Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki
Rodzicielstwo przed urodzeniem dziecka

     Gdy mowa o wychowaniu dziecka w wewnątrzmacicznym okresie jego życia, niektórzy traktują to jako żart. Tymczasem dla ludzi nauki zainteresowanych tą tematyką, a także dla tych wszystkich, którzy są zrzeszeni w Stowarzyszeniu Na Rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia jest to rzeczywistość, która podlega badaniu i na temat której gromadzi się coraz to nowe doświadczenia. Od trzech lat działa i rozwija się Towarzystwo Edukacji Prenatalnej, utworzone przy Wydziale Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego. Tak więc problematyka wychowania człowieka w okresie prenatalnym toruje sobie drogę w świadomości coraz szerszych kręgów społecznych i zyskuje prawa obywatelskie. W wywiadzie, jakiego udzielił już w 1974 r. dr David Cheek, położnik i czołowy psychoterapeuta Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu w San Francisco, znalazło się znamienne stwierdzenie: "Minuta wychowania dziecka w okresie wewnątrzmacicznym warta jest miesiąca jego kształcenia po urodzeniu".

     Już wtedy lekarz ten zalecał podawać dziecko matce zaraz po urodzeniu i przykładać do piersi. Zauważył, że "dziecko od razu odczuwa potrzebę bliskości matki. Natomiast pomysł, żeby ojcu kazać czekać w hallu, jest strasznym ciosem dla dziecka. Kilku moich pacjentów (chodzi o osoby dorosłe leczone hipnozą) rozpłakało się wspominając przeżycia z okresu porodu, kiedy stwierdzili oni, że ojca nie ma w pobliżu. Dziecko dość długo słyszało głos ojca przez powłoki brzuszne matki - przynajmniej przez 6 tygodni poprzedzających poród - i jeśli teraz, w czasie porodu go nie ma, noworodek może może mieć poczucie odrzucenia. Kiedy mąż wkracza wreszcie na scenę, powinien przemawiać do dziecka tak samo bezpośrednio, jak do żony".

     Przytoczony fragment tego wywiadu znajduje się w książce wybitnych lekarzy amerykańskich, L. B. Shettlesa i D. Rorvika, która ukaże się już wkrótce nakładem Instytutu Wydawniczego PAX pod znamiennym tytułem: "Życie przed życiem" ("Rites to Life", Nowy Jork 1983 r.).

     Dr Landrum B. Shettles jest jedną z czołowych postaci zachodniej półkuli, uznających godność życia ludzkiego od chwili poczęcia. Jest pierwszym uczonym, który przed 20 laty dokonał u człowieka zapłodnienia pozaustrojowego. Po upływie czasu krytycznie ocenił swe poczynania ze względu na instrumentalne traktowanie i szafowanie życiem poczętej istoty ludzkiej. W swej książce pod tytułem "From Conception to Birth" ("Od poczęcia do narodzin"), wydanej w Nowym Jorku w 1971r., zaś w polskim tłumaczeniu przez Państwowy Instytut Wydawnictw Lekarskich przed 10 laty, autor zamieścił kategoryczne stwierdzenie:

     "Ani myśli, ani przeżycia matki nie mogą oddziaływać na płód. Dziecko jest wytworem swoich genów. Ponieważ nie istnieją połączenia nerwowe między matką a płodem, nie jest też możliwe aby jakiekolwiek jej odczucia mogły być przekazane bezpośrednio dziecku".

     W książce z 1983r., o której wspomniałem wcześniej, dr Shettles pisze, że od czasu napisania swej poprzedniej książki zmienił zdanie i negatywnie ocenił swe dawniejsze stwierdzenie. Sprostowuje je następująco: "Zarówno nowe odkrycia, jak i właściwa interpretacja wcześniejszych badań pozwoliły stwierdzić, że myśli i przeżycia matki podczas ciąży mogą mieć i mają wpływ na rozwijające się dziecko ... tak w dobrym, jak i w złym kierunku". Szkoda, że Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich nie wydał tej książki, bo umożliwiłoby to czytelnikom jego dawniejszego dzieła dowiedzenie się o aktualnym spojrzeniu autora na sprawę oddziaływania pomiędzy matką i dzieckiem w okresie prenatalnym. Dobrze, że Instytut Wydawniczy PAX podjął się tej roli. Każdy ma prawo do błędu, chociaż błąd może mieć poważne konsekwencje. Jednakże człowiek zachowujący intelektualną i moralną uczciwość posiada szczególną mądrość, która objawia się po "nawróceniu". Niech zaświadczą to własne słowa autora: "Każdego roku pisze się miliony słów oraz wydaje miliony dolarów na badanie i rozwiązywanie problemów psychologii niemowląt, dzieci opóźnionych w nauce, przestępczości nieletnich, samobójstw wśród młodzieży itp. Stale i bezowocnie podejmowane są wysiłki dla zwalczania aspołecznych oraz przestępczych zachowań wciąż rosnącej liczby nieletnich, a także dorosłych. Nadal jednak mało lub wcale nie zwraca się uwagi na jedyny okres w życiu, kiedy zaburzeniom osobowości można skutecznie zapobiegać: okres od poczęcia do urodzenia..."

     "...Jeśli zaprzyjaźnimy się z naszymi dziećmi zanim się urodzą, zyskamy bardziej przyjazny świat, a wszystko to będzie nas kosztowało tylko odrobinę czasu i odrobinę miłości". Najmłodsza gałąź pedagogiki, pedagogika prenatalna, wprowadza "najmłodszych" rodziców (najmłodszych młodością ich wewnątrzmacicznego dziecka) w kolorowy świat przeżyć i doznań związanych z owym szczególnym dialogiem, który zaczyna się jeszcze przed poczęciem, bo na etapie "zaproszenia" dziecka do przyjścia na świat. Rodzice ci nie kojarzą powiedzenia "przyjście na świat" ze znalezieniem się dziecka poza łonem matki. Świat wnętrza macicy jest w takim samym stopniu światem realnym dla nich, jak i dla ich dziecka, które przecież żyje w nim przez długich 38 tygodni.

     Edukacja prenatalna wyzwoli nas z określeń, które upodobał sobie nasz język. Mówimy o dziecku "nie narodzonym", jakbyśmy chcieli koniecznie podkreślić nierealność jego istnienia. Mówiąc o "dziecku poczętym", czy o "dziecku w pierwszej, wewnątrzmacicznej fazie życia" otwieramy się na dialog, który pełni funkcję pedagogiczną.

     W bieżącym roku tylu polskich uczonych wypowiedziało się przeciw realności życia poczętego dziecka w trosce o dorównanie Zachodowi, że ze szczególną satysfakcją podkreślić należy wkład takich ludzi Zachodu, jak dr L.B. Shettles w ugruntowaniu wiedzy naukowej o znaczeniu dialogu z poczętym dzieckiem od najwcześniejszej fazy jego wewnątrzmacicznego rozwoju.

     Skoro mowa o ludziach Zachodu, przytoczę treść wypowiedzi wybitnego francuskiego genetyka, prof. dr J. Lejeuna na temat: od kiedy człowiek? Nie zanotowałem jej, więc wyrażę to własnymi słowami. Nowopowstała zygota ludzka jest indywidualnością niepowtarzalną ze względu na jedyny w swym kształcie kod genetyczny. Jeśli ktoś postawi pytanie o duszę, jest to właśnie ten moment, w którym jest sens mówić o animacji. Zarodek ludzki jest od początku osobą. Wyobraźmy sobie - co w dobie rozwoju elektroniki nie jest trudne - że zygota przypomina maleńki magnetofon, który jest wyposażony w kasetę z taśmą. Pustą czy nagraną? Starożytni mawiali, że urodzony człowiek jest to "tabula rasa", czyli "niezapisana tablica". My dzisiaj wiemy bez wątpienia, że chodzi tu o taśmę "nagraną", czyli zawierającą całkowity zapis informacji genetycznej o człowieku. Chwila połączenia się rodzicielskich komórek rozrodczych oznacza moment włączenia przycisku. Od tej pory zaczyna się odtwarzać cały bieg życia nowopowstałego człowieka.

     Edukacja prenatalna stała się wyodrębnioną dziedziną badań naukowych. Pełni ona ważną rolę społeczną, gdyż toruje drogę upowszechnianiu idei wychowywania dziecka w najbardziej wrażliwym i chłonnym okresie życia: w czasie 38 tygodni rozwoju poprzedzającego jego wejście w zewnętrzny świat. Zapamiętajmy: "Minuta wychowywania dziecka w okresie wewnątrzmacicznym warta jest miesiąca jego kształcenia po urodzeniu".


[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej