "Maryja Dziewica ukazała się z dwoma koronami, białą - czystości i czerwoną - męczeństwa"; korony te przyznają mu później dwaj papieże: białą - Paweł VI, przez beatyfikację (1971), czerwoną - Jan Paweł II, przez kanonizację (1982). Było istotnie konieczne, by sprawdziła się obietnica Maryi Dziewicy. "Jest to wypadek jedyny w historii kanonizacji - wyjaśnia Frossard - że jakiś święty ukazuje się w kalendarzu jako męczennik, gdy został beatyfikowany jako wyznawca wiary. Żaden święty nie zmienił kategorii w czasie postępowania prawnego z wyjątkiem Kolbego, który zresztą był wyjątkowy we wszystkim".

Był on jednym z łudzi zdolnych czynić wszystko z niczego. Tak było w jego życiu. Wystarczy pomyśleć o "cudach", jakimi były Niepokalanów w Polsce i Mugenzai no Sono w Japonii. Tu szczególnie objawił światu techniki i finansów, że można uczynić wszystko z niczego, byle mieć wiarę i miłość.

Kontynuując swe refleksje, sławny konferencjonista poruszył temat męczeństwa. Myśl o męczeństwie ożywiała o. Kolbego od początku. Frossard przytoczył tu jeden fakt z pierwszego roku kapłaństwa Świętego: w swym dzienniczku mszalnym wpisał on intencję dotyczącą właśnie męczeństwa: Pro amore usąue ad victimam - O miłość aż do stania się ofiarą. "Tę ideę przewodnią o. Kolbe piastował w sercu i urzeczywistniał poprzez choroby, przeciwności, prace, jak też przez liczne łaski, które go przybliżały do owego kresu... Kochał Boga do tego stopnia, że chciał upodobnić się do Niego, a upodobnić się do Boga oznacza stać się samemu wprost rozdaniem się jak On".

Frossard zatrzymał się dłużej przy debacie nad kanonizacją o. Kolbego jako męczennika, a nie jako wyznawcy. Dla pisarza jest całkiem logiczne, że tak się stało, choć ten fakt "zaskoczył teologów konsultorów". To prawda, że o. Kolbe nie został zabity wyraźnie z nienawiści do wiary i że jego wypadek wymykał się spod klasycznych norm świętości. Ale jedno należy zauważyć: święci są zawsze oryginalni i nie mieszczą się w naszych schematach świętości..., a o. Kolbe przekraczał ze wszystkich stron normy teologów, wznosił się ponad problem. Wobec człowieka takiego jak on, co od chwili wstąpienia do zakonu franciszkańskiego zmierzał ku męczeństwu... prosto jak strzała, lecąca nieodwracalnie swą drogą, nie ma co stosować kryteria zwyczajne. Kiedy lud Boży woła o kanonizację kogoś jako męczennika, jego głos jest silniejszy od samej teologii; zresztą nawet teologowie nie kierowali się jakimiś uprzedzeniami, co najwyżej wymagali jasności. Ależ akt miłości jest wytworem wiary. Z drugiej strony jeżeli reżim nazistowski postanowił sobie wprowadzić w czyn twierdzenie Nietzschego: "Bóg umarł" - i dlatego nastawił się na śmierć Boga w sumieniach - to osoby zamknięte w takim obozie jak Oświęcim znajdowały się dokładnie w takiej samej sytuacji, co pierwsi chrześcijanie wobec Cezara ubóstwionego przez Państwo. Jest to samo: imperator - bóg i państwo ubóstwione, które uważa się za arbitra każdego istnienia, za pana życia i śmierci".

Pod koniec Frossard zuważył, że męka o. Kolbego w pewien sposób była podobna do męki Chrystusa. Istotnie, jak Jezus ofiarował się dobrowolnie na mękę w całkowitym oddaniu siebie Ojcu, tak Kolbe zaofiarował się dobrowolnie na śmierć, aby zaznaczyć zwycięstwo miłości nad nienawiścią: on jeden tylko wolny wobec wszystkich w owym obozie, gdzie każdy był niewolnikiem drugiego, nawet siebie samego, począwszy od dowództwa. Co więcej, tu mógł on przekształcić się w eucharystię, oddając swój chleb współtowarzyszom, gdyż dać swój chleb w owym obozie głodujących oznaczało dać swoje życie i powiedzieć: to jest moje ciało, bierzcie i jedzcie, wy jesteście młodzi i powinniście przeżyć.

Swoje żarliwe przemówienie dostojny Akademik zakończył odczytaniem dwóch ostatnich stron własnej książki o św. Maksymilianie, opisujących wzruszający epilog jego śmierci. Oto ostatnie słowa: "Tak umarł Maksymilian Kolbe, a z nim przeczyste dziecko, które nad wyraz umiłowało Maryję Dziewicę; tak umarł młody kapłan entuzjasta, który zapisał w swej agendzie postanowienie, by dać się innym aż do najwyższej ofiary; tak umarł więzień, który ongiś życzył sobie, by jego prochy rozrzucił wiatr, i który w dniu Wniebowzięcia stał się istotnie prochem w czeluści krematorium; tak skończyło się, w milczeniu i opuszczeniu, to życie, z którego nic nie pozostało, jedynie miłość".

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej