Chrystusowe męczeństwo Maksymiliana Kolbego
Oto zdarzenie z historii naszej martyrologii, opowiedziane językiem biblijnych wersetów. Ujawnia się tu w pełni jego nieposzlakowany, biblijny charakter.
A było to za dni Bestii
I fałszywych proroków,
Którzy zwodzili ludy,
A kłamstwem swoich ust
I nieprawością swoich uczynków
Bluźnili Imieniu Pana
I Jego namiotowi.
Żył wtedy w krainie polskiej
Kapłan imieniem Maksymilian,
Mąż wielce sprawiedliwy
I szlachetnego oblicza,
Czyniący dobro przed Panem.
I stało się, że Belial
Wypadł jak lew ze swojej gęstwiny
I wyruszył ze swojego legowiska,
Napadł na ową krainę,
A obróciwszy w pustynię
Miasta, wsie i warownie,
Ich mieszkańców zapędził w niewolę,
Aby kłaniali się i służyli obcym bogom.
I stało się czterdziestego pierwszego roku,
W miesiącu sierpniu,
Że był wśród pojmanych w Oświęcimiu,
W miejscu krwi,
Kapłan Maksymilian,
I tam doszedł do niego głos Pański,
Mówiący:
"Znałem cię, zanim jeszcze otrzymałeś imię
I zanim jeszcze ukształtowałem cię w łonie matki.
Nie przyszedłeś bowiem na świat W miejscu i czasie Nieoczekiwanym,
Ale postawiłem cię tutaj
Według moich zamiarów,
Na ziemi niedoli i krzywdy,
Abyś dał świadectwo moim przykazaniom.
Nachyl zatem ucho ku słowom moim
I posłuchaj głosu mojego,
Który mówi:
Stanie się, że synowie Goga i Magoga
Wybiorą na śmierć dziesięciu mężów
Spośród spędzonych na miejsce zagłady,
A jeden z nich zapłacze wielkim płaczem.
Wtedy wystąpisz
I weźmiesz na siebie
Śmierć owego męża,
I będziesz ofiarą całopalną za niego,
I umrzesz za niego
Na świadectwo miłości bliźniego,
Aby przed obliczem wszystkich synów
człowieczych Powtórzyła się męka moja na krzyżu
I była widomym i powtórnym odkupieniem
Za grzechy świata.
Tak rzecze Bóg,
Pan twój".
A na to odpowiedział
Kapłan Maksymilian,
Mówiąc:
"Niech się stanie słudze Twojemu
Według woli Twojej,
Panie".
I wystąpił przed wojskami Beliala
I wziął na siebie śmierć skazanego,
I stał się pośmiewiskiem szyderców.
Był bity
I męczony,
I spotwarzony,
I był jak owca prowadzona na rzeź.
Nagiego rzucono do lochu,
do jaskini głodu,
I głodzono,
A on modląc się głośno i śpiewając
Na chwałę Matki Bożej,
Uczynił wszystko według słów Pana.
I umarł dobrowolną śmiercią
Czternastego dnia
Miesiąca sierpnia,
Aby powtórzyła się na świadectwo prawdzie
Męka na krzyżu
Syna Bożego,
Pana naszego,
Jezusa Chrystusa.
A synowie Beliala,
Widząc jak umiera,
Zdumieli się niezmiernym zdumieniem,
I mówili między sobą:
"Zaprawdę, to człowiek niezwykły..."
I ogarnął ich lęk...
Roman Brandstaetter Krąg biblijny i franciszkański, Warszawa 1981
|