Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Franciszka Ksawera Cabrini - Bohaterka Dzikiego Zachodu

Franciszka Ksawera Cabrini była Włoszką, a od 1909 r. obywatelką Stanów Zjednoczonych. Mimo bardzo słabego zdrowia została jedną z najwybitniejszych misjonarek w historii Kościoła.

Z pobożnej rodziny

Przyszła na świat dwa miesiące przed czasem, w rodzinie ziemiańskiej zamieszkałej w Sant'Angelo Lodigiano we włoskiej Lombardii. Była dziesiątym z jedenaściorga dzieci Augustyna Cabrini i Stelli Oldini. Rodzina była bardzo pobożna - wszyscy codziennie uczestniczyli we Mszy Św., czytali katolickie książki i czasopisma. Nie załamywali się, chociaż przyszło im zmierzyć się z ciężkim doświadczeniem - do wieku młodzieńczego nie dożyło aż siedmioro ich dzieci.

Franciszka, od dzieciństwa zauroczona postacią św. Franciszka Ksawerego (od niego wzięła później swe zakonne imię), marzyła o wyjeździe na misje do Chin. Kiedy dorosła, starała się o przyjęcie do klasztoru, jednak z powodu słabego zdrowia żadne zgromadzenie jej nie chciało.

Została nauczycielką. Nie w szkole było jednak jej miejsce. Przez sześć kolejnych lat próbowała utworzyć wspólnotę zakonną z kilkoma nauczycielkami pracującymi w tzw. Domu Opatrzności - sierocińcu dla dziewcząt - w Codogno k. Mediolanu. Jednak nic z tego nie wyszło.

Idąc za radą biskupa Piacenzy, w 1880 r. założyła w Codogno własne zgromadzenie - Instytut Misjonarek Najświętszego Serca Jezusowego. Wkrótce do nowego zakonu zgłosiło się wiele dziewcząt. Przywiodła je serdeczność i zapał Franciszki oraz jej niezłomna wiara w Bożą Opatrzność. Nowy Instytut miał się zająć "pracą wśród wiernych i niewiernych dla zbawienia dusz nieśmiertelnych", a zgodnie z marzeniem Franciszki - organizowaniem misji w krajach Wschodu. Ale nie takie były Boże plany.

Żadne Chiny! Ameryka!

Na początku 1889 r. - już po otwarciu dwóch domów zakonnych w Rzymie - 39-letnia Franciszka wezwana została przed oblicze papieża Leona XIII. "Żadne Chiny, jedź do Ameryki!" - nakazał Ojciec Święty. Choć jej plany wywrócone zostały do góry nogami, posłuchała bez cienia sprzeciwu i niemal natychmiast - wraz z sześcioma towarzyszkami - wsiadła na statek.

Wysyłając Franciszkę do Ameryki papież miał jasny cel. Miała wziąć pod opiekę włoskich emigrantów, którzy - za chlebem i w poszukiwaniu lepszego życia - wielką falą podążyli za ocean. Wielu z nich wpadło z deszczu pod rynnę - wykorzenieni i dyskryminowani tracili wiarę i staczali się na materialne i moralne dno. <> Kiedy w marcu 1889 r. siedem zakonnic dotarło do Nowego Jorku, czekał je tam zimny prysznic. Miejscowy biskup miał zapewnić im jakieś lokum - nie zapewnił. Wręcz przeciwnie! Chciał odesłać je z powrotem do Włoch. "O, nie! Papież kazał nam tu przyjechać. Zostaniemy!" - oświadczyła Franciszka.

W nowym świecie i środowisku, nie znając nawet języka, dzielne Włoszki zakasały rękawy i od razu wzięły się do pracy. Wkrótce, jak grzyby po deszczu, zaczęły powstawać sierocińce i domy starców, szkoły i centra społeczne, kościoły i kaplice.

Początkowo Franciszka Ksawera - choć namawiał ją do tego sam arcybiskup - nie chciała organizować szpitali.

Przyśniła jej się wtedy Matka Boża, udająca się do chorego. "Co robisz?" - zapytała ją zakonnica. "Robię to, czego ty nie chcesz robić!" - odparła Madonna. Tuż po przebudzeniu Matka Cabrini zabrała się za tworzenie szpitala. Siostry - których "lawinowo" przybywało - walczyły o pieniądze na realizację licznych dzieł, o stosowne zezwolenia, opiekowały się sierotami, chorymi, więźniami, kate- chizowały; służyły nie tylko włoskim emigrantom, ale wszystkim potrzebującym. Pod wodzą niezmordowanej Matki Cabrini docierały dosłownie wszędzie - do slumsów nędzarzy i do więzień, do siedlisk bezprawia i rozpusty, a nawet na próg celi śmierci słynnego nowojorskiego więzienia Sing Sing. Wszędzie tam dawały wspaniałe świadectwo wielkiej miłości do Boga i bliźniego.

W Nim mogę wszystko!

Mimo słabego zdrowia, niezłomna duchem Matka Cabrini - której życiową dewizą były słowa: "W Nim mogę wszystko" - przepracowała na misjach ponad 28 lat. Żyjąc w ubóstwie, zarządzała ogromnymi funduszami, "wyżebranymi" na działalność charytatywną. Choć panicznie ponoć bała się wody, 25 razy przepłynęła Atlantyk! Podróżowała i otwierała nowe placówki zakonne oraz charytatywne w całej Ameryce, a nawet poza jej granicami - w... Buenos Aires, Paryżu i Madrycie, w Anglii, Brazylii i Nikaragui. Marzyła o misji na Alasce. Nie zaniedbywała przy tym swojej zakonnej trzódki - troszczyła się o formację i rozwój duchowy podległych sobie sióstr. Sama również prowadziła bardzo bogate życie modlitewne.

Wielka misjonarka zmarła w Chicago, do ostatniej niemal chwili życia zajęta przygotowywaniem bożonarodzeniowych słodyczy dla dzieci. "Osierociła" 67 placówek misyjnych i 1300 sióstr!!! Jej ciało spoczęło w Nowym Jorku, w kościółku obok noszącej jej imię szkoły. Jeszcze za życia uważano ją za świętą, a po śmierci do Watykanu popłynęła ogromna fala stu pięćdziesięciu tysięcy petycji i świadectw łask wyproszonych za jej wstawiennictwem. Nic zatem dziwnego, że została beatyfikowana zaledwie 21 lat po śmierci, a w 1946 r. kanonizowana.

Pończochy czy wiara?

Pewna zakonnica cierpiała na żylaki. Lekarz kazał jej nosić elastyczne pończochy. Siostrze udało się zdobyć... bawełniane pończochy Matki Cabrini. Założyła je i nagle poczuła, że... została uzdrowiona. Następnego dnia Matka Cabrini zauważyła, że siostra porusza się żwawiej niż zwykle. - Co się stało? - zapytała. Siostra opowiedziała jej o swoim uzdrowieniu. "Mam nadzieję, że nie jesteś tak niemądra, by mówić, że to moje pończochy cię uleczyły. Nosiłam je przez cały czas i w niczym mi się nie przysłużyły. To twoja wiara cię uzdrowiła. Nie rozgłaszaj tego!" - napomniała ją z powagą Matka Cabrini.

Tygodnik Rodzin Katolickich
nr 1094



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

św. Apoloniuszśw. Apoloniusz

Modlitwa do św. ApoloniuszaModlitwa do św. Apoloniusza

Modlitwa do św. Ryszarda PampuriModlitwa do św. Ryszarda Pampuri

Kto zmartwił mamę?Kto zmartwił mamę?

Wielkanocny ślubWielkanocny ślub

Katedra w ChartresKatedra w Chartres

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej