Witold Sawicki(1904 - 1973)Urodzony 13 II 1904 r. na Ukrainie, wychowywał się w atmosferze na wskroś narodowej i katolickiej, którą mu stworzył dom rodzinny w Humaniu, gdzie jego ojciec był adwokatem, jak również harcerstwo polskie, mające swój ośrodek w Kijowie. Jako 16-letni chłopiec brał udział w wojnie 1920 r. w służbie sanitarnej. Studia prawnicze odbył na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie się doktoryzował i habilitował. Dwa lata w Tuluzie i Paryżu specjalizował się w dziedzinie historii prawa średniowiecznego. Pracował jako wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim i jako adwokat. Nie zapomniał jednak o harcerstwie, broniąc go przed upolitycznieniem, nadto był czynnym członkiem "Iuventus Christiana". Związał się ze Stronnictwem Narodowym. W czasie II wojny światowej odegrał dużą rolę w tajnym nauczaniu prawniczym. Po aresztowaniu S. Sedlaczka został naczelnikiem Harcerstwa Polskiego. Walczył jako oficer w powstaniu warszawskim, dowodząc kompanią harcerską batalionu "Gustaw". Bohaterstwo swoich chłopców opisał w książce (nie wydanej) pt. Ołtarze. "Było to dziwne wojsko - pisze - bez sprośnych dowcipów i brudnych klątw..., wojsko nie tylko bez wódki, ale takie, gdzie przydział papierosów wędrował do nielicznych kolegów nieharcerzy. Zresztą były to tylko objawy zewnętrzne czegoś głębszego. Medaliki z Niepokalaną, powstańczą modą przypinane na mundurowych bluzach, nie były pustą dekoracją tam, gdzie wielki procent żołnierzy co dzień przyjmował Komunię, a w szczególnie ważnych chwilach akcji wszyscy.,. Myślę, że wielu z tych żołnierzy - dzieciaków, którzy oddali wszystko po harcersku dla Boga i Polski, naprawdę miało zgon męczeński i stało na pograniczu świętości". Dowódca zdobył też rany i krzyż zasługi. Po upadku powstania W. Sawicki znalazł się w niewoli niemieckiej (w obozie Bergen Belsen). Niestety, cierpiał i po roku 1945 za sprawę, której służył. Z czasem poświęcił się wyłącznie pracy naukowej. Wykładał w 1945 r. na UJ i Uniwersytecie Łódzkim, potem na KUL-u i na UMCS w Lublinie, gdzie przejął katedrę po prof. Halbanie. Jego specjalność pozwoliła mu ukazywać młodzieży zbawienny wpływ Kościoła na ustrój średniowieczny i zjednoczenie Europy. Zachęcał do krytycznych badań, koniecznych, by nie fałszować historii. Pod jego kierownictwem studenci przygotowali ponad sto prac magisterskich i kilka rozpraw doktorskich. Sam zajął się m. in. dokumentacją historyczną i prawną konfliktu między królem Bolesławem Śmiałym i biskupem krakowskim św. Stanisławem, odkrywając nowe dowody na niewinność biskupa. W 1971 r. ogłosił na ATK dzieło pt. Studia nad wpływem praw obcych w dawnej Polsce. Przygotował do druku książkę o bł. Jolancie oraz dzieło pt. Herezje i sekty w Polsce w rozwoju historycznym. W. Sawicki był jednym z wybitnych znawców masonerii, zwłaszcza jej ideologii. Wzywał do czujności i przeciwdziałnia. W Rycerstwie Niepokalanej (MI) widział opatrznościowe dzieło zarówno gdy chodzi o obronę przed Antykościołem (tak W. S. zwykł nazywać "sektę masońską"), jak i wychowanie młodzieży. Niepokalaną dał nam Bóg do obrony przed szatanem jako Królową i wzór. Nadto gdy chodzi o nasz naród, król Jan Kazimierz wybrał Maryję na monarchę Polski, a akt ten - zdaniem znawcy dawnego prawa - ma znaczenie prawne. Uznajemy władzę Niepokalanej nad sobą, oddając się Jej po rycersku. Średniowiecze wypracowało "dekalog rycerski", z głównym przykazeniem miłości Boga i bliźniego, które dawne rycerstwo urzeczywistniało w wiernej służbie Kościoła i przez czynną obronę pokrzywdzonych. Z biegiem czasu rycerstwo chrześcijańskie przybrało raczej charakter moralny, ostatnio w formie MI. Chodzi o mężne opieranie się złu i szerzenie dobra pod sztandarem Niepokalanej. W. Sawicki współpracował z "Rycerzem Niepokalanej" i napisał rodzaj podręcznika ideowego dla MI, ale swą postawę rycerską ujawniał najwięcej w życiu osobistym i rodzinnym. Był to człowiek prawy i szlachetny, nadzwyczaj pracowity i pełen poświęcenia mimo postępującej choroby, przy tym szczerze pobożny, często przyjmujący Komunię Św. Późno założył rodzinę, ale kształtował ją według wyznawanego przez siebie ideału. Gdy się wstąpiło do jego domu w Otwocku przy ul. Reymonta, oddychało się atmosferą prawdziwie chrześcijańską. Ilekroć też prof. Sawicki odwiedził Niepokalanów, wnosił z sobą optymizm i dobre rady. Przed wojną w "Strażnicy Harcerskiej" ukazał się wiersz W. S. wzywający młodzież do wytrwania na służbie Bogu i Ojczyźnie. Wiersz ten kończą słowa:
"Kto wiarą cudną za młodu zapłonie, Prof. Sawicki walczył rycersko, choć bez rozgłosu, aż po zgon, który nastąpił 13 maja 1973 r. w Otwocku. Pozostawił po sobie pamięć człowieka dużej wiedzy i wyjątkowej życzliwości dla ludzi. Józef M. Janowski
Rycerz Niepokalanej
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |