Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

bł. Bernardyna Jabłońska

(1878 - 1940)

bł. Bernardyna Jabłońska Wieczorem 13 sierpnia 1896 r. zgłosiła się do pustelniczego domku Sióstr Albertynek w Bruśnie kandydatka Maria Jabłońska. Rano krzątała się jeszcze w gospodarstwie, nakarmiła małego braciszka, a potem korzystając z nieobecności ojca opuściła dom rodzinny. Dlaczego odeszła ukradkiem?

Urodziła się 5 sierpnia 1878 r. w Pizunach, małej osadzie, zagubionej wśród lasów w pobliżu Narola. Pełna życia, wesoła, kochana przez rodziców, powszechnie lubiana, przeżyła szczęśliwe dzieciństwo. Niedługo jednak ono trwało. W szesnastym roku życia straciła ukochaną matkę i odtąd cień smutku zgasił całą radość młodej dziewczyny. Odtąd szukała samotności, oddawała się długim modlitwom i praktykom pokutnym. Coś się w jej duszy działo, zaczęła poznawać jakiś inny świat. Odkrywała nagle w sobie chęć całkowitego oddania się Bogu w ciszy klasztoru.

Będąc na odpuście ku czci św. Antoniego w Horyńcu, spotkała wielkiego kulawego mnicha w szarym habicie, z piękną majestatyczną twarzą, w gronie tak samo odzianych braci i sióstr. Zamieniła z nim kilka słów i podjęła decyzję. Ustalili spotkanie w pustelni w Bruśnie, gdy skończy osiemnaście lat, a więc za około dwa miesiące. Wiedziała, że ojciec będzie się sprzeciwiał jej zamiarom wstąpienia do zakonu i dlatego musiała czekać pełnoletności, aby móc samej o sobie decydować.

W pogodny wieczór sierpniowy znalazła się w Bruśnie, gdzie Brat Albert przeprowadził z nią długą rozmowę. Na wstępie zadał jej pytanie:

- Co cię pociąga do życia zakonnego czego oczekujesz?
Otrzymał niezwykle jasno i zwięźle sformułowaną odpowiedź:
- Chcę należeć do Pana Jezusa i kochać Go największą miłością.
- Miłość trzeba udowodnić, czy chcesz ją udowodnić?
- Tak.
- Za każdą cenę?
- Tak.

Po tej rozmowie Brat Albert powiedział do współbraci, że przyjął wybitną kandydatkę.

Urzekła Marię Jabłońską - w zakonie: siostrę Bernardynę - prostota i cisza małej pustelni, usytuowanej wśród pięknego krajobrazu. Jednak to oczarowanie bardzo szybko minęło, gdy znalazła się nazajutrz w Krakowie, by w Domu Kalek odbyć pierwszą próbę zakonną. Szare codzienne życie dzieliło się tu między pracę wśród ubogich i modlitwę. Nie znalazła spokoju, którego szukała. Zamiast pustelni - dom pełen ruchu, krzyku wariatów i przekleństw ludzi ulicy. Te okoliczności życia zakonnego, jakie dla niej przygotował Bóg, jakże różniły się od jej wyobrażeń! Wydało się jej, że się minęła z powołaniem, że zgubi tu swoją duszę, że będzie potępiona. Przy swojej gwałtownej naturze przeżywała to bardzo głęboko. Pchana jakąś tajemniczą siłą, biegła wtedy do Brata Alberta, by mu powiedzieć, że dłużej nie może, że odchodzi... Widząc łzy w jego oczach - zostawała. Innym razem zatrzymał ją widok Pana Jezusa Ukrzyżowanego ... i krótka refleksja: "On tyle dla mnie cierpiał".

Brat Albert czuwał nad nią troskliwie i bardzo cenił. Darzył ją wielkim zaufaniem, skoro w wieku 22 lat powierzył jej urząd przełożonej w Domu Kalek. Siostra Bernardyna szybko zyskała sobie niezwykłą miłość sióstr i podopiecznych. Skąd się wzięło u niej tyle powagi, stanowczości, energii, a zwłaszcza miłości?

To Bóg otworzył w jej sercu ów potężny zdrój chrześcijańskiej miłości. W klasztorze chciała znaleźć ciszę, samotność, a Bóg zaprowadził ją do wielkiego miasta, do domów pełnych wrzasku umysłowo chorych, do przytułków, kryjących nędzę fizyczną i moralną. To przejmowało ją zgrozą, ale jednocześnie zdumiewał fakt, że Brat Albert nakazywał nie tylko usługiwać tym nieszczęśliwym z pokorą i poświęceniem, ale przede wszystkim ich ... kochać! Kochać miłością umiejącą wciąż dawać i dawać. "Jeżeli ktoś przychodzi prosić, to nie trzeba o nic pytać, tylko dać, bo jeżeli przychodzi, to znaczy, że potrzebuje" - pouczała swoje siostry.

7 kwietnia 1902 r. Brat Albert ogłosił siostrę Bernardynę przełożoną generalną Zgromadzenia Sióstr Albertynek. Razem zaczęli organizować nowe zgromadzenie. Jednak cały trud napisania Konstytucji zakonnych spadł na siostrę Bernardynę. Po śmierci Założyciela, z całym pietyzmem do jego spuścizny, przystąpiła do tego trudnego zadania. Z jej natchnienia zrodziły się paragrafy ustaw pełnych Ducha Bożego i umiłowania ideału franciszkańskiego. Trud, jaki włożyła w organizowanie Zgromadzenia Sióstr Albertynek, jest najpiękniejszą i najmocniejszą kartą jej życia oraz daje jej tytuł matki i współzałożycielki Zgromadzenia.

Siostra Bernardyna zmarła 23 września 1940 r. U zarania swego życia zakonnego prosiła Boga, by zesłał na nią najgorsze choroby w zamian za łaskę miłości ku najnieszczęśliwszym. Umierając wśród straszliwych cierpień (całe ciało pokryte było głębokimi wrzodami, odsłaniającymi kości), zrozumiała wartość cierpień całego życia. Bóg przyjął jej ofiarę, bo z tych cierpień rodziła się miłość i czyn dla wszystkich potrzebujących.

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas wizyty w Zakopanem, 6 czerwca 1997 roku, zaliczył siostrę Bernardynę Jabłońską w poczet błogosławionych.

Modlitwy do bł. Bernardyny Jabłońskiej

Modlitwa do bł. Bernardyny JabłońskiejModlitwa do bł. Bernardyny Jabłońskiej

S. Assumpta Faron



Wasze komentarze:
 marzena aneta: 22.09.2023, 08:09
 Błogosławiona Bernardyna Jabłońska dziękuję Błogosławiona Bernardyno Jabłońska kocham Cię bardzo mocno proszę o miłość prawde sprawiedliwość szacunek szczerość szczęśliwość uczciwość ufność wiare na całym świecie dziękuję Błogosławiona Bernardyno Jabłońska kocham Cię bardzo mocno proszę módl się za nami dziękuję Błogosławiona Bernardyno Jabłońska kocham Cię bardzo mocno proszę o miłość prawde sprawiedliwość szacunek szczerość szczęśliwość uczciwość ufność wiare na całym świecie dziękuję Błogosławiona Bernardyno Jabłońska kocham Cię bardzo mocno proszę dla mnie o dobrą spowiedź świętą dobrego domu kupno dobrą małego mieszkania sprzedaż urode zdrowie pieniądze dobrego kawalera męża młodego niepalącego pobożnego polaka religijnego uczciwego z którym będę żyć w cielesnej czystości w zgodzie prawo jazdy samochód dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych wszystko dojrzewa w czasie nic się nie marnuje modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
(1)


Autor

Treść

Nowości

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP - dzień 8Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP - dzień 8

św. Mikołajśw. Mikołaj

Modlitwa do św. MikołajaModlitwa do św. Mikołaja

Litania do św. MikołajaLitania do św. Mikołaja

Święty Mikołaj na opakŚwięty Mikołaj na opak

W mieście świętego MikołajaW mieście świętego Mikołaja

Najbardziej popularne

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej