Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Problem szczęścia w małżeństwie

A więc młoda para odchodzi już od ołtarza. On w uroczystej czerni, ona w bieli. Mnóstwo kwiatów, pocałunków, serdecznych życzeń, nawet łez. Chwila zawsze wzruszająca. Ale co czują sami bohaterowie? Są przejęci, oszołomieni i zmęczeni - może najchętniej uciekliby gdzieś w zacisze, by odetchnąć, odprężyć się, być wreszcie tylko ze sobą?

O nie! - tego im nie wolno. Muszą nie tylko cierpliwie poddać się tym wszytkim uściskom i z miłym uśmiechem przyjmować życzenia, ale i później godnie odegrać rolę państwa młodych w czasie wesela. Muszą dobrze odczuć całą wagę i znaczenie tego przeżycia. Ten otaczający ich - i może nawet męczący - tłum krewnych, przyjaciół i znajomych reprezentuje rodzinę i społeczeństwo, które przyjmuje ich teraz do siebie w charakterze twórców nowej komórki społecznej, nowej rodziny. Otrzymują nową godność i znaczenie, prawa i przywileje. I podejmują nowe, wcale niełatwe obowiązki. Czy są do nich przygotowani?

Problem szczęścia w małżeństwie

I czego należałoby im życzyc? Szczęścia - tak - ale przede wszystkim głębokiego zrozumienia tej niezwykle doniosłej sprawy, która przed chwilą dokonała się w ich życiu. Z tego zrozumienia rodzi się małżeńskie szczęście - inaczej nie ma co na nie Uczyć.

Ale czy naprawdę szczęście jest właściwym celem małżeństwa i najważniejszą w nim sprawą? Różne są opinie na ten temat. W książce pt. Przed nami małżeństwo Andrzej Wielowieyski pisze: "Małżeństwo nie jest powołane do produkowania szczęścia. To niebezpieczna iluzja, powodująca wiele rozczarowań... Małżeństwo zawieramy po to, aby wspólnie żyć, wspomagać się i rozwijać w miłości, aby tworzyć nowe życie i zapewnić w rodzinie środowisko wychowawcze, w którym - również w niezbędnym klimacie miłości - dzieci będą mogły wyrosnąć na dzielnych ludzi. Albo będzie szczęśliwe, albo nie. To zależy od różnych warunków zewnętrznych, ale głównie zależy od naszego pojmowania i odczucia szczęścia, od tego, jakie postawimy sobie zadanie, jakie wartości będą dla nas ważne".

Według cytowanego autora małżeństwo jest więc zadaniem, podejmowaniem obowiązków. Owszem, jak najbardziej. Ale przecież to wzajemne wspomaganie się i rozwijanie w miłości i w tym klimacie miłości wychowanie dzieci na dzielnych ludzi, to jest właśnie głębokie szczęście, odczuwane nawet wśród ciężkiej pracy i trosk materialnych. Cóż po bagactwie i luksusowym otoczeniu, gdy zabraknie atmosfery miłości, a dzieci zamiast pociechy przyniosą wstyd i zmartwienie?

Oczywiście małżeństwo jest przede wszystkim bardzo ważnym całożyciowym zadaniem podejmowanym we dwoje. Ale zarazem jest ono spełnieniem pewnych bardzo silnych pragnień i potrzeb, a ta realizacja jest już sama źródłem zadowolenia. Łączą się tu najściślej i na całe życie dwie osoby, które się kochają i do siebie tęsknią - związek ten jest więc szczęściem. Potem przychodzą dzieci - nowe źródła miłości i satysfakcji. Radością jest też wspólny dorobek i każde nowe osiągnięcie na drodze ku wspólnym celom. Tych źródeł szczęścia jest w małżeństwie wiele. Mogą one być zatruwane przez różne gorycze, zawody, choroby czy niepowodzenia. Ale im uczciwiej traktujemy małżeństwo jako zadanie, im sumienniej wypełniamy związane z nim obowiązki, tym więcej narasta w nim zadowolenia i szczęścia, choćbyśmy nawet wcale tego się nie spodziewali.

Małżeństwo jest więc istotnie wielką "wytwórnią" szczęścia, którą odchodzący od ołtarza nowożeńcy obejmują w posiadanie wraz z nagromadzonymi w niej zapasami surowców. Te "surowce i materiały" to ich własny zapał, siły, zdolności, dążenia i projekty, a przede wszystkim ich wzajemna prawdziwa i głęboka miłość. Im więcej tych "surowców", im lepszy ich gatunek, tym więcej osiągnięć i sukcesów, zadowolenia i szczęścia ta "fabryka" może wyprodukować, oczywiście pod warunkiem umiejętnego jej prowadzenia.

Można więc powiedzieć, że w małżeństwie obowiązek i szczęście to nie jakieś dwa oddzielne elementy, lecz po prostu dwa aspekty, czy dwa oblicza tej samej sprawy. Dlatego stanowią one nierozdzielną jedność. Miłość i odczucie szczęścia są bardzo pomocne w wypełnianiu obowiązków pomnażając siły potrzebne do ich wypełnienia, a z drugiej strony uczciwe wypełnianie tych - nieraz wcale nielekkich - obowiązków i zadań bardzo przyczynia się do pogłębienia i utrwalenia atmosfery miłości stając się źródłem zadowolenia. Trzeba tu dodać, że rozwój wzajemnej miłości i atmosfery rodzinnego szczęścia jest ważnym małżeńskim obowiązkiem, przy starannym analizowaniu i przestrzeganiu wszystkiego, co do tego prowadzi. Bo to szczęście potrzebne jest nie tylko małżonkom, ale i ich dzieciom, dla których jest istotnym warunkiem prawidłowego wychowania.

Nowożeńcy powinni dobrze rozumieć, do czego się zobowiązują składając małżeńską przysięgę, co oznacza miłość, którą ślubują. Tym, co się przysięga, jest właśnie nastawienie woli, jej ukierunkowanie na dobro współmałżonka i zawartego z nim związku, a więc rodziny, którą ci młodzi mają razem stworzyć. Przysięgają to, co istotnie od nich samych zależy - miłość "dobrej woli" - w założeniu, że odpowiednie uczucia istnieją i odpowiednia rozumowa ocena sytuacji miała miejsce, skoro do ślubu doszło. A decyzja podjęta została dobrowolnie; wszelki przymus niweczyłby ważność małżeństwa. Ksiądz przy ołtarzu nie pyta o natężenie uczuć, lecz o dobrą i nie przymuszoną wolę.

"Narada robocza" po ślubie

Jak więc realizować tę miłość "dobrej woli", nastawioną na dobro i szczęście nowej rodziny? Wkrótce po ślubie młodzi małżonkowie powinni wspólnie głęboko zastanowić się nad tym odbywając "naradę roboczą" w sprawie prowadzenia owej "wytwórni szczęścia", którą objęli w posiadanie. Problemów, planów, pomysłów będzie mnóstwo, wiele też trzeba będzie ustalić zasad postępowania i wiele rozwiązać trudności. Powinni sobie szczerze powiedzieć, czego pragną, czego od siebie wzajemnie wymagają i oczekują, jak chcą zorganizować swoje wspólne życie w warunkach, które mają, jak rozdzielić obowiązki, ułożyć sprawy finansowe, stosunki z rodziną itp. Trzeba pomyśleć o przyszłości, o sytuacji, gdy rodzina się powiększy. Jaką chcą przyjąć zasadę? Inny będzie podział obowiązków, gdy żona ma nie pracować zawodowo, tylko zająć się domem i dziećmi, a inny, gdy oboje chcą pracować poza domem - wtedy oczywiście mąż musi brać większy udział w pracach domowych i opiece nad dziećmi. Warto te sprawy z góry sobie przemyśleć, choć oczywiście życie może tu wprowadzić różne modyfikacje.

W sferze potrzeb duchowych, odpoczynku, rozrywki, wyboru przyjaciół, przyjmowania gości itp. mogą istnieć gusty i potrzeby zarówno zbieżne, wspólne, jak i rozbieżne. I to należy uzgodnić na zasadzie zarówno kompromisu, wzajemnych ustępstw, jak tolerancji, którą trzeba stosować tam, gdzie w grę wchodzą różnice zainteresowań i gustów, np. w sprawie rozrywek, lektury, spędzania wolnego czasu. Im bliżsi są sobie duchowo, im zgodniejsi w przekonaniach i w światopoglądzie, tym mniej potrzeba będzie kompromisu i tolerancji, tym więcej zadowolenia dadzą im wspólnie przeżywane i obojgu odpowiadające rozrywki, lektury, rozmowy i dyskusje. Najszczęśliwsze są małżeństwa połączone nie tylko przez erotyczną miłość, ale i przez jakieś wspólne, wyższe idee, które skupiają ich główne zainteresowania i którym oboje w miarę swych możliwości chcą służyć. Trzeba jednak pamiętać, że głównym celem małżeństwa i główną ideą, która mu przyświeca, jest pomyślny rozwój rodziny i dobre wychowanie dzieci. Wydanie na świat i prawidłowe duchowe i cielesne ukształtowanie nowych ludzi to bardzo ważna działalność, służba Bogu i Ojczyźnie. Z tego punktu widzenia sama praca "wewnątrz rodziny" ma bardzo wysoką rangę. Z drugiej zaś strony konieczne jest zdobywanie zasobów materialnych przez pracę zawodową ojca czy obojga rodziców. A w pracy zawodowej człowiek ma prawo rozwijać się, dążyć do kariery, awansu, wyższych zarobków itp. Tak - oczywiście - lecz nie za cenę zasadniczej sprawy, jaką jest dobro i pomyślny rozwój rodziny.

Na ogół kobieta jest bardziej związana z domem i potrzebna małym dzieciom, toteż w okresie wczesnego macierzyństwa nie powinna pracować zawodowo. Ale już nieco starsze, kilkuletnie dzieci potrzebują zarówno ojca, jak matki. Bywa też, że żona ma większe ambicje zawodowe, a mąż jest spokojnym domatorem. Nie ma i nie może tu być "żelaznych zasad" w sprawie ról i funkcji, zawsze pamiętać trzeba o naczelnej sprawie, jaką jest dobre wychowanie dzieci. Zastanawiając się nad swym przyszłym małżeńskim szczęściem, dążąc do niego wedle wskazań miłości "dobrej woli", nowożeńcy muszą w pierwszym rzędzie uwzględniać moralny porządek, właściwą hierarchię wartości oraz sprawiedliwość i "uczciwość małżeńską", którą przysięgali, a która ma duże znaczenie w licznych sprawach codziennego życia. Małżeństwo nie jest loterią, a szczęście nie jest darem kapryśnego losu. Trzeba na nie zapracować przez sumienne wypełnianie obowiązków i prawidłowe wzajemne traktowanie się, co jest przecież również obowiązkiem. Ważne zasady to: wzajemny szacunek, życzliwość, delikatność, uprzejmości grzeczność w codziennym obcowaniu. A uczciwie realizowana miłość dobrej woli pomoże przezwyciężać nieuchronne trudności, pokusy, zadrażnienia, pretensje i konflikty.

Miłość uczuciowa bardzo ułatwia małżeński start, jest ofiarna, pragnie dawać, znajduje w tym szczęście. Ale grozi tu niebezpieczeństwo, że gdy jedna strona będzie nadmiernie ofiarna, druga może stopniowo popaść w egoistyczne zadowolenie "biorcy", który, stale obsługiwany, zacznie w końcu lekceważyć stronę obsługującą. Sytuację taką, obiektywnie biorąc, trudno nazwać szczęściem, choćby obie strony były "zadowolone". Istotną sprawą jest tu brak sprawiedliwości, który postronnemu obserwatorowi od razu rzuca się w oczy.

Autorzy piszący o małżeństwie nieraz podkreślają, że mąż i żona nie powinni "prawo- wać się" nawzajem o to, co się komu "należy" i jakie on czy ona mają mieć obowiązki; że jest to bardzo niesłuszna, egoistyczna postawa, prowadząca do kłótni, pretensji i w końcu nawet do rozwodu. Miłość - ofiarna miłość - ma być zasadą ich postępowania. Piękne słowa. Ale czy można wyobrazić sobie miłość bez sprawiedliwości? Jakby ona wyglądała? I czy nie utonęłaby w końcu we łzach i w poczuciu krzywdy?

Dobra wola, zasady moralne, sprawiedliwość i obowiązkowość - z dodatkiem przyjaźni i życzliwości - to solidne "materiały", z których można budować małżeńskie szczęście. Natomiast miłość uczuciowa jest piękna i ofiarna, póki trwa, ale jak długo będzie trwała, gdy zabraknie dobrej woli i sprawiedliwości?

Właśnie temu ma służyć owa "generalna narada", o której pisałam wyżej. Dobrej woli i sprawiedliwości. Omówieniu zasad uczciwego partnerstwa w różnych jego formach i szczegółach, dotyczących wspólnego życia.

I nawet jeśli przy ślubie nie było głębszych uczuć, to rzetelne wypełnianie postanowień z tej narady, życzliwość i kultura na co dzień sprawia, że powoli zrodzi się wzajemny szacunek, pogłębi się przyjaźń, zjawi się zadowolenie z towarzysza życia i z małżeństwa, które może początkowo budziło niepokój i obawę. A te pozytywne uczucia będą podstawą przywiązania i wreszcie trwałej małżeńskiej miłości, opartej na solidnym fundamencie wzajemnego głębokiego zaufania, uznania i szacunku.

Doc. dr med. K. Wiśniewska-Roszkowska



Wasze komentarze:
 marzena aneta: 24.03.2023, 21:16
 Problem szczęścia w małżeństwie proszę o dobre małżeństwa wierne mające wiare w swoim wieku naukowo udowodnione że tak najlepiej dziękuję proszę o miłość uczciwość sprawiedliwość na świecie dziękuję proszę dla mnie o domu kupno dobrą mieszkania sprzedaż urode ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy zdrowie pieniądze dobrego kawalera męża młodego niepalącego pobożnego polaka religijnego uczciwego z którym będę żyć w cielesnej czystości dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Agnieszka z Montepulcianośw. Agnieszka z Montepulciano

Modlitwa do św. Agnieszki z MontepulcianoModlitwa do św. Agnieszki z Montepulciano

Litania do św. Agnieszki z MontepulcianoLitania do św. Agnieszki z Montepulciano

Do La Salette przybywają pielgrzymi z całego świataDo La Salette przybywają pielgrzymi z całego świata

Drugi znak - wielki smok (Ap 12,3-6)Drugi znak - wielki smok (Ap 12,3-6)

Czy apostolskie zalecenie powstrzymywania się od krwi dziś już nie obowiązuje?Czy apostolskie zalecenie powstrzymywania się od krwi dziś już nie obowiązuje?

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej