Co ma wzrok do aborcji?
Z prof. Jerzym Szaflikiem, krajowym konsultantem do spraw okulistyki, rozmawia Irena Świerdzewska Co Pan Profesor miał wspólnego ze sprawą Alicji Tysiąc? Kiedy sprawa przeciwko Polsce z powództwa pani Tysiąc miała być rozstrzygana w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, minister zdrowia zwrócił się do mnie jako do konsultanta krajowego do spraw okulistyki o przedstawienie opinii medycznej. U pani minister Anny Gręziak spotkałem się z osobami, które zajmowały się sprawą. Stwierdziłem, że wysoka krótkowzroczność zwyradniająca, na którą choruje pani Alicja Tysiąc, nie jest podstawą do przerwania ciąży. Powiem więcej, na aktualnym etapie rozwoju diagnostyki i terapii laserowej w okulistyce, takie schorzenie nie jest nawet podstawą do wykonania cięcia cesarskiego. Nie badałem pacjentki. Otrzymałem jednak cały zakres medycznej dokumentacji od strony medycznej. Na gruncie tego wyraziłem opinię ogólną dotyczącą postępowania w takim przypadku chorobowym. To oczywiście odnosiło się do konkretnej osoby. Ale opinia medyczna byłaby taka sama, gdyby na tym miejscu była każda inna osoba. Dlaczego opinii Pana Profesora nie wzięto pod uwagę w Strassburgu? Pojechałem na rozprawę, ale tam opinia medyczna nie była brana pod uwagę, ponieważ przedmiotem postępowania sądowego była zupełnie inna kwestia. W ogóle nie interesowano się stroną medyczną. Zarzutem pod adresem strony polskiej był brak możliwości odwołania się przez pacjentkę od decyzji lekarza, który ocenił, że schorzenie okulistyczne nie jest powodem do aborcji. Dlatego ten proces przegraliśmy. A gdyby była możliwość odwołania się, to myśli Pan, że inni okuliści uznaliby w tym przypadku aborcję za wskazaną? Nie mogę odpowiadać za innych, ale w moim przekonaniu, każdy lekarz okulista posiadający podstawowe wykształcenie i znajomość współczesnej okulistyki ma świadomość, że nie ma wskazań do zabiegu przerywania ciąży w tej konkretnej jednostce chorobowej. To jest fakt obiektywny. Pacjentka twierdzi jednak, że wskutek niewykonania aborcji wystąpiły u niej powikłania okulistyczne, pogorszył się jej wzrok... Sama ta sprawa wzbudza wątpliwość, bo powikłań, które wystąpiły u pacjentki, nie można jednoznacznie wiązać z przebytą ciążą. Wystąpiły one po pewnym czasie po porodzie. Takie powikłania mogą wystąpić w tego typu schorzeniu, niezależnie od tego, czy pacjentka była w ciąży, czy nie. Cały problem polega na tym, że pacjentka miała poczucie zagrożenia, natomiast chyba nie trafiła do okulisty, który by jej to wytłumaczył, ewentualnie próbował pomóc w leczeniu. Mamy już możliwości leczenia tego rodzaju schorzeń. Zależnie od stanu chorobowego siatkówki wykonuje się zabiegi laserowe, stosuje terapię anty-VEGF. Pani Tysiąc domagała się aborcji z powodu wady wzroku, a przecież kilku okulistów zajmujących się sprawą orzekło, że z powodów okulistycznych nie ma wskazań do aborcji. Czy to znaczy, że w całej sprawie doszło do manipulacji? Nie wiem dokładnie ilu okulistów orzekało w tej sprawie. Nie znam też okulisty, który by powiedział, że istnieje wskazanie do aborcji. Znany mi jest tylko jeden przypadek opinii zalecający aborcję - wydany nie przez okulistę, ale internistę, powołującego się rzekomo na opinię okulisty. Rozumiem, że pacjentka będąc w sytuacji zagrożenia i nie uzyskując pełnej wiedzy, szukała rozwiązania, które w moim przekonaniu było nieuzasadnione. Dalszy przebieg sprawy nagłaśniany był w mediach.
Istnieją pewne grupy, które dla swoich celów dążyły do orzeczenia konkretnych rozstrzygnięć w tej sprawie. Nad różnymi kwestiami mogę ubolewać. Ale jako lekarz koncentruję się na aspektach medycznych.
Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy, 11 października 2009
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |