Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Klara - święta trzech kwiatów

Jej imię zapożyczone z łaciny dosłownie znaczy "sławna". Początek sławy miał miejsce w Asyżu, gdzie przyszła na świat w roku 1194. Jako osiemnastoletnia dziewczyna zrezygnowała z pozorów ziemskiej chwały, gdy jako pierwsza spośród kobiet Asyżu poszła drogą którą zapoczątkował jej duchowy brat i mistrz - św. Franciszek. Przykład Biedaczyny z Asyżu, całkowicie oddanego Bogu, zakochanego do szaleństwa w ubóstwie i miłości, był dla niej bardziej pociągający niż życie w dostatku, hołdy dla jej urody i wysoka pozycja społeczna.

Pstry, pusty świat przegrał z potrzebą dotknięcia Raju już na ziemi. Umarła dla świata tak, jak podpowiedział jej Franciszek "na krzyżu z Chrystusem", a radość w jej życiu pozostała. Cieszyła się, że może żyć w skrajnym ubóstwie w klasztorze, przy podniesionym z ruin przez św. Franciszka małym kościółku San Damiano. Z pogodą i radością przyjmowała cierpienie, chorobę, post, życie w czystości i pokorze, codzienną pracę, a modlitwa u stóp Ukrzyżowanego była jej żywiołem i codziennością. O potwierdzenie przez Stolicę Apostolską przywileju świętego ubóstwa walczyła z taką zaciętością jak wielu ludzi walczy o władzę i bogactwo. Wierna uczennica Franciszka dobrze zapamiętała słowa swego mistrza "Bóg mój i wszystko moje".

W San Damiano często brakowało jedzenia, ale nigdy nie brakło chleba Eucharystycznego. Z niego czerpała Klara niewyobrażalną moc, był dla niej nie tylko pokarmem duszy, ale i orężem. Z Eucharystią w monstrancji wyszła przeciw Saracenom Fryderyka II i obroniła klasztor oraz miasto od najazdu i zagłady. Adorowała Chrystusa obecnego w Eucharystii modlitwą ale też czynem, szyjąc z lnu korporały i przekazując bieliznę kielichową ubogim kapłanom. Siła jej osobowości i świętości była ogromna. Zaledwie 2 lata po śmierci, w roku 1255 została ogłoszona świętą. Dzięki spisanym relacjom świadków procesu kanonizacyjnego możemy dziś cofnąć się w czasie i zajrzeć za klauzurę u Św. Damiana. Nieco zdumieni stwierdzimy, że proste, surowe życie, zamknięte w murach klasztoru, ale wybrane z miłości, było dla Klary pasjonującą przygodą. Reguła przez nią napisana, jej zachowane listy (np. do Agnieszki z Pragi), a także słowa testamentu, w którym czytamy: "Zachęcam i napominam w Panu Jezusie Chrystusie wszystkie moje siostry, teraźniejsze i przyszłe, aby się starały zawsze iść drogą prostoty, pokory i ubóstwa oraz drogą świętości życia, jak nas w początkach naszego nawrócenia do Chrystusa nauczył nasz święty Ojciec Franciszek", nie pozwalają obojętnie przejść obok Świętej z Asyżu.

Wiele o niej napisano. Czuły na czar jej świętości okazał się między innymi Dante Alighieri, który w "Boskiej Komedii" ujrzał Klarę w najwyższych kręgach nieba. Różnie kończyły się próby dotarcia do prawdy o św. Klarze, podejmowane przez poetów i pisarzy w kolejnych stuleciach. Łatwo było o banał lub zbytnią uczuciowość.

Trudno było o niej pisać, jeszcze trudniej namalować. Większość wyimaginowanych konterfektów (wizerunków) nie potrafi oddać wewnętrznego światłą dostrzeganego przez jej współczesnych. Najczęściej spotykamy wizerunki św. Klary przedstawianej jako zakonnica w dojrzałym wieku, z nieodłącznym atrybutem - monstrancją.

Sztuki plastyczne słabo radziły sobie z jej nieprzeciętną osobowością. Na szczęście, oprócz obrazkowych historii z jej życia, bądź odtwarzania postaci św. Klary w sposób schematyczny, w ikonografii chrześcijańskiej zda- rzają sie wyjątki. Można na nie natrafić w Asy żu. Jednym z piękniejszych odstępstw od utartych wzorów jest wizerunek w Kaplicy Róż w bazylice Santa Maria degli Angeli, tuż obok Porcjunkuli. Wykonał go umbryjski malarz, ceniony za umiejętne posługiwanie się kolorem i subtelną formą znany pod imieniem Tiberio zAsyżu, około roku 1506. Przed nami stoi nie Matka Klara - opatka, założyciela II Zakonu św. Franciszka, ale młodziutka dziewczyna, która zaledwie przed chwilą zdecydo- wała o swoim dalszym życiu, gdy w nocy w Porcjunkuli Franciszek obciął jej złote włosy i nałożył welon. Delikatna twarz Klary emanuje spokojem i stanowczością. Wielkimi oczami spogląda daleko, ponad ziemią. Prostotę i piękno tego wizerunku podkreśla także jej habit, bliski w kolorze i formie pierwotnym ubiorom klarysek. Tym razem malarz zrezygnował z monstrancji jako atrybutu, a włożył w dłoń Klary białąlilię - jeden z trzech ulubionych kwiatów świętej. Dla fiołków, róż i wonnych lilii ponoć zawsze znajdowała miejsce w ogródku przy San Damiano. Fiołki ceniła dla ich skromności, róże bo symbolizowały miłość, a lilie uosabiały czystość duszy. Na tym obrazie kwiat lilii ma znaczenie dodatkowe. Przywołuje ewangelicznąopowieść o polnych liliach, całkowicie zdanych na opiekę swego Stwórcy (Łk 12,22-31; Mt 6,25-34). Biały kwiat trzymany przez Klarę nad Regułą Zakonu jest czytelnym symbolem świętego ubóstwa - bezwzględnego zawierzenia Bożej Opatrzności. Nie mając nic miała wszystko. Tak jak ponad 800 lat temu w Asyżu, tak i dziś to zdanie nadal brzmi jak wyzwanie.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej