Po urodzeniu się naszej pierwszej córki moja żona Grażyna
nie brała pod uwagę dalszego powiększenia rodziny. Ja natomiast
uważałem, że jednemu dziecku źle jest na świecie.
Ponieważ lepiej od żony znałem niemiecki, to ja prowadziłem rozmowy z lekarzami. Byłem tak przejęty grozą sytuacji, że momentami nie mogłem wydobyć z siebie ani jednego słowa i wcale się nie dziwiłem, że moja żona, stojąc tak bez słowa obok mnie, tylko głośno płakała. Myśli latały w mojej głowie jak zwariowane. Wiedziałem, że tylko Bóg może nam pomóc, i prosiłem Go o słowa, które pomogłyby mi przekonać tego lekarza, że nie ma racji. Bałem się jednocześnie, że każde nieopatrznie wypowiedziane słowo mogło być przyzwoleniem na propozycję lekarzy. Czułem na sobie silny psychiczny nacisk ze strony tak wysoko wykształconych ludzi, dręczyła mnie także uparta myśl, że ja, prosty niedouczony człowiek, odważam się wdawać w dyskusje z ludźmi, którzy mają po kilka tytułów naukowych przed nazwiskiem. Zapomniałem na moment, że tylko Bóg jest prawdziwą mądrością, ale On przyszedł nam z pomocą, robiąc ze mnie swoje narzędzie...
Żona została umieszczona w pokoju, gdzie - jak mieliśmy nadzieję - odpocznie, nabierze sił przed czekającym ją trudnym okresem życia. (Tylko Bóg jedyny wiedział, w jakiej byliśmy biedzie.) Następnego dnia przyszedłem do żony i miałem nadzieję, że zastanę ją w dobrym nastroju. Kiedy stanąłem przy łóżku od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, miała czerwone i podpuchnięte od płaczu oczy. - Czemu płakałaś? - spytałem. Powiedziała, że od samego rana znosiła psychiczny nacisk ze strony pielęgniarki i lekarza dyżurnego, którzy radzili by zmieniła decyzję. Dopiero moja ostra interwencja u tego lekarza zmieniła zachowanie personelu.
11 stycznia 1999 r. urodziła się nam zdrowa dziewczynka, która była i jest do dzisiaj żywym zaprzeczeniem lekarskiej diagnozy i najpiękniejszym dowodem działalności Bożej w naszym życiu. Po dwugodzinnym porodzie żona o własnych siłach przeszła z sali porodowej do swojego pokoju. Długo zastanawialiśmy się nad imieniem dla dziecka i doszliśmy do wniosku, że za okazaną opiekę, pomoc i wstawiennictwo oraz z głębokiej wdzięczności dla Matki Bożej damy naszej córeczce na imię Miriam. Stan zdrowia Grażyny zdawał się stabilizować do tego stopnia, że wybraliśmy się w maju 2000 roku do Medugorje. Tam mogliśmy jeszcze raz podziękować Maryi za opiekę i Bogu za okazane łaski. U schyłku lata zdrowie żony zaczęło się nagle pogarszać. Liczne terapie miały znikomy wpływ na zatrzymanie rozwoju choroby. 5 grudnia 2000 r. Grażynka zmarła. W swoim miłosierdziu Bóg dał żonie prawie dwa lata, aby mogła być przy swoim dziecku, patrzeć jak rośnie, jak zaczyna stawiać pierwsze kroki i mówi pierwsze słowa. Dla matki są to chyba najpiękniejsze chwile w życiu. Ale to nie jedyny dowód miłości i miłosierdzia Bożego, o jakim mógłbym napisać. Przez cały okres choroby - z Bożej woli cofnięte zostały do minimum wszelkie bóle, zwykle szczególnie silne na etapie przerzutów na kręgosłup i płuca, a takie u Grażynki obserwowano. Po śmierci oddałem do apteki 2 reklamówki tabletek przeciwbólowych, w większości nawet nie napoczętych. Wielki jest nasz Bóg w swojej wierności, jeżeli i my okażemy Mu wierność. Wierzę z całego serca, że teraz moja żona zaznaje radości życia wiecznego, które Jezus sam przecież obiecał... Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 25-26). Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je (Mt 16, 25-26).
Kończąc to świadectwo, dla tych, którzy
mogliby mieć jeszcze wątpliwości
co do słuszności naszej decyzji, zacytuję
jeszcze jedno pytanie, które postawił nam
Jezus. Niech każdy spróbuje sam na nie odpowiedzieć
- Cóż bowiem za korzyść odniesie
człowiek, choćby cały świat zyskał, a
na swej duszy szkodę poniósł (Mt 16, 26).
Georg Publikacja za zgodą redakcji Miłujcie się!, nr 1/2003
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |