Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Zabijany płód doznaje takich samych cierpień, jak dorosły torturowany skazaniec

W angielskim czasopiśmie medycznym "The Lancet" (1994, nr 344) opublikowano wyniki badań, które przeprowadzili wybitni biochemicy w jednej z londyńskich klinik. Stwierdzono, że w czasie transfuzji krwi płodom dotkniętym anemią ich reakcje biochemiczne na ból fizyczny są takie same, jak u ludzkiej istoty już narodzonej. Dziecko w 20 tygodniu ciąży zaczyna wykonywać gwałtowne ruchy oddychając z wysiłkiem i wytwarzając hormony typowe przy bólu. Ekipa, która przeprowadziła te badania, uważa, że w czasie dokonywania aborcji powinno się dawać zabijanemu dziecku środki uśmierzające ból.

Odkrycie to sprawia wielki kłopot zwolennikom aborcji, a propozycja stosowania narkozy do zabijania dzieci nie narodzonych jest wyraźnie obłudna. Angielski parlamentarzysta Dawid Alton, który od lat domaga się rewizji brytyjskiego prawodawstwa, oświadczył: "Fakt ten powinien wystarczyć do wznowienia dyskusji na temat aborcji. Zabijamy żywą istotę ludzką, która odczuwa ból". Podkreślił, że aborcja to brutalność nie do pomyślenia w społeczeństwie cywilizowanym. (Por. "Słowo" 15-17 VII 94; "Magistere-Information" 1-15 IX).

Poniżej podajemy fragment komentarza do filmu Niemy krzyk, który daje jego autor Bernard N. Nathanson, lekarz ginekolog. Wykonał ten film przy pomocy aparatury ultradźwiękowej w czasie rzeczywistym, rejestrując przebieg sztucznego poronienia 12-tygodniowego płodu. Zerwał on zdecydowanie z długoletnią praktyką przerywania ciąży, gdy się przekonał doświadczalnie, że "nie narodzone dziecko jest po prostu istotą ludzką, kolejnym członkiem ludzkiej społeczności, nie różniącym się od kogokolwiek z nas", w związku z czym aborcja, "przerywanie ciąży jest dzieciobójstwem". "Zabijany płód doznaje takich samych cierpień, jak dorosły torturowany skazaniec".


Mamy obecnie przed sobą sektorowy obraz ultradźwiękowy 12-tygodniowego nie urodzonego dziecka. Dziecko jest ułożone w tym kierunku. Patrzymy teraz na głowę dziecka - tutaj. Tu widzimy tułów dziecka, a ten obraz, to ręka zbliżająca się do ust. Patrząc bardziej z bliska, możemy odróżnić oczodół - tutaj, nos dziecka - tutaj, usta - tutaj. Możemy nawet zobaczyć wnętrze czaszki, czyli przestrzeń wypełnioną przez mózg dziecka - tutaj. Możemy zobaczyć też ciało dziecka z żebrami w jego sylwetce oraz kręgosłup - tu z tyłu. Ta ziarnista substancja tkanki, na górze tego sektora, to łożysko. A tu na dole ekranu widzimy uda i dolne kończyny dziecka wychodzące w ten sposób z tułowia. A teraz obejrzymy cały przebieg akcji. Widzimy serce, bijące w piersi dziecka. Serce bije w tempie około 140 uderzeń na minutę. Widzimy, jak dziecko porusza się dość spokojnie w macicy. Można zobaczyć, jak zmienia swoją pozycję od czasu do czasu. Dziecko w dalszym ciągu ułożone jest w ten sam sposób. Wkłada ono sobie czasem kciuk do ust, porusza się spokojnie w swoim sanktuarium. A teraz ten cień, który widzimy na dole, to końcówka ssąca. Została ona celowo zabarwiona, aby oglądający mogli ją łatwiej zaobserwować. Oto lekarz dokonał już rozszerzenia kanału szyjki i wprowadza końcówkę ssącą, którą widzimy, jak porusza się z miejsca na miejsce w poprzek ekranu. Zobaczymy, że gdy końcówka zbliża się do dziecka, dziecko będzie się starało odsunąć od niej. Staje się ono bardziej niespokojne, silnie pobudzone ruchowo. Ruchy dziecka stają się teraz znacznie bardziej celowe, jego ułożenie zmienia się. Dziecko próbuje oddalić się od przyrządu.

Końcówka ssąca jeszcze nie zdążyła dotknąć dziecka, a ono jest już niezwykle silnie pobudzone. Porusza się gwałtownie. Wróciło znów do pozycji, w której widać je z profilu. Końcówka ssąca błyska znowu w poprzek ekranu. Usta dziecka są teraz szeroko otwarte - ujrzymy to na zatrzymanym obrazie znowu za chwilę. Końcówka ssąca, którą widzimy poruszającą się gwałtownie tam i z powrotem na dole ekranu, to śmiertelny przyrząd, który za chwilę zaatakuje i zniszczy dziecko. Dopiero, jak błona pęcherza płodowego zostanie rozdarta, wody usunięte, końcówka ssąca wejdzie w bezpośredni kontakt z ciałem dziecka. Możemy ujrzeć jak końcówka ssąca porusza się tam i z powrotem, gdy lekarz wykonujący zabieg szuka ciała dziecka. Jeszcze raz oglądamy usta dziecka szeroko otwarte, gdy wydaje ono niemy krzyk, widoczny na zatrzymanym obrazie. Jest to niemy krzyk dziecka bezpśrednio zagrożonego zagładą. Tętno dziecka przyśpieszyło się bardzo wyraźnie, jego ruchy są teraz gwałtowne. Czuje ono zagrożenie w swoim sanktuarium. Odsuwa się. Można zauważyć jak przesuwa się ono w lewą stronę macicy w daremnej próbie ucieczki przed narzędziem stosowanym przez lekarza w celu pozbawienia go życia.

Znowu wyraźnie przyspiesza się akcja serca. Wynosi około 200 uderzeń na minutę. Jest jasne, że dziecko odczuwa teraz śmiertelne niebezpieczeństwo. Pęcherz płodowy został przebity, wody płodowe odpłynęły. Nie zobaczymy już wód płodowych otaczających dziecko. Ale w czasie, kiedy wody płodowe odpływały, końcówka ssąca została przytknięta do ciała dziecka i jest ono wciągane w dół przez końcówkę ssącą przy pomocy zastosowanego podciśnienia. Tułów dziecka jest teraz systematycznie odrywany od głowy. Oto położenie głowy dziecka. Zakreślam teraz jej kontury. Dolne kończyny zostały już zassane. Na ekranie możemy zobaczyć błyskającą końcówkę ssącą. Dziecko jest szarpane tam i z powrotem, jako że końcówka ssąca została teraz przytknięta do tułowia. W ten sposób dziecko jest usuwane przez lekarza.

Tu oto ciągle widoczna jest głowa dziecka. Tułowia już nie widać, został oderwą- ny od głowy. To, co widzimy teraz to po prostu głowa z tak zwaną linią środkową, echa głowy i odłamki lub fragmenty kości. Głowa, którą zakreślam tutaj, już u 12-tygodniowego dziecka po prostu za duża na to, by można ją było wyciągnąć w całości z macicy. Lekarz musi teraz zastosować specjalne kleszcze, aby schwytać głowę, zmiażdżyć ją, a następnie usunąć po kawałku z macicy. Wykonujący zabieg i anestezjolog porozumiewają się ze sobą za pomocą zaszyfrowanych zwrotów. Żargon ten przesłania im rzeczywisty obraz tego, co się naprawdę dzieje. Mówią oni o główce dziecka, która jest teraz odnajdywana, jako o "obiekcie numer jeden". Anestezjolog zapyta wykonującego zabieg lekarza: - "Czy numer jeden został już usunięty? Czy skończyliśmy już?"

Widzimy teraz z przerwami zaciski tego przyrządu, pojawiające się na ekranie. Głowa wyślizguje się. Zaciski chwytają i miażdżą ją ostatecznie, ciągnąc ją w stronę ujścia macicy. Wszystko, co tutaj widzimy, to fragmenty ciała, strzępy tkanki, które świadzą o tym, że przed chwilą żyła tu mała bezbronna istota ludzka.

[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej