Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Czy nie można wierzyć w Boga nie chodząc na Mszę świętą?

Czy wiara musi się wyrażać w uczestniczeniu w niedzielnych Mszach świętych i odklepywaniu porannego i wieczornego pacierza? Czy nie można wierzyć w Boga nie chodząc na Mszę świętą? Człowiek winien chodzić do kościoła tylko wtedy, gdy ma taką potrzebę... Jacek, lat 18

Drogi Jacku

Cieszę się, że podniosłeś problem wiary i praktyk religijnych. Uciera się bowiem przekonanie, któremu - jak wynika z Twego pytania - i Ty po trosze ulegasz, że da się oddzielić wiarę od życia i praktyk religijnych. Odpowiadam od razu: Nie da się! Wiara jest sposobem życia a praktyki wyrazem jej funkcjonowania i żywotności. Ale po kolei.

Wiara chrześcijanina jest rzeczywistością wewnętrzną człowieka, w której istotną rolę odgrywa stosunek osobowy do Boga. Wiara bowiem poza teoretycznym uznaniem tego co Bóg objawił a Kościół do wierzenia podaje, jest osobistym spotkaniem człowieka z Bogiem - nawiązaniem z Nim więzi. A ta więź musi się przecież czymś wyrażać. Podobnie zresztą jak nasze spotkania z drugą osobą. Kiedy na przykład chcesz się spotkać z kolegą, to najpierw myślisz o nim, ustalasz czas, dzwonisz do niego lub piszesz list. A kiedy dojdzie do spotkania witasz się i wtedy dopiero rozpoczynasz rozmowę. Podobnie rzecz wygląda, gdy chodzi o funkcjonowanie wiary. Nie wystarczy powiedzieć: wierzę w Boga, trzeba jeszcze nadać wierze bieg, czyli nawiązać kontakt z Panem Bogiem. Oczywiście różne są formy tego kontaktu. Można Boga kontemplować w milczeniu, można z Nim rozmawiać w duchu, można modlić się głośno lub cicho, samemu lub razem z innymi. Ale funkcjonowanie wiary ujawnia się właśnie w ten sposób. Bez tych aktów i relacji, sama deklaracja, że się jest człowiekiem wierzącym jest niewiele znaczącym stwierdzeniem. Wiara jest rzeczywistością, o żywotności której stanowią stosunki zachodzące między człowiekiem a Bogiem. Jeżeli ich nie ma, wierze grozi obumarcie. Oczywiście jest pewna forma "wiary", którą nazywamy, używając terminologii filozoficznej, deizmem. Deista to człowiek, który uznaje istnienie jakiejś Istoty Nadrzędnej nie interesującej się człowiekiem i światem i wobec Której człowiek też nie ma żadnych zobowiązań. Jest to wiara a raczej filozofia niewiele wnosząca w życie ludzkie. Z tego co piszesz wynika, że nie o taką wiarę Ci chodzi.

Wiara więc z natury rzeczy domaga się praktyk, w przeciwnym razie umiera - przestaje funkcjonować. Dlatego też Kościół zaleca praktyki religijne jak: ranny i wieczorny pacierz, udział w różnych nabożeństwach, rekolekcjach, a przede wszystkim w niedzielnej Mszy świętej.

Oczywiście nie jest to sprawa - jak piszesz - "odklepania" pacierzy czy "odstania" Mszy Św., ale problem modlitwy, czyli kontaktu, rozmowy z Bogiem.

Bardzo często, zwłaszcza młodzi ludzie, chociaż nie tylko oni, stawiają pytanie, dlaczego Kościół zobowiązuje wiernych, i to pod grzechem ciężkim, do uczestnictwa w niedzielnej Mszy Św.?

Są dwa najbardziej zasadnicze powody. Pierwszy to najdoskonalsza forma oddawania czci Bogu. Kapłan bowiem razem z uczestniczącymi wiernymi składa Bogu Najświętszą Ofiarę, w której w sposób nie krwawy ofiaruje się sam Pan Jezus Chrystus - Syn Boży. Wierni także w czasie Mszy świętej mogą się z nim najściślej zjednoczyć przyjmując Go w Komunii Świętej.

Drugi powód łączy się z faktem wspólnotowego charakteru Kościoła. Kościół to Mistyczne Ciało Chrystusa - Lud Boży, który jako całość winien oddawać cześć Bogu. Dlatego właśnie Kościół wzywa swoich wiernych do tego, by razem uczestniczyli we Mszy świętej i w ten sposób za pośrednictwem ofiarowującego się Chrystusa, oddawali cześć Bogu. Podkreśla się przy tym jeszcze jeden aspekt a mianowicie ten, by wierni modlili się razem za siebie i innych, i razem szli ku Bogu.

Gdy chodzi o modlitwę w ogóle, to Kościół zachęca do niej ponieważ, jak podpowiada doświadczenie, gdy ludzie przestają się modlić, ich wiara słabnie a często i zamiera lub staje się czymś formalnym. W tych kategoriach trzeba też traktować zachęty do porannej i wieczornej modlitwy. A poza tym człowiek wierzący winien rano podziękować Bogu za szczęśliwą noc, prosić o dobre przeżycie dnia, wieczorem zaś dziękować za dobro jakie otrzymał a także przeprosić za swoje niedociągnięcia i grzechy. Oczywiście, można i należy się modlić także w innym czasie, zwłaszcza wtedy, gdy rano lub wieczorem nie mamy czasu, lub nie możemy się skupić. Winniśmy się modlić również i wtedy, kiedy nam się nie chce, kiedy modlitwa staje się czymś trudnym.

I wreszcie ostatnia sprawa, którą poruszasz, twierdząc, że człowiek tylko wtedy winien chodzić do kościoła, kiedy odczuwa taką potrzebę. Otóż musisz sobie uzmysłowić fakt, że człowiek wierzący nie tylko wierzy, że Bóg jest, ale także wie, że ma obowiązki wobec Boga, Stwórcy i dawcy wszelkich łask. Dlatego praktyk religijnych nie może uzależnić od tego, czy mu się chce czy nie. On winien je wypełnić. To nie jest sprawa emocji, takiego czy innego stanu duchowego, ale to jest obowiązek. Dlatego nasze postępowanie w tym względzie nie może być oparte tylko na stosunku emocjonalnym - czyli wewnętrznej potrzebie. Do szkoły, do pracy idziemy nie dlatego, że to się nam podoba, że czujemy taką potrzebę, ale dlatego, że tego wymaga życie.

A poza tym, człowiek, który dokonał religijnego wyboru - a tak się przecież dzieje, kiedy młodzi ludzie decydują się na chrześcijaństwo - przede wszystkim przyjmuje zasady postępowania właściwe wybranej religii, tak gdy chodzi o życie codzienne jak i stosunek do Pana Boga. Dlatego w odniesieniu do Boga nie możemy się kierować tylko wewnętrzną potrzebą. Chociaż przyznaję, że łatwiej nam podejmować różnego rodzaju praktyki religijne, jeżeli jesteśmy emocjonalnie zaangażowani. Nie zwalnia to nas jednak z obowiązku uczęszczania na Mszę świętą, nawet wtedy, gdy w sercu jest "pusto i głucho". Może właśnie w tym czasie, gdy z wielkim wysiłkiem będziemy się modlić, stanie się to, o co prosimy lub obudzi się tęsknota za Bogiem i radość z tego, że jest się człowiekiem wierzącym.

Polecam Cię Bogu.

Ks. Piotr



Wasze komentarze:
 marzena aneta: 18.01.2023, 20:41
 Czy nie można wierzyć w Boga nie chodząc na msze świętą dziękuję Boże kocham Cię prosze o dobre katechetki mające wiare i ich mężów i dobrych katechetów mających wiare i ich żony dziękuję Boże kocham Cię proszę o miłość uczciwość sprawiedliwość na świecie dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
(1)


Autor

Treść

Nowości

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP - dzień 4Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP - dzień 4

Nabożeństwo Pierwszych Sobót MiesiącaNabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca

bł. Rafał Chylińskibł. Rafał Chyliński

Modlitwa do bł. Rafała ChylińskiegoModlitwa do bł. Rafała Chylińskiego

Litania do bł. Rafała ChylińskiegoLitania do bł. Rafała Chylińskiego

Modlitwa do św. BibiannyModlitwa do św. Bibianny

Najbardziej popularne

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej