Od dziecka moim patronem jest św. Antoni......choć dowiedziałam się o tym, mając już prawie 20 lat. Moja mama powierzyła mnie jego opiece, kiedy byłam malutka. Mówiła, że po tym zawierzeniu była na rekolekcjach dla rodziców i usłyszała od kapłana, by oprócz patrona imiennego powierzyć dziecko jeszcze jakiemuś świętemu. To było dla niej potwierdzeniem, że podjęła dobrą decyzję. I tak, św. Antoni opiekuje się mną już ok. 30 lat. Interweniuje w wielu sytuacjach.
Jedna z nich przytrafiła mi się w Wielkiej Brytanii, kiedy byłam nad morzem z moją kuzynką, jej mężem i synkiem. Poszłam wykąpać się, ale zapomniałam, że mam na głowie okulary. Weszłam do wody, fala zabrała je. A kupiłam je w Londynie! Muszę zaznaczyć, że jak gdzieś podróżuję, lubię kupować sobie np. ubrania. Było mi bardzo szkoda tych okularów. Dopiero, jak wyszłam na brzeg i skierowałam się w stronę naszych koców, zorientowałam się, że okularów nie ma. Mąż mojej kuzynki śmiał, że je zgubiłam. Pomodliłam się wtedy do św. Antoniego. Powiedziałam, że bardzo zależy mi na tych okularach, bo zapłaciłam za nie sporo pieniędzy, kupiłam je w Londynie i nie chcę tak po prostu głupio stracić ich w morzu. Szłam wzdłuż brzegu, cały czas szukając. Pamiętam, że nawet trochę szantażowałam św. Antoniego. Mówiłam: "Św. Antoni, ja teraz będę musiała kupić sobie nowe okulary, bo jest lato, słońce i muszę je mieć, a przecież równie dobrze mogłabym te pieniądze wrzucić Tobie do puszeczki." Św. Antoni wziął sprawy w swoje ręce i chyba też zaczął szukać. Wyobraźcie sobie: duże fale, morze, od razu można pomyśleć, że te okulary wypłyną gdzieś na północy Francji albo że za parę dni morze oddaje w zupełnie innym miejscu i będą porysowane. .. Nie znalazłam ich, ale pomyślałam: "Św. Antoni. To jest niby błaha sprawa, ale dla mnie bardzo ważna, bo teraz będę musiała wydać pieniądze na kolejne okulary." Modliłam się. Chodziłam wzdłuż brzegu po plaży, rozglądałam się po piasku i po morzu. Patrzyłam, nigdzie ich nie było. Szukałam, gdzie mogłam. W końcu wróciłam do rodziny. Mąż mojej kuzynki powiedział: "Co Ty?! Nie znajdziesz, gdzie ty teraz ich szukasz? Nie ma opcji." No nic. Cała moja rodzina poszła do morza kąpać się, a ja zostałam na kocu i zaczęłam opalać się. Nie minęło 10-15 min jak oni wrócili. Patrzę, a mąż mojej kuzynki niesie okulary! Powiedział, że dali mu je jacyś ludzie, którzy odpoczywali na plaży niedaleko nas. Widzieli ktoś od nas szukał okularów i pytali, czy to nasze. Okazało się, że to są właśnie te moje! Św. Antoni bardzo szybko interweniował! Podobnych sytuacji ważnych i mniej ważnych - niby drobnych - bardzo dużo jest w moim życiu. Non stop przytrafia mi się coś, dzieje się i św: Antoni nieustannie mi pomaga. Polecam wszystkim tego Świętego! Monika Drwal
Grupa Inter Grochów Gazetka "Głos Serca" Parafii Rzymskokatolickiej pw. Najczystszego Serca Maryi w Warszawie "Głos Serca" Modlitwy do świętego Antoniego
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |